Koszmarny wypadek w powiecie tarnowskim. Samochód osobowy, którym podróżowało trzech mężczyzn, wypadł z jezdni i dosłownie wbił się w drzewo. Nie żyją dwie osoby. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W poniedziałek 4 marca nad ranem jeden z właścicieli gospodarstwa w gminie Miłakowo na Mazurach odnalazł na swoim polu nieznany obiekt. Natychmiast powiadomiono o wszystkim służby. Wirtualna Polska dotarła do świadka zdarzenia, który szczegółowo opisał, jak wyglądało znalezisko. Służby przekazały już wstępne ustalenia w tej sprawie.
Do tragicznego w skutkach wypadku drogowego doszło w poniedziałek 4 marca na autostradzie A4, w okolicach węzła Brzezimierz. Kierowca TIR-a uderzył w naczepę drugiego pojazdu. 42-letni mężczyzna zginął na miejscu, kabina auta została zmiażdżona.
Jak przekazał “Fakt”, w okolicach Miłakowa znajdującego się w województwie warmińsko-mazurskim, miał spaść na pole nieznany obiekt. Prokuratura w Elblągu ujawniła nowe informacje na temat zdarzenia. Na miejscu bardzo szybko zaroiło się od służb.
Policja apeluje o rozwagę na drogach w związku z tragicznymi wypadkami z udziałem motocyklistów. W niedzielę na Drodze Krajowej nr 67 kierowca nagle wypadł z drogi i znalazł się w przydrożnym rowie. Tego samego dnia doszło do kolejnego wypadku z udziałem kierowcy motocykla. Zakończył się on tragicznie.
W Chocianowie (woj. dolnośląskie) doszło do przerażającej zbrodni. Służby zostały wezwane do jednego z mieszkań. Tam dokonali strasznego odkrycia. W środku znajdowały się zwłoki 62-letniej kobiety. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia, które “ma charakter kryminalny”.
Historia Lizy z Białorusi wstrząsnęła opinią publiczną. 25-latka została zaatakowana i brutalnie zgwałcona w centrum Warszawy. W piątek 1 marca ze szpitala napłynęła kolejna tragiczna informacja. Mimo wysiłków lekarzy, życia Lizy nie udało się uratować. Rodzina kobiety próbuje dopełnić formalności, aby przyjechać do Polski na jej ostatnie pożegnanie. W organizacji pogrzebu pomaga Valiaryna Kustava. Przekazała, że śledczy nie mogą wydać ciała jej partnerowi, ponieważ nie byli małżeństwem.
Polską wstrząsnęły dramatyczne wydarzenia z Warszawy, gdzie w zeszłą niedzielę nad ranem zaatakowana i brutalnie zgwałcona została 25-letnia Liza. Kamery monitoringu zarejestrowały dwie kobiety, które przechodziły ulicą w momencie, gdy doszło do ataku na młodą Białorusinkę. Świadkowe zdarzenia złożyły wyjaśnienia na policji.
W niedzielę 3 marca na autostradzie A4 w Niemczech w pobliżu Drezna doszło do wypadku polskiego busa. Pojazd zderzył się z ciężarówką, po czym wjechał w bariery i przewrócił się na bok. Co najmniej sześć osób zostało rannych, trzy z nich ciężko.
W Polsce od kilku miesięcy niepokojąco wzrosła liczba kradzieży i włamań. Złodzieje w bardzo perfidny sposób wykorzystują naszą nieuwagę, często wcześniej dokładnie obserwując potencjalną ofiarę. Patenty oszustów są niezliczone, ale mają zazwyczaj jeden główny cel - sprawdzić, czy ktoś jest w domu. Na co warto zwrócić uwagę i co może nas zaniepokoić?
Tomasz Komenda 21 lutego przegrał trudną walkę z nowotworem płuc. Ostatnie miesiąca jego życia były wyjątkowo tragiczne. Były skazaniec stracił wszelki kontakt z najbliższymi, a choroba uniemożliwiała mu samodzielne funkcjonowanie. Niewiele osób wiedziało, że mężczyzna przeżywał nie tylko tragedię związaną z niesłusznym uwięzieniem, ale także rodzinny dramat.
Co robić, gdy zostajemy zaatakowani, a świadkowie nie reagują? I jak zachować się, gdy samemu jest się świadkiem przemocy? W obliczu dramatycznej historii 25-letniej Lizy opracowaliśmy mini kompendium wiedzy, w którym podpowiadamy, co robić w kryzysowych sytuacjach. Oto, co koniecznie należy wiedzieć.
W piątek, 1 marca w Szczecinie mężczyzna wjechał z dużą prędkością w grupę ludzi na Placu Rodła. 33-latek został ujęty przez świadków, a potem zatrzymany przez policję. Z początku służby donosiły o 19 osobach poszkodowanych. Teraz przekazano, że liczba ta wzrosła. W sumie do szczecińskich szpitali trafiło 20 osób. Świadkowie twierdzą, że sprawców tragedii może być więcej.
Nie milkną echa po tragicznym wypadku w Szczecinie. W piątek mężczyzna wjechał z dużą prędkością w grupę ludzi czekających na tramwaj na Placu Rodła. Poszkodowanych zostało 19 osób, w tym dzieci. Świadkowie opowiedzieli, jak zachowywał się sprawca chwile po zdarzeniu. „On był bardzo spokojny” – twierdzą.
W piątek, 1 marca w Szczecinie mężczyzna wjechał z dużą prędkością w grupę ludzi na Placu Rodła. Poszkodowanych zostało 19 osób, w tym 6 dzieci. Wielu zadaje sobie pytanie, dlaczego mężczyzna spowodował tę katastrofę. Według nieoficjalnych ustaleń, 33-letni sprawca miał tuż po zatrzymaniu tłumaczyć śledczym, że „wydawało mu się, że ktoś go goni”.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy z czwartku na piątek na torach kolejowych w Kielcach. Pociąg pospieszny potrącił 36-letniego mieszkańca Tarnobrzega. Mężczyzna nie żyje. To niejedyna taka tragedia minionej doby.
Dramatyczny wypadek ze Szczecina wstrząsnął niemal całą Polską. Policja poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż 33-letni kierowca, który doprowadził do zdarzenia "od czterech lat leczył się psychiatrycznie". Przekazano szczegóły.
W piątek 1 marca w Szczecinie samochód osobowy z dużą prędkością wjechał w grupę ludzi na Placu Rodła. Poszkodowanych zostało 19 osób - w tym sześcioro dzieci. Dwie osoby walczą o życie. - Potrąceni ludzie wylatywali w powietrze na kilka metrów - relacjonuje w "Gazecie Wyborczej" świadek wypadku.
W piątek 1 marca około godziny 16.00 w Szczecinie kierowca z dużą prędkością wjechał w grupę pieszych na Placu Rodła. Uciekł z miejsca zdarzenia, jednak został bardzo szybko zatrzymany przez policję. To 33-letni Polak. - Wbrew temu, co krąży już w mediach społecznościowych, nie był to żaden akt terrorystyczny - przekazał mł. asp. Paweł Pankau ze szczecińskiej policji.
Bardzo niebezpieczny wypadek na Placu Rodła w Szczecinie. W piątek 1 marca samochód osobowy wjechał tam w grupę ludzi. Jak wstępnie poinformowano, aż 12 osób zostało poszkodowanych.
Porażające sceny na jednym ze szpitalnych oddziałów w woj. świętokrzyskim. Do placówki zgłosił się będący pod wpływem alkoholu 29-latek, który w ataku furii spowodował straty oszacowane wstępnie na ponad 12 tys. złotych. Lekarze nie mieli więc żadnego wyjścia i natychmiast wezwali do pomocy policję. Rozzłoszczony tym faktem mężczyzna nie oszczędził jednak także samych funkcjonariuszy. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia.
Zaginęła 13-letnia Aurelia Górska z Gniezna. Dziewczynka ostatni raz widziana była w czwartek (29 lutego), gdy wychodziła ze szkoły. Od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z bliskimi czy też przyjaciółmi. Prowadząca poszukiwania nastolatki policja zaapelowała o pilną pomoc w jej odnalezieniu.
Wraz z początkiem marca, Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji rozpoczęło intensywne działania w ramach akcji "Na drodze – patrz i słuchaj". Przez cały miesiąc funkcjonariusze będą skrupulatnie kontrolować przede wszystkim siedzących za kierownicą, ale nie tylko. Co istotne, nie chodzi o nałożenie jak największej ilości drakońskich kar, ale głównie o edukację. Niemniej, sankcje finansowe będą grozić także nieuważnym pieszym.
Małżeństwo z Podkarpacia handlowało na targowisku w Nowej Dębie domowymi wyrobami garmażeryjnymi. Jednym z klientów pary był 54-letni mężczyzna, który zmarł po spożyciu zakupionej na stoisku galarety wieprzowej. Do szpitala trafiły również dwie inne klientki, ale one nie poniosły aż tak wielkich konsekwencji zdrowotnych. Teraz reporterzy “Uwagi!” TVN dotarli do nielegalnych handlarzy. Ich komentarz do tragedii jest szokujący.
Traczne wydarzenie na Pomorzu. Nie żyje mężczyzna, który spłonął we wraku swojego rozbitego o przydrożne drzewo samochodu. Informacja o wypadku wyszła na jaw po tym, jak pojazd automatycznie wysłał sygnał do pobliskiej komendy. Niestety, gdy na miejscu pojawił się radiowóz, na pomoc było już o wiele za późno.
Policjanci z Kartuz wyjaśniają okoliczności dramatu, jaki rozegrał się na trasie prowadzącej do Dzierżążna. Podróżujący osobowym audi 23-latek wjechał wprost pod koła ciężarówki. Mężczyzna nie miał szans na przeżycie, gdyż zginął na miejscu. Funkcjonariusze apelują do kierowców o wyjątkową rozwagę i ostrożność.
Wstrząsające doniesienia z Grudziądza. Mały Brajan trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Ślady na jego ciele wskazywały na stosowanie przemocy. Policjanci zatrzymali jego młodych rodziców. 18-letnia matka właśnie usłyszała zarzuty.
W jednej z siłowni w Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do koszmarnego wypadku. Poszkodowany został trenujący tam mężczyzna. Próbowano udzielić mu pomocy, niestety bezskutecznie. Życia 29-latka nie udało się uratować, a sprawę bada teraz prokuratura. Nieoficjalnie ustalono przyczynę jego śmierci.