TVP już niedługo stanie się pieśnią przeszłości? Zamiary demokratycznej opozycji wobec Telewizji Polskiej były jasne jeszcze przed wyborami. - Dzisiaj szyld TVP i ta nazwa kojarzy się jak najgorzej - powiedział Borys Budka w najnowszym wywiadzie. Ujawnił, co może już niedługo stać się faktem. Danuta Holecka powinna szukać sobie nowej pracy?
“Wiadomości” TVP nie składają broni. Po złagodzeniu narracji, jakie nastąpiło tuż po wyborach parlamentarnych, dziś nie ma już śladu. Jest za to znana z przeszłości nieustanna krytyka i straszenie widzów chaosem spowodowanym przez opozycję. W środowym wydaniu ataków znów było całe mnóstwo, słychać było jednak także prawdziwe peany. Tyle, że pod adresem CV Adama Glapińskiego.
W ostatnich dniach, podczas wieczornych "Wiadomości" pojawiają się materiały, w których telewizja przekonuje swoich widzów, że opozycyjne zapowiedzi wielkich zmian w TVP nie podobają się większości Polaków. "Wiadomości" poprosiły widzów o wsparcie. Nie inaczej było we wtorkowym wydaniu programu. Wyemitowano nawet telefony od widzów.
Po de facto przegranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach parlamentarnych jedną z palących kwestii dyskutowanych w przestrzeni publicznej stało się to, jaki los czeka zależne od organów państwa media. Duże zainteresowanie budzą przy tym, co oczywiste, największa tuba propagandowa PiS, czyli TVP i sztandarowy program stacji, “Wiadomości”. Właśnie dlatego sondażownia SW Reserach, na zlecenie Goniec.pl, zapytała Polaków o to, co powinno stać się z prezenterami serwisu. Jak odpowiedzieli telewidzowie?
W Telewizji Polskiej ciąg dalszy paniki wywołanej odsunięciem od władzy Zjednoczonej Prawicy. Niektórzy pracownicy TVP poważnie drżą o swoją przyszłość i już szukają miękkiego miejsca do lądowania po tym, jak publiczne medium zostanie zreformowane przez opozycyjny rząd. Jak donoszą media, jednym z wyjątkowo niepewnych swojej przyszłości jest ponoć prezenter TVP Info Adam Giza. Jego desperacja ma być tak wielka, że już rozsyła do potencjalnych pracodawców zaskakujący komunikat, w którym przekonuje, że nie ma nic do czynienia z polityką. Kłam temu w jednej chwili zadał jednak Kamil Dziubka z Onetu.
W sobotnim „Gościu Wiadomości” na antenie TVP Info doszło do kuriozalnych scen. Edyta Lewandowska prowadziła rozmowę z europosłem Nowej Lewicy Bogusławem Liberadzkim i Radosławem Foglem z Prawa i Sprawiedliwości. Nagle z ust dziennikarki padły słowa, który nigdy nie powinny zostać wypowiedziane na głos. Szybko ich pożałowała.
Były dyrektor TVP1 zabrał głos na temat Telewizji Polskiej. Jan Pawlicki nie tylko szczerze opowiedział o kulisach pracy z Jackiem Kurskim, ale również ujawnił, rolę jego żony w kierowaniu Telewizją Polską. - Promował najgorsze badziewie i tandetę - stwierdził gorzko były dziennikarz TVP.
Wczorajsze wydanie programu "Gość Wiadomości" na antenie TVP niemal w całości zostało poświęcone głośno zapowiadanym zmianom w mediach publicznych. Gośćmi prowadzącej Edyty Lewandowskiej byli Adrian Stankowski oraz Jacek Karnowski. - Donald Tusk nie jest w stanie funkcjonować na wolnym rynku opinii, myśli, idei - między innymi takimi tezami przekonywali oglądających program.
Sytuacja w mediach publicznych jest ostatnio więcej niż niepewna. Po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych wielu pracowników publicznej telewizji rezygnuje z pracy, aby wyprzedzić ewentualne “czystki” opozycji. Niemal pewne, że ich ofiarą padłaby w pierwszej kolejności główna twarz “Wiadomości” Danuta Holecka. Czy w takim razie ona także rozważa wcześniejszą ewakuację?
Jak informował w mediach społecznościowych dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski, przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański wprowadził pod obrady punkt dotyczący planowanych zmian w mediach publicznych przez opozycję. Do treści projektu oświadczenia dotarła Interia.
W TVP nawet gwiazdy nie wierzą już w to, że utrzymają pracę? Pracownik TVP Info ujawnił, na co szykują się na Woronicza, a słowa informatora jednoznacznie wskazują, iż nikt nie liczy na pozytywne rozwiązanie sprawy. Pojawiła się informacja o wypowiedzeniach, a jedno z nich miała złożyć osoba dobrze znana z anteny Telewizji Polskiej.
We wczorajszym głównym wydaniu "Wiadomości" z 25 października, TVP przygotowało materiał, w którym alarmuje swoich widzów. Według Telewizji Polskiej "opozycja planuje zamach na media". Czy to obawa przed spodziewaną już w najbliższym czasie zmianą władzy w Polsce?
Elżbieta Jaworowicz i Danuta Holecka od dekad pozostają najpopularniejszymi gwiazdami TVP. Nie ma chyba osoby, która nie obejrzałaby chociaż jednego odcinka kultowej „Sprawy dla reportera”. Od ogłoszenia wyników tegorocznych wyborów parlamentarnych nie cichną głosy o zwolnieniach w telewizji publicznej. Okazuje się, że również Elżbieta Jaworowicz może skończyć na bruku.
We wtorek 25 października w wieczornym wydaniu "Wiadomości" TVP skomentowano spotkanie przedstawicieli opozycji z prezydentem Andrzejem Dudą. Edyta Lewandowska, która prowadziła wczorajsze wydanie serwisu informacyjnego, już na samym wstępie oskarżyła polityków opozycji. Przemilczano jeden istotny szczegół.
“Wiadomości” TVP pochwaliły się widzom ogromnym sukcesem. Informacja pojawiła się jednak na sam koniec wydania prowadzonego przez Edytę Lewandowską. Co ciekawe, nie poświęcono znaczącej wygranej tyle czasu, ile w przeszłości.
Widzowie TVP już niedługo zobaczą czarny ekran? Zbliża się ważny termin, który odetnie miliony Polaków od Telewizji Polskiej. Część stacji już wcześniej spotkała się z tym wyzwaniem. Wystarczy jednak jedna rzecz, aby nadal oglądać ulubione programy. Co więcej, państwo oferowało specjalne dofinansowanie. Wyjaśniamy szczegóły.
Przez lata swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość skutecznie przejęło całkowitą kontrolę nad państwowymi mediami, zamieniając je w te stricte propagandowe. Po klęsce ugrupowania w ostatnich wyborach coraz częściej zaczęto więc mówić o porządkach m.in. w TVP i Polskim Radiu, co bezsprzecznie wiąże się z rozliczeniem zatrudnionych tam funkcjonariuszy PiS. Tymczasem prezes Jarosław Kaczyński właśnie zapowiedział walkę o tzw. niezależność mediów, rozumianą w specyficzny sposób. Jedno jest pewne, jeśli wszystko się powiedzie, gwiazdy TVP nie będą musiały martwić się o przyszłość.
Po tegorocznych wyborach parlamentarnych popłoch zapanował nie tylko wśród dotychczasowych rządzących, ale także w szeregach pracowników publicznych mediów. Nieoficjalnie mówi się, że walizki pakują już czołowi dziennikarze “Wiadomości” TVP, którzy chcą wyprzedzić fakty i odejść sami, zanim zostaną zwolnieni. Media dotarły do listy osób, wykonujących już nerwowe ruchy. Te nazwiska mogą zaskoczyć.
Podczas wizyty w małopolskich Koszarach ekipa programu “Alarm!” miała jedynie nakręcić reportaż o romskim osiedlu, skończyło się jednak nieco inaczej. Sytuacja stała się bardzo napięta i z minuty na minutę eskalowała. W efekcie, pracownicy TVP po raz kolejny na własnej skórze przekonali się, jak część społeczeństwa ocenia ich misję. Dojść miało nawet do wyzwisk i rękoczynów.
Danuta Holecka to bez wątpienia jedna z głównych twarzy TVP i tzw. dobrej zmiany. Prowadząca, a zarazem szefowa "Wiadomości" jak się okazuje, prezenterką telewizyjną została zupełnie przypadkowo. To niejedyne ciekawe fakty z jej życia, które powszechnie nie są znane. Czego jeszcze nie wiecie?
Nastroje na korytarzach w TVP nie są dobre. Pracownicy Telewizji Polskiej obawiają się tego, co stanie się ze stacją po tym, jak PiS straciło władzę w Sejmie. - Liczymy na cud - powiedział jeden z dziennikarzy TVP Info.
Wielkie zmiany w TVP. Po wyborach 2023 znika hitowy program Michała Rachonia. Dziennikarze dotarli do ustaleń o przyszłości formatu. Chociaż program gromadził przed ekranami miliony widzów, Telewizja Polska zdecydowała o jego zakończeniu.
W ostatnich dniach tuż po pierwszych wynikach wyborów parlamentarnych, wielu Polaków było zaskoczonych zachowaniem dziennikarzy na antenie TVP, między innymi Danuty Holeckiej. Zwracano uwagę na przyjaźniejsze nastawienie prowadzących do polityków opozycji. Wystarczyło jednak wtorkowe wydanie "Wiadomości", aby widzowie przekonali się, że to były błędne odczucia. TVP w swoim materiale "rozliczyło" Donalda Tuska.
Jeszcze zanim Polacy ruszyli do urn, w profrekwencyjną kampanię mocno zaangażowała się Aleksandra Kwaśniewska. Celebrytka, która nieraz krytycznie wypowiadała się na temat rządów Zjednoczonej Prawicy, agitowała swoich obserwatorów na Instagramie, a gdy okazało się, że ci nie zawiedli, nie kryła dumy. Teraz była prezydentówna z optymizmem patrzy w przyszłość i czeka na pierwsze decyzje, m.in. te dotyczące publicznych mediów. W najnowszym wywiadzie pokusiła się nawet o komentarz dotyczący pracujących tam wiernych “żołnierzy PiS”.
Po tym, jak realną szansę na przejęcie władzy zyskała dotychczasowa opozycja, ruszyły spekulacje na temat tego, jak zamierza ona odwrócić niektóre szkodliwe reformy Zjednoczonej Prawicy. Jednym z wiodących tematów jest przy tym to, w jaki sposób ma zostać rozwiązana sprawa mediów publicznych, które przez ostatnie osiem lat były propagandową tubą. Tymczasem w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się pewne zaskakujące przecieki, sugerujące prawdziwą rewolucję. Głos zabrał też politolog prof. Antoni Dudek, który przeczuwa ogromny spór.
Choć wyniki wyborów wciąż nie są w pełni znane, a opozycja oficjalnie nie może ogłosić zwycięstwa, ziarno niepewności wystarczyło, by w TVP zaszły kolosalne zmiany. W poniedziałkowym wydaniu “Wiadomości” było o wiele mniej politycznie i złośliwie, a nawet przyznano, że to nie PiS może stworzyć nowy rząd. Widzowie mogli więc przeżyć niemały szok. Czy to nieśmiały początek naprawdę dobrej zmiany?
Po opublikowaniu wstępnych wyników niedzielnych wyborów parlamentarnych pod wielkim znakiem zapytania stanął los Telewizji Polskiej i jej pracowników. W przypadku ostatecznej klęski PiS bardzo prawdopodobne, że zatrudnione w mediach publicznych osoby czeka prawdziwa rewolucja. Satysfakcji z takiego obrotu spraw nie kryje była już dziennikarka TVP Info Karolina Pajączkowska. W wymownym wpisie w mediach społecznościowych gwiazda nawiązała zwłaszcza do jednej postaci, a mianowicie Michała Adamczyka.
Danuta Holecka nie przypominała samej siebie w wieczorze wyborczym na antenie TVP. W niedzielę 15 października prowadząca “Wiadomości” nie tylko prezentowała szeroki wachlarz min, ale również prezentowała zupełnie odmieniony sposób rozmowy z gośćmi. Do opozycji zwracała się per “kochani”, a jej dobry nastrój wprawił nie tylko widzów TVP w osłupienie.