Tulia znów wystąpi na Eurowizji? TVP musi spełnić kilka warunków

Tulia: "Temat Eurowizji powinien być sprawniej zaopiekowany"

Tegoroczne preselekcje do Eurowizji zakończyły się zwycięstwem Blanki, jednak ostateczne wyniki wzbudziły (i wciąż wzbudzają) sporo wątpliwości. Blanka aż do występu na konkursie w maju mierzyła się ze sporym hejtem nie tylko ze względu na niespełniające wszystkich gustów walory artystyczne, ale także opieszałość TVP w sprawie wyjaśniania zarzutów o brak transparentności. Internauci suchej nitki nie zostawiali również na koncepcie wizualnym występu Blanki, jednak cała krytyka spadała na piosenkarkę, a nie na reżysera, Mikołaja Dobrowolskiego. 

Formacja Tulia, którą cztery lata temu TVP zaprosiła na Eurowizję po tzw. wyborze wewnętrznym, nie pozostawiła wątpliwości, że sytuacja z tego roku nie powinna mieć więcej miejsca, jednak hejt staje się nieodłączny dla każdego polskiego reprezentanta.

- Temat Eurowizji mógłby być sprawniej zaopiekowany już od dawna. Dziwnym trafem, to właśnie w naszym kraju fale hejtu przelewają się co roku, przez reprezentantów. Nie podoba się wszystko; piosenki, sukienki, pochodzenie, akcent języka angielskiego, mruganie oczami, ale też sposób wyboru - w rozmowie z Gońcem podkreśliły członkinie zespołu.

- Jeżeli mamy tak wysokie finansowanie Telewizji Publicznej, wierzymy, że w końcu uda się uporządkować ten temat. Jeżeli jako kraj chcemy brać udział, wypadałoby tym się zająć wzorem wielu innych krajów - skwitowały wokalistki, które współpracowały z telewizją państwową podczas Eurowizji 2019. 

Grupa Tulia zajęła wówczas 11 miejsce w półfinale i była o włos od zakwalifikowania się do wielkiego finału. Czy to powoduje, że wciąż czują niedosyt i chciałaby stanąć do rywalizacji o eurowizyjną statuetkę raz jeszcze?

Ujawnili, co Sylwia Peretti trzymała w dłoni podczas pogrzebu syna. Niebywałe Czytaj dalej

Tulia znów wystąpi na Eurowizji? TVP musiałaby zmienić podejście

Tulia swojej przygody z Eurowizją na razie ostatecznie nie zamyka. - Jeszcze tego nie wiemy, choć co roku bywało to kuszące - stwierdziły tajemniczo liderki zespołu. Poparcie fanów, a także znakomite, świeże aranżacje już są, a zatem co jeszcze musiałoby się spełnić, by marzenia o kolejnym występie w konkursie stały się rzeczywistością? Okazuje się, że w dużej mierze zależy to od podstawy publicznego nadawcy. 

- Przede wszystkim powinien wtedy pracować najlepszy, najzdolniejszy reżyser, jaki jest możliwy. Potrzebne są elastyczność ze strony telewizji i korzystne finansowanie całości promocji i występu. Nie wyobrażamy sobie narzucania woli w kwestiach artystycznych. Zawsze warto rozmawiać, konsultować się. Usiąść wspólnie i obmyślić dokładnie całą strategię, wspólnie ustalić kwestie, za które każdy jest odpowiedzialny i się tego trzymać. Jednak nie można się wzajemnie ignorować, uniżać profesjonalizmowi - zauważyła Tulia Białobrzeska, Patrycja Nowicka i Dominika Siepka w rozmowie z Gońcem. Wokalistki stanowczo odniosły się do ewentualnej współpracy ze wszystkimi osobami, które w TVP odpowiadają za temat Eurowizji.

Tulia: "Warunkiem nr 1 byłaby transparentność"

- To my śpiewamy, udzielamy wizerunku i jesteśmy z tego później rozliczane. Jeśli my nie wtrącamy się w pracę kierowcy, kucharza, czy u organizatora - w pracę operatora, w pracę reporterów, HODa [szef krajowej delegacji - przyp.red.], oświetleniowca, krawcowej, to należy się w drugą stronę brak ingerencji w ustalone wcześniej kwestie artystyczne. Dochodząc do najważniejszego - warunkiem numer 1, byłaby teraz transparentność całości organizacji, głosowań, wyboru, wyników, przygotowań, kontaktu z publicznością - podsumowała Tulia. 

Niestety, na razie nic nie wskazuje, by zaangażowanie TVP w Eurowizję miało ulec znaczącej poprawie, choć fani żywią nadzieję, że do przyszłego roku może się to zmienić. Jak sądzicie?