Tragedia pod osłoną nocy, nie pomógł nawet śmigłowiec LPR. Nie żyje jedna osoba
W poniedziałek wieczorem na jednej z dróg pod Wrocławiem doszło do tragicznego wypadku. Niestety jednej z poszkodowanych osób nie udało się uratować. W akcji wzięło udział wiele służb, w tym śmigłowiec LPR. Okoliczności tragedii są wyjaśniane przez lokalnych funkcjonariuszy.
Tragedia pod Wrocławiem. Nie żyje jedna osoba
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w województwie dolnośląskim, na drodze krajowej numer 35 pod Wrocławiem. Zderzyli się ze sobą kierowcy lawety i samochodu osobowego. Zdarzenie miało miejsce chwilę po godz. 20:00.
W akcji policja, pogotowie ratunkowe, straż pożarna, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety jednak, jak informuje portal WP, finał wypadku jest tragiczny: jedna osoba zmarła, a druga została ranna.
Sensacyjne wieści ws. Julii Szeremety. Radosna wieść obiegła całą Polskę Strzelanina pod Warszawą. Ciało zabitego leżało na ulicy przy rynkuUtrudnienia dla kierowców
W rozmowie z "Gazetą Wrocławską" rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu uściślił, że do zdarzenia doszło na odcinku między Gniechowicami i Siedlakowicami.
Aż do późnych godzin nocnych DK35 była zablokowana, kierowcom polecano kierować się objazdem drogami lokalnymi.
Tragiczny wypadek pod Warszawą, też interweniowało LPR
Śmigłowiec LPR wczoraj został wykorzystany także na terenie województwa mazowieckiego. Jak informowaliśmy, pod Warszawą doszło do karambolu, w wyniku zmarła jedna osoba. Zderzyły się ze sobą cztery samochody.
Wypadek miał miejsce na drodze wojewódzkiej 631 na wysokości Nieporętu. Ruch na drodze był całkowicie zablokowany, a w akcji uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej.
Cztery inne osoby, które ucierpiały w wyniku zdarzenia, zostały przetransportowane przez karetki i helikopter pogotowia do szpitala.