Weszła na tory z dzieckiem na rękach. Zginęli na miejscu
Tak ogromny dramat nigdy nie powinien mieć miejsca, a jednak się wydarzył. Słowacka policja poinformowała o wypadku, do jakiego doszło w ubiegłym tygodniu w Liptowskim Mikułaszu. W wyniku tragedii śmierć poniosła kobieta i jej maleńkie dziecko. Zginęli na torach kolejowych pod kołami pociągu, którego maszynista nie miał żadnych szans na reakcję.
Słowacja. Kobieta i dziecko zginęli pod kołami pociągu
Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę (9 marca) nieopodal wsi Beňadiková w powiecie Liptowski Mikułasz na Słowacji. Tuż przed godziną 17:00 matka z małym dzieckiem w wózku znalazła się w pobliżu torów kolejowych, na które zdecydowała się desperacko wejść z malcem na rękach. Wystarczyła chwila, by z oddali nadjechał rozpędzony pociąg.
Jak podaje słowacka policja, maszynista nie miał żadnych szans, aby w porę zareagować i zatrzymać potężny skład. Zarówno kobieta, jak i jej potomek zginęli w wyniku zderzenia. Niedługo później na miejscu zjawiły się pierwsze zastępy straży pożarnej, a po nich mundurowi. Rozpoczęto oględziny pod nadzorem prokuratora.
Nie żyje jedna osoba. W akcji śmigłowiec LPR, 5 zastępów straży i policjaPolicja wszczęła śledztwo ws. wypadku na torach
Funkcjonariusze policji sporządzili szczegółową dokumentację i zabezpieczyli wszelkie ślady, co ma pomóc w prowadzeniu i sprawnym zamknięciu prokuratorskiego śledztwa.
ZOBACZ: Małopolska. Ojciec wszedł z dzieckiem na pasy. O krok od tragedii
Jak przekazano w mediach społecznościowych, służby dokonały wszelkich niezbędnych czynności, mających na celu m.in. ustalenie kwalifikacji prawnej.
Ze względu na delikatny charakter sprawy nie będziemy udzielać żadnych dalszych informacji - podano.
Lawina komentarzy pod postem policji
Pod opublikowanym na Facebooku postem pojawiło się wiele komentarzy, w których ludzie nie kryli poruszenia dramatycznym losem kobiety i jej dziecka. Większość osób złożyło także wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie ofiar oraz zwracało uwagę na tragizm położenia samego maszynisty.
Kierowcom pociągów jest ciężko, nie zazdroszczę im, jak widzą człowieka na torach i nic nie mogą zrobić - napisał jeden z internautów.
To straszne, że kobieta-matka nawet o tym myśli, a co dopiero zrobi to z dzieckiem na rękach. Nawet nie wyobrażam sobie, w jakim stanie musiała być... - skomentowała z kolei inna osoba.
Źródło: Facebook