Ukraińskie władze ostrzegają przed ofensywą sił Putina. "Uciekajcie, póki jest to możliwe"
Ludność cywilna zamieszkującą wschodnią część Ukrainy może paść ofiarą bestialskich działań żołnierzy Władimira Putina. Wśród nich mają się znajdować również rzeźnicy z Buczy. W nocy ze środy na czwartek prezydent Wołodymyr Zełeński poinformował o rosyjskiej próbie rozpoczęcia nowych, brutalniejszych działań wojennych.
Wojna na terenie Ukrainy trwa już od ponad miesiąca. Z każdym dniem przybywa ofiar morderczych działań sił rosyjskich, które bez litości mordują tamtejszą ludność cywilną. Władze wielu okręgów ostrzegają mieszkańców przed wojskami wroga, prosząc o natychmiastową ewakuację.
Według najnowszych doniesień ukraińskiego wywiadu rzeźnicy z Buczy są w drodze do nowych miast na wschodzie Ukrainy, zagrażając tamtejszej ludności cywilnej. Ukraińcy informują, że osoby, które dokonały przerażającej zbrodni ludobójstwa, mogą to powtórzyć w innych miastach. Nie wykluczają, że przerzucenie żołnierzy na front wschodni może mieć bezpośredni związek z chęcią pozbycia się niewygodnych świadków masakry w Buczy, a także innych miastach.
NATO ostrzega Ukraińców przed "barbarzyńską" ofensywą
Informacje o tym, że Rosjanie planują skoordynowaną akcję na wschodzie Ukrainy, potwierdzają również szefowie lokalnych władz. - Za trzy, cztery dni Rosjanie rozpoczną wielką ofensywę na Ługańszczyźnie - twierdzi szef miejscowej administracji Sierhij Gajdaj.
- Jeśli jest taka możliwość, wyjeżdżajcie - radzi mieszkańcom obwodów ługańskiego, donieckiego i charkowskiego wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Tak dramatyczne słowa w dobitny sposób świadczą o skrajnie trudnej sytuacji na ukraińskim froncie.
Jak podkreśliła wiceszefowa ukraińskiego rządu, aktualnie jest czas na ewakuację, ponieważ potem ewentualna ucieczka będzie możliwa jedynie pod ostrzałem sił okupacyjnych. Podkreśliła, że lokalne władze nie będą w stanie pomóc, ponieważ wstrzymanie ognia będzie już praktycznie niemożliwe.
Jak podkreślił korespontent BBC w Ługańsku, wiele osób odpowiednio zareagowało na apel ukraińskiej wicepremier i opuściło swoje domy. Jonathan Beale donosi, że na własne oczy widział długie sznury aut, którymi mieszkańcy próbowali przedostać się na zachód. Opisuje, że ulice miasta dosłownie opustoszały.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Poseł PiS życzy rodzinie Ławrowa, by spotkał ją podobny los, jak mieszkańców Buczy
"DGP": Rząd chce stworzyć megabazę danych. Projekt leży na stole
Źródło: Goniec.pl