Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polityka > Trump stawia twarde warunki przed spotkaniem ws. Ukrainy. Ameryka chce efektów, nie obietnic
Krzysztof Idziak
Krzysztof Idziak 12.12.2025 08:34

Trump stawia twarde warunki przed spotkaniem ws. Ukrainy. Ameryka chce efektów, nie obietnic

Trump stawia twarde warunki przed spotkaniem ws. Ukrainy. Ameryka chce efektów, nie obietnic
ALEX WROBLEWSKI/AFP/East News

Oczy całego świata zwrócone są na nadchodzące negocjacje, jednak Waszyngton zachowuje dyplomatyczny dystans, balansując między nadzieją na pokój a twardym pragmatyzmem. Administracja jasno sygnalizuje, że amerykańskie zaangażowanie nie jest bezwarunkowe i wymaga realnych perspektyw na sukces, a nie tylko kurtuazyjnych gestów. W tym kontekście najnowsza wypowiedź Donalda Trumpa dodatkowo uwypukla, jak USA postrzegają nadchodzące rozmowy w sprawie Ukrainy.

Warunki amerykańskiego uczestnictwa

Donald Trump nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji co do udziału Stanów Zjednoczonych w zaplanowanym na sobotę spotkaniu w Europie dotyczącym wojny na Ukrainie. Prezydent uzależnia obecność amerykańskiej delegacji od oceny, czy rozmowy mają szansę przynieść realny postęp, podkreślając, że nie zamierza „tracić czasu” na nieefektywne dyskusje. Waszyngton rozważa scenariusz wysłania swojego przedstawiciela, jednak warunkiem koniecznym pozostaje uznanie spotkania za potencjalnie produktywne.

Oczekiwania sojuszników i rola USA

Przywódca USA zaznaczył, że obecność Stanów Zjednoczonych przy stole negocjacyjnym jest wysoce pożądana zarówno przez Kijów, jak i europejskich partnerów, z którymi utrzymuje „wspaniałe stosunki”. Według doniesień serwisu Axios, w rozmowach mieliby wziąć udział doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. Z perspektywy administracji zaangażowanie USA jest kluczowym czynnikiem w kwestiach bezpieczeństwa, niezbędnym do osiągnięcia trwałego porozumienia.

W sobotę jest spotkanie. Zobaczymy, czy będziemy w nim uczestniczyć, czy nie - powiedział w czwartek prezydent USA, dając do zrozumienia, że jeszcze nic nie jest pewne i wiele zależy od samej Ukrainy. 

Koncepcja pokoju i ryzyko eskalacji

Trump wyraził przekonanie, że był już blisko wypracowania układu pokojowego z obiema stronami konfliktu, a koncepcja ta zyskała aprobatę otoczenia Wołodymyra Zełenskiego. Skomplikowany plan, składający się z „czterech lub pięciu części”, zakłada m.in. podział terytorium, a jego nadrzędnym celem jest powstrzymanie rozlewu krwi. Prezydent ostrzegł jednocześnie przed eskalacją konfliktu, która mogłaby doprowadzić do trzeciej wojny światowej, zaznaczając, że wojna dotyczy USA dopiero w momencie wymknięcia się spod kontroli.

Niezadowolenie z postawy walczących stron

Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, poinformowała o „niezwykłej frustracji” prezydenta postawą zarówno Rosji, jak i Ukrainy. To niezadowolenie jest bezpośrednio powiązane z wahaniami dotyczącymi wysłania delegacji na weekendowe rozmowy. Stanowisko administracji sugeruje, że bez wyraźnych sygnałów gotowości do kompromisu ze strony walczących państw, amerykańskie zaangażowanie dyplomatyczne pozostanie ograniczone.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News