Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik początkowo trafili do aresztu Warszawa-Grochów. Na jaw wychodzą informacje na temat kulis okoliczności zatrzymania polityków PiS. Nieoficjalne ustalenia mediów wskazują na to, że skreślony z listy posłów polityk stawiał opór.
Jedna z najbliższych współpracownic Andrzeja Leppera w dosadnych słowach skomentowała zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy mieli działać na rzecz jego politycznego upadku. Stwierdziła, że założyciel Samoobrony był honorową i uczciwą osobą, a „karma wraca”.
Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, likwidator spółki Telewizja Polska Daniel Gorgosz zdecydował o zamknięciu budynku Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Wszystko ma związek z czwartkową manifestacją zapowiadaną przez Prawo i Sprawiedliwość jako "Protest Wolnych Polaków". Gorgosz podkreśla, że decyzja podyktowana jest kwestią bezpieczeństwa.
Wiadomo, w jakich warunkach przebywają Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. W areszcie, w którym znajdują się skazani politycy PiS, przebywał wcześniej aktywista Piotra Ikonowicza. Zdradził, jak wygląda życie w celi w słynnej "Olszynce”.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy spędzili ostatnie godziny z Andrzejem Dudą, właśnie wyszli z Pałacu Prezydenckiego, by wydać oficjalne oświadczenie dla mediów. "Wczoraj wkroczyli do naszych domów policja. Chcieli nam uniemożliwić spotkanie z prezydentem" - mówili byli szefowie służb.
Mateusz Morawiecki przez osiem lat pozostawał członkiem rządu, w tym sześć lat jako premier. Po oficjalnym pożegnaniu się z władzą w grudniu ten nie ma zbytnich powodów do finansowych zmartwień. Miał dostać horrendalnie dużą wypłatę od KPRM.
Po oficjalnej decyzji Izby Pracy Sądu Najwyższego w sprawie wygaśnięcia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Sejmie zwolnią się miejsca dla dwóch kandydatów. Najprawdopodobniejszymi nazwiskami jest Monika Pawłowska i Wioletta Kulpa. Sprawa jest jednak rozwojowa, a prawdopodobne posłanki czekają na informację od samego Szymona Hołowni.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w każdej chwili mogą trafić do zakładu karnego. Byli szefowie służb zostali prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej. Do którego więzienia trafią?
Komenda Stołeczna Policji przekazała we wtorek, że wpłynęły już dokumenty z sądu nakazujące doprowadzenia do aresztu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Były szef policji mówi, jak będzie wyglądał ten proces. Ile czasu mają na zatrzymanie?
Maciej Wąsik w specjalnym wystąpieniu odpowiedział dziennikarzom na pytanie względem jego, jak się okazuje, nadchodzącego zatrzymania. Sąd przygotowuje bowiem nakazy doprowadzenia jego i Mariusza Kamińskiego do więzienia. „Policjanci będą musieli zastosować przymus i pewnie im się to uda” - stwierdził Wąsik.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata więzienia. Po prawomocnym wyroku sądu pozostaje pytanie o dalsze czynności ws. doprowadzenia byłych szefów CBA do więzienia. Jak się okazuje, na ten moment nie wpłynęły postanowienia sądy nakazujące policji podjęcie działań w tym celu.
Skazany prawomocnym wyrokiem na 2 lata więzienia Mariusz Kamiński postanowił się podzielić swoim przemyśleniami co do swojej prawdopodobnej „odsiadki”. Powiedział, że „będzie pierwszym więźniem politycznym w Polsce”. Te słowa wywołały burze w internecie. Były szef CBA przekazał także, jakie są jego plany na najbliższe posiedzenie Sejmu.
Niesamowitą przedsiębiorczością wykazały się czołowe twarze propagandowej TVP, „dorabiając” w Polskim Radiu. Jeden z nich wzbogacił się o ok. 230 tys. zł, a lista beneficjentów jest długa i zawiera nawet małżonków „gwiazd” TVP.
Jarosław Kaczyński może cieszyć się nie tylko przychodem środków z emerytury, ale także wysokim wynagrodzeniem wicepremiera. Jak się okazuje, mimo iż funkcji od dłuższego czasu nie posiada, wciąż pobiera za nią duże pieniądze.
Prawo i Sprawiedliwość podgrzewa atmosferę przed zapowiedzianym na 11 stycznia protestem pod Sejmem. W mediach społecznościowych partii oraz jej poszczególnych polityków właśnie ukazała się cała seria uderzających w rząd spotów. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego przekonuje w nich, że Polską rządzi “Koalicja Oszustów”. Nie brakuje też klasycznego straszenia migrantami i szczucia na Unię Europejską.
Andrzej Duda wypadł fatalnie w ostatnim sondażu SW Research dla portalu rp.pl. Aż 44,6 proc. badanych jest zdania, że prezydent w relacjach z rządem Donalda Tuska kieruje się wyłącznie dobrem Prawa i Sprawiedliwości. To jednak nie koniec krytyki.
Mariusz Błaszczak wystąpił na konferencji prasowej wraz z posłami Zbigniewem Kuźmiukiem i Waldemarem Budą. W pewnym momencie pierwszy z nich wszedł w utarczkę słowną z jedną z dziennikarek, kiedy został zapytany o skandaliczne zachowanie Jarosława Kaczyńskiego na niedawnej konferencji. To wyprowadziło go z równowagi. „Ja sam słyszałem, jaki to jestem osiem gwiazdek. Czy wtedy państwo protestowali? Przeciwko słowom na „w”?” - rzucił Błaszczak.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zadecydowała w sprawie Mariusza Kamińskiego. Odwołanie do niej złożyli sami posłowie, którzy zostali pod koniec ubiegłego roku skazani na 2 lata pozbawienia wolności prawomocnym wyrokiem. Wielu prawników nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej za sąd. Oczekiwana jest decyzja Szymona Hołowni względem ich mandatów.
W studiu Polsat News zawrzało. Doszło do kłótni między politykami występującymi w programie „Debata Dnia”. Posłowie prowadzili zaciętą dyskusję na temat zmian w TVP. „Do TVP weszły gangusy” – Dariusz Stefaniuk z PiS.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości kontynuują protest w obronie „wolnych mediów”, będący odpowiedzią na decyzje podjęte przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Chodzi o kwestię zmian kadrowych, a następnie postawienia w stan likwidacji PAP, TVP i Polskiego Radia. Przeciwnicy zmian w rządowych mediach zapowiadają na 11 stycznia demonstrację przed Sejmem. Jak zapewnia Kazimierz Smoliński, w obozie PiS nie ma obaw o frekwencję na tym wydarzeniu.
Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak w środę wystąpili na konferencji promującej organizowaną przez PiS demonstrację w obronie “wolności mediów”. Po zakończeniu przemówień zostali zasypani przez dziennikarzy niewygodnymi pytaniami. Skończyło się awanturą.
Nie milkną echa prawomocnego skazania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata więzienia. Politycy Prawa i Sprawiedliwości już niedługo powinni znaleźć się za murami więzienia, chyba, że prezydent Andrzej Duda zdecyduje się ułaskawić ich zgodnie z prawem. Na to się jednak nie zanosi, o czym w TVN24 mówił szef Gabinetu Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek. Czy to oznacza, że głowa państwa umywa ręce? Nie do końca. Pałac Prezydencki ma już inny, iście pokerowy plan.
Kłótnia na antenie Polsat News. Awantura o dziennikarzy TVP nie została opanowana przez prowadzącą program Debata Dnia Agnieszkę Gozdyrę. Poseł PiS nagle wstał i w programie na żywo zaczął odpinać mikrofon, po czym rzucił go na stół i wyszedł. - Ja z kimś takim przy stole siedzieć nie będę -oświadczył Bartosz Kownacki.
W programie „Śniadanie Rymanowskiego” na antenie Polsat News doszło do starcia Piotra Zgorzelskiego (PSL) z szefem gabinetu prezydenta Marcinem Mastalerkiem. W zażartym konflikcie padły słowa „takiego chamstwa w Wigilię się nie spodziewałem”.
Zmiany w mediach publicznych wzbudziły w ciągu ubiegłego tygodnia ogromną ilość emocji. Z tymi najwyraźniej nie mógł pogodzić sobie polityk PiS Antoni Macierewicz, kiedy blokował wejście do budynku PAP jednemu z pracowników. Doszło pomiędzy nimi do przepychanek. Macierewicz groził złożeniem zeznania na policji.
Do budynku Polskiej Agencji Prasowej około godziny 3 nad ranem w sobotę (23.12) weszli nowi ochroniarze. Wezwał ich nowy prezes PAP, który wskazał, iż “od kilku dni przebywają nieuprawnione osoby, w tym posłowie przekraczający (…) swoje ustawowe uprawnienia”. W budynku przy ul. Brackiej w piątek (23.12) wieczorem znajdował się Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki.
Prawo i Sprawiedliwość organizuje protest i ma on na celu nie tylko stanięcie w obronie TVP. W piątek (22.12) Rafał Bochenek potwierdził, iż 11 stycznia politycy PiS oraz Polacy niezadowoleni z działań obecnego rządu zbiorą się pod Sejmem RP.
Wczoraj politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata więzienia i pięcioletni zakaz wykonywania funkcji publicznych. Dzisiaj stracili mandaty. Mimo to pojawili się na sali sejmowej, po czym Kamiński pokazał oburzający gest.