W czwartek 30 listopada po godzinie 14.00 w Regułach pod Warszawą doszło do potrącenia kierującego hulajnogą młodego mężczyzny przez nieoznakowany policyjny radiowóz. Na miejscu musiał lądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował rannego 20-latka do szpitala.
Pruszków opanował dym i huk wystrzałów. Pod Warszawą odbywają się ćwiczenia wojskowe, ale niektórzy mieszkańcy przeżyli chwile grozy. Wszystko za sprawą alertu RCB. Wiadomość informująca o planowanych działaniach żołnierzy miała nie dotrzeć do wszystkich. Mamy nagranie.
W budynku należącym do Domu Pomocy Społecznej w Pruszkowie wybuchł pożar. Na miejsce natychmiast skierowano 11 zastępów strażackich. Według informacji służb pożar został zlokalizowany i nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych.
W sobotę wieczorem wybuchł pożar w kamienicy w Pruszkowie (woj. mazowieckie). Dwie osoby zginęły, a jedna została przetransportowana do szpitala. Do pomocy wezwano czternaście zastępów straży pożarnej. Akcja gaśnicza trwała sześć godzin.Na ten moment nie wiadomo, jakie są przyczyny sobotniego pożaru. Policja wskazuje, że jest zbyt wcześnie, aby wskazywać na szczegóły tego zdarzenia.
W sobotę doszło do dramatycznego wypadku w namiocie cyrkowym, rozstawionym na terenie podwarszawskiego Pruszkowa. Dwóch akrobatów spadło z dużej wysokości, obaj mężczyźni zostali przetransportowani do szpitala. Policja wyjaśnia teraz okoliczności zdarzenia.Informację o wypadku zamieścił na swoich łamach serwis lukamaro.pl. W rozmowie z nami oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Pruszkowie kom. Karolina Kańka potwierdziła, że w sobotę, pomiędzy godziną 12:00 a 13:00, doszło do wypadku w namiocie Cyrku Zalewski.
Takiego widoku nie spodziewał się żaden z kierowców podróżujących w niedzielę ulicą Robotniczą w Pruszkowie. Kierujący samochodem osobowym stanął na środku drogi i zasnął. Był kompletnie pijany. Zdziwił się, gdy obudzili go policjanci. Teraz odpowie za to przed sądem.Jak informuje "Super Express", kierowca volkswagena stanął na środku ul. Robotniczej w Pruszkowie i zasnął. Do zdarzenia doszło w niedzielę, 13 lutego. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, przebadali "śpiocha" na zawartość alkoholu w organizmie. Wybudzony ze snu mężczyzna wydmuchał ponad 1,5 promila. Policjantów poinformowali o incydencie kierowcy jadący ulicą Robotniczą. Według relacji świadków, na środku drogi, w ciągu dnia, stał volkswagen z włączonym silnikiem.- Za kierownicą samochodu siedział mężczyzna, który spał w najlepsze! Zaniepokojeni świadkowie wezwali policję - cytuje relacje świadków "Super Express".Zdarzenie potwierdza policja. Według zgłoszenia, które wpłynęło o godz. 13:39 w niedzielę, na ulicy Robotniczej w Pruszkowie miał znajdować się samochód osobowy, w którym za kierownicą spał mężczyzna.- Po przebadaniu mężczyzny alkomatem okazało się ,że jest nietrzeźwy. Został zatrzymany - przekazał w rozmowie z se.pl Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Za ten incydent odpowie przed sądem.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plOtwock. Ksiądz pedofil Grzegorz K. przeniesiony z domu dla księży emerytów. Był za blisko szkoły podstawowejKonstancin-Jeziorna: Wybuch butli z gazem w bloku. 40 osób ewakuowanych z budynkuWarszawa. Kierowca Bolta, który miał molestować pasażerkę trafi do aresztu. "Nie jest obywatelem Polski".Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, "Super Express"
We wtorek, 11 stycznia, doszło do koszmarnego zdarzenia w Pruszkowie pod Warszawą. 10-latek powiedział rodzicom, że wychodzi do szkoły. Po wyjściu z mieszkania doszło do tragedii. Chłopiec wypadł z okna z 4. piętra. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Policja bada okoliczności tego zdarzenia.Policja otrzymała zgłoszenie o wypadku o godzinie 8.30 we wtorek rano. Do zdarzenia miało dojść w bloku przy ulicy Ołówkowej w Pruszkowie nieopodal stacji PKP Pruszków.- 10-latek powiedział rodzicom, że wychodzi do szkoły. Chłopiec wypadł z 4. piętra z klatki schodowej. Obecnie trwa postępowanie w tej sprawie. Rodzice byli trzeźwi. 10-latek do szpitala został zabrany przytomny. Czekamy, aż stan zdrowia pozwoli na porozmawianie z nim - przekazała w rozmowie z Goniec.pl kom. Karolina Kańka z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.Śledczy prowadzą czynności w tej sprawie i sprawdzają okoliczności tego wypadku. Według relacji świadków stan poszkodowanego 10-latka był bardzo ciężki.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Alarm bombowy na pokładzie samolotu. Wielka akcja służb na lotnisku w Modlinie7-dniowa żałoba w teatrze po śmierci aktora Przemysława GąsiorowiczaWybuch butli z gazem w budynku mieszkalnym w Słupnie. Ewakuowano mieszkańcówJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Od 10 stycznia Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie uruchomi cztery nowe linie w stolicy. Zyskają mieszkańcy czterech dzielnic oraz Pruszkowa. Nowe autobusy pojadą m.in. na Kempę Tarchomińską oraz połączą Wawer z Wilanowem i Ursynowem.O pierwszych nowościach na komunikacyjnej mapie Warszawy, pisaliśmy jeszcze w grudniu, kiedy to po otwarciu tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy, ZTM ogłosił, że od stycznia uruchomi dwie nowe linie autobusowe - w związku z otwarciem nowych odcinków dróg na Ursynowie. Pierwsza z nich - linia 263 połączy Wilanów z Ursynowem - natomiast autobusy linii 319 będą jeździły przez most im. Anny Jagiellonki między Wawrem a Ursynowem. <<<WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ>>>Dodatkowo Zarząd Transportu Miejskiego poinformował o dwóch nowościach - dla mieszkańców Białołęki i Pruszkowa. Pierwsza z nich wystartuje w połowie stycznia, druga jak pozostałe rozpocznie kursowanie od 10 stycznia.
Do dramatycznych zdarzeń doszło w sobotę, 13 listopada, na murawie boiska Znicza Pruszków. W ten dzień swój mecz rozgrywali juniorzy gospodarzy przeciwko Turowi Jaktorów. Tuż po rozpoczęciu sportowego widowiska, jeden z młodych zawodników upadł na murawę, a jego serce przestało bić. Ten dzień zapamiętają wszyscy uczestnicy wydarzenia, a szczególnie znajdujący się na trybunach strażnik miejski z Warszawy, który podczas dnia wolnego oglądał mecz swojego 14-letniego syna. Gdy jeden z juniorów upadł na ziemię, a trenerzy nie potrafili mu pomóc - do akcji ruszył insp. Mariusz Dobrzyński z Oddziału Specjalistycznego Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Gdy zobaczył bezradność innych osób od razu wkroczył do działania.Młody zawodnik nie oddychał, a jego puls był niewyczuwalny. Funkcjonariusz poinformował trenerów, że jest warszawskim strażnikiem miejskim i przeszedł szkolenie w udzielaniu pomocy przedmedycznej. Od razu także poprosił o natychmiastowe wezwanie pogotowia ratunkowego.Inspektor Dobrzański od razu rozpoczął masaż serca młodego zawodnika. Po chwili dołączył do niego jeden z rodziców, który pomagał prowadzić resuscytacje. Po kilku minutach ciężkiej walki o życie chłopca, funkcjonariusz poczuł, że serce nastolatka zaczęło bić - chłopiec gwałtownie nabrał powietrza w płuca i otworzył oczy. Następnie został ułożony w pozycji bezpiecznej. Do przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego Pan Mariusz opiekował się chłopakiem.Młody zawodnik został zabrany do szpitala, gdzie po badaniach okazało się, że przyczyną zasłabnięcia była wrodzona wada serca. Jak informuje warszawska Straż Miejska - chłopak przeszedł w szpitalu specjalistyczny zabieg.- Inspektor Mariusz Dobrzyński otrzymał kilka dni temu podziękowania za swoją postawę od rodziców. Jednak największą nagrodą jest świadomość, że rówieśnik jego syna wraca do zdrowia - przekazał Jerzy Jabraszko z biura prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Kolejna odsłona afery mailowej. Tym razem mieli pisać o WitekUwaga, emeryci, lepiej sprawdzić portfele. Będą ważne zmianyMocne oskarżenia pod adresem Kaczyńskiego. Roman Giertych zabrał głosJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec Warszawa
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek przed południem na terenie budowy przy ulicy Staszica w Pruszkowie. Z wysokości około 8 metrów spadł 43-letni mężczyzna. Niestety pomimo podjętych działań ratunkowych, mężczyzny nie udało się uratować.- Zgłoszenie otrzymaliśmy po godzinie 11. Do wypadku doszło na terenie budowy. 43-letnie mężczyzna spadł z wysokości około 8 metrów. Niestety nie udało się go uratować. Na miejscu swoje czynności prowadzą policjanci, pod nadzorem prokuratora. Będą ustalać wszystkie okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku - mówi w rozmowie z portalem goniec.pl, kom. Karolina Kańska z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Kolejna odsłona afery mailowej. Tym razem mieli pisać o WitekUwaga, emeryci, lepiej sprawdzić portfele. Będą ważne zmianyMocne oskarżenia pod adresem Kaczyńskiego. Roman Giertych zabrał głosJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec Warszawa