W środę o godzinie 10:00. Jest ważny komunikat z rządu
Premier ogłosi skład nowej Rady Ministrów już w środę o godzinie 10. Nadchodząca rekonstrukcja rządu ma być poważna - obejmie połączenie resortów i personalne roszady. W kuluarach mówi się o dymisjach i nowych, potężnych ministerstwach.
Spotkanie liderów i decyzje w cieniu Parkowej
W poniedziałek o godzinie 18:00 liderzy partii tworzących koalicję rządzącą spotkali się w rezydencji premiera przy ulicy Parkowej w Warszawie. Z ustaleń Polsat News wynika, że rozmowy miały charakter rozszerzony i dotyczyły szczegółów zbliżającej się rekonstrukcji rządu.
Obecni byli m.in. przedstawiciele Polski 2050: Szymon Hołownia, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i Paweł Śliż, a także reprezentanci Lewicy i PSL-u. Donald Tusk, który przewodniczył rozmowom, zapowiedział ogłoszenie nowego składu Rady Ministrów na środę o godzinie 10. Spotkanie było próbą uzgodnienia ostatnich szczegółów - przede wszystkim personalnych.
Zmiany strukturalne: dwa nowe superresorty
Jedną z najważniejszych zmian, jakie ma przynieść rekonstrukcja, jest stworzenie dwóch nowych ministerstw o rozszerzonych kompetencjach. Jak poinformował wicepremier Krzysztof Gawkowski, jeden z nich ma odpowiadać za sprawy gospodarcze, drugi za energetykę.
ZOBACZ TAKŻE: Skandaliczne sceny na polskiej plaży. Nierozważne zachowanie turystów, wszystko się nagrało
To nie tylko reorganizacja techniczna - to sygnał o priorytetach rządu na najbliższe miesiące. Połączenie istniejących resortów ma służyć zwiększeniu efektywności działań. Nadal nie wiadomo jednak, ilu członków będzie liczył gabinet Tuska po zmianach. Pewne jest jedno - część ministrów zakończy swoje urzędowanie, a inni zostaną przesunięci na niższe stanowiska.
Kto odchodzi? Nazwiska, które mogą zniknąć z rządu
W kuluarach coraz głośniej mówi się o personalnych dymisjach. Z medialnych przecieków wynika, że swoje stanowiska stracą m.in. Katarzyna Kotula, Marzena Okła-Drewnowicz oraz Adriana Porowska. Powód? Ich resorty mają zostać zlikwidowane w ramach strukturalnych przekształceń.
Choć rząd nie komentuje oficjalnie tych informacji, zmiany wydają się przesądzone. Niektórzy ministrowie mogą znaleźć nowe miejsce w administracji jako sekretarze lub podsekretarze stanu. Dla opinii publicznej kluczowe będzie jednak, czy rekonstrukcja okaże się kosmetyczna, czy realnie wpłynie na skuteczność rządu w najważniejszych obszarach: gospodarce i energetyce.