Wojna w Ukrainie skłoniła oszustów do ataku informacyjnego, przed którym ostrzega polskie wojsko. Do obywateli trafią wiadomości SMS dotyczące natychmiastowych powołań. Sztab Generalny Wojska Polskiego wskazuje, że w kraju nie zarządzono mobilizacji.To już kolejna próba wprowadzenia chaosu informacyjnego w szeregach polskich rezerwistów. Przed fałszywymi wiadomościami SMS dotyczącymi wezwań Sztab Generalny Wojska Polskiego ostrzegał na Twitterze już 2 marca, czyli niespełna tydzień po wybuchu wojny w Ukrainie.
CSIRT KNF ostrzega przed kolejnym oszustwem inwestycyjnym. Tym razem przestępcy podszywają się pod spółkę Polsat. Na fałszywej stronie internetowej informują o możliwości zdobycia ogromnych pieniędzy. W rzeczywistości starają się okraść nieświadomych użytkowników.Oszuści w dobie pandemii nieustannie doskonalą swoje nielegalne praktyki. O tym, pod kogo podszywają się najczęściej można przeczytać w tym artykule.
ZUS ostrzega przed fałszywymi telefonami. Oszuści podszywają się pod konsultantów infolinii i próbują wyłudzić dane. Wystarczy chwila nieuwagi, aby przekazać szczegółowe informacje w niepowołane ręce.W trosce o bezpieczeństwo Polaków ZUS opublikował specjalny komunikat na oficjalnej stronie internetowej. Z obserwacji urzędników wynika, że ataki nasiliły się w połowie stycznia.
Ksiądz Jerzy Burek z parafii pw. św. Floriana w Koprzywnicy (woj. świętokrzyskie) znalazł się na celowniku oszustów. Proboszcz uwierzył, że środki są zagrożone atakiem hakerskim i stracił 600 tys. zł. Sprawę bada policja i prokuratura.Przykład proboszcza dowodzi, że w kontaktach z nieznajomymi należy zachować wzmożoną czujność. Przed atakami nieustannie ostrzegają instytucje m.in. PKO BP. Więcej na temat ostatniej kampanii przestępców można przeczytać tutaj.
Setki tysięcy osób trafiło na celownik oszustów. Polacy masowo dostają na swoje telefony fałszywe SMS-y od złodziei, którzy podszywają się pod bank. W wiadomości znajduje się link, a jedno kliknięcie może pozbawić wszystkich oszczędności.Złodzieje znaleźli kolejny sprytny sposób, by z naszych kont zniknęły wszystkie pieniądze. Tym razem w zagrożeniu są klienci wyłącznie jednego banku, jednak nie jest ich mało.Oszuści podszywając się pod mBank, wysyłają fałszywe SMS-y, gdzie informują, że konto klienta banku zostało zamknięte. Wywołując niepokój wskazują, że można tego uniknąć w jeden prosty sposób. To właśnie on odpowiedzialny jest za problemy.
Chwila nieuwagi i możesz stracić dosłownie wszystkie swoje oszczędności. Co więcej, za kilka tygodni możez dostać list o zaciągniętym kredycie. Policja ostrzega, złodzieje znaleźli zupełnie nowy sposób na oszustwo. Zagrożenie jest realne dla milionów Polaków.W czasie, gdy Ministerstwo Zdrowia przekazuje dane o rekordowych zakażeniach koronawirusem, a Adam Niedzielski ostrzega, że przyszłotygodniowe dane będą jeszcze wyższe, okazję tę wykorzystują oszuści. Policja wydała pilny apel do wszystkich Polaków.- Do niecnych celów wykorzystują pandemię COVID-19! Nie daj się oszukać - czytamy w specjalnym komunikacie. Policjanci ujawniają, jak działają złodzieje.
Klienci PKO BP znaleźli się na celowniku oszustów. Tym razem przestępcy opracowali fałszywą aplikację, aby wyłudzać dane od użytkowników. W trosce o bezpieczeństwo bank wysłał do klientów krótki zestaw podstawowych zasad.Wystarczy chwila nieuwagi, aby stracić dostęp do konta. Oszuści nie zawahają się, aby wyczyścić rachunek z oszczędności lub zaciągnąć zobowiązanie.
Złodzieje próbowali oszukać policjantkę. Nadkomisarz Małgorzata Sokołowska pokazała, jak jeden SMS mógł kosztować ją fortunę. Naciągacze wykorzystali trik, gdzie proszą o uiszczenie drobnej opłaty. - Sprytnie, ale nie do końca, bo to służbowy numer policyjnej komórki - przekazała policjantka.- Twoja paczka została wstrzymana z tytułu niedopłaty 4,27 PLN - przeczytała na ekranie swojego telefonu policjantka. - Przepraszamy za utrudnienia. Prosimy uregulować należność - brzmiała dalsza część SMS-a od oszustów.Nadkomisarz Małgorzata Sokołowska opowiedziała swoją przygodę ze złodziejami. Czujna policjantka ostrzega innych. Nie wszyscy jednak znają sposoby działania oszustów.
Oszuści próbują wykorzystać program szczepień, aby pozyskać dane od zbyt ufnych Polaków. Tym razem przekonują, że premię za przyjęcie preparatu przeciwko koronawirusowi wypłaci sam prezydent Andrzej Duda. Wystarczy moment nieuwagi, aby stracić środki zgromadzone na koncie bankowym.Przed zagrożeniem ostrzega Polaków CSIRT KNF, czyli Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego. Eksperci umieścili w tej sprawie post w mediach społecznościowych.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie ostrzegają przed nowym sposobem oszustów na wyłudzenie od nas pieniędzy lub loginów do naszych kont bankowych. W internecie pojawiła się informacja na temat porwania 5-letniej dziewczynki w Ciechanowie. Linki zawarte w wiadomości mogą kierować do niebezpiecznych stron www.- Do wiadomości dołączony jest link, który po kliknięciu przenosi na niebezpieczną stronę mogącą zawirusować komputer lub telefon. Ostrzegamy przed „klikaniem” w podejrzane linki. Informacje te mogą posłużyć do wyłudzenia danych osobowych, przejęcia konta, oszustwa na BLIK-a - informuje kom. Jolanta Bym z KPP w Ciechanowie.- LUDZIE!!! POMOCY! Córka mojej przyjaciółki została porwana... Dziewczynka jest w niebezpieczeństwie... Policja apeluje o rozgłos! Czy ktoś jest w stanie rozpoznać tych bandytów? Na początku nagrania z monitoringu widać ich twarze!!! - to treść dramatycznego apelu. Stoją za nimi cyberprzestępcy, którzy wyłudzają nasze loginy i hasła po to aby nas okraść. - Pamiętajmy nigdy też nie przekazujemy pieniędzy obcym osobom, nie przesyłamy pieniędzy na obce numery kont, nie podajemy danych do logowania na nasze konta bankowe, nie przekazujemy obcym osobom kodów do płatności mobilnych - dodaje Jolanta Bym.Jeśli otrzymamy prośbę o pożyczkę, nie działajmy pochopnie. Sprawdźmy czy osoba, która do nas napisała rzeczywiście potrzebuje pomocy. Gdy otrzymamy od znajomego prośbę o przelew za pomocą BLIK-a – zadzwońmy do tej osoby i potwierdźmy prośbę.Funkcjonariusze z KPP w Ciechanowie ostrzegają, że coraz częściej oszuści wykorzystują choroby, wydarzenia tragiczne, bo taka informacja szybciej trafi do wielu odbiorców. Jest to informacja nieprawdziwa !
Sylwester za kilka tygodni, a już teraz na policję zgłaszają się jego pierwsze ofiary. Do policjantów w Lublinie przyszedł 22-latek, który przekazał, że stracił pieniądze. Oszuści w sprytny sposób wykorzystali zainteresowanie wynajęciem domku na noc sylwestrową. Poznaj ich sposób i nie daj się nabrać.Oszuści wykorzystują naiwność oraz duże zainteresowanie związane z wynajmem domków na Sylwestra. Ofiarami złodziei liczących na szybki zarobek padają nawet młode osoby.Tak było w przypadku 22-letniego mieszkańca powiatu tomaszewskiego. - Na portalu ogłoszeniowym wyszukał i chciał zarezerwować domek wczasowy w Zakopanem - przekazała sierżant sztabowy Małgorzata Pawłowska, oficer prasowa policja w Tomaszowie Lubelskim.
Gwiazda serialu "Rodzinka.pl" podzieliła się z obserwatorami na Instagramie wstrząsającą historią. Jego dziadkowie omal nie padli ofiarą oszustów, którzy próbowali podejść ich tzw. metodą na policjanta. Wstrząśnięty Adam Zdrójewski nie krył swojego oburzenia. Zapewnił, że nie byłby w stanie nad sobą panować, gdyby spotkał oszustów, którzy próbowali wyłudzić pieniądze od jego dziadków. Zatrważający incydentAdam Zdrójkowski opowiedział swoim obserwatorom w mediach społecznościowych o smutnym incydencie, który przydarzył się jego najbliższym. Od dziadków gwiazdora próbowano wyłudzić pieniądze. - Chwilę temu zadzwoniła do mnie moja ciocia, która poinformowała mnie, że mój dziadek w stanie przedzawałowym przyjechał do niej spanikowany cały, trzęsący się, ledwo co w ogóle chodzący - relacjonował aktor na InstaStory - Próbowali moich dziadków oszukać metodą na wnuczka i to w tak absurdalny, brutalny sposób, że ku*wa nie odpuszczę tym osobom - dodał. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZdrójkowski wyjaśnił, że jego dziadek przebył dwa zawały, a babcia zażywa silne leki uspokajające. Próba wyłudzenia pieniędzy wzbudziła w nich dodatkowy i niepotrzebny stres. Aktor dodał, że metody oszustów są niezwykle wiarygodne. Zwierzył się swoim widzom, że jego dziadek przez całe życie pracował jako policjant, a o mały włos dałby się złapać na chytry trick złodziei. Zdrójkowski wstrząśniętyAktor opowiedział swoim fanom, jaką wyssaną z palca historią posłużono się w oszustwie. Dzwoniąca kobieta przedstawiła się jako córka małżeństwa i poinformowała, że potrąciła na pasach ciężarną kobietę, wskutek czego grozi jej kilkanaście lat więzienia. Następnie słuchawkę przejął "policjant", który stwierdził, że by uniknąć kary, kobieta będzie musiała zapłacić odszkodowanie w wysokości 75 tys. zł. - 75 ku*wa tysięcy złotych od 80-letniego dziadka i 80-letniej babci! - oburzał się Adam Zdrójkowski. Aktor zwrócił się też bezpośrednio do oszustów, którzy być może mogli oglądać zamieszczone przez niego wideo. - Jesteście śmieciami! Jesteście ku*wa śmieciami! - mówił w emocjach gwiazdor - Dla pieniędzy potraficie zabić człowieka prawie że - dodał. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Dorota Szelągowska tworzy idealną parę ze swoim partnerem. Fani osłupieli widząc kim on jestNa złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopadaTerlecki do klientki w centrum handlowym: "Jest pani kretynką"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: pudelek.pl
Użytkownicy poczty Gmail znajdują się w niebezpieczeństwie. Trwa nowa kampania oszustów, którzy rozsyłają dziwne maile z przypadkowym ciągiem liter. Jeżeli taki otrzymaliście, pod żadnym pozorem nie klikajcie w załącznik.
Specjaliści od cyberbezpieczeństwa ostrzegają przed oszustami. Polacy zaczęli otrzymywać wiadomości z prośbą o uregulowanie zaległości, która tak naprawdę nie istnieje. Przestępcy podszywają się pod pracowników PGE, by zdobyć pieniądze. By przekonać ofiary, straszą odcięciem energii. Eksperci apelują, by nie klikać podejrzanych linków.W ciągu ostatniego roku znacznie cyberprzestępczość znacznie się rozwinęła, a Polacy regularnie padają ofiarami oszustw. Hakerzy tworzą strony, które mają przypominać znane media społecznościowe jak Facebook. Podają się też za instytucje bankowe oraz znane marki.Eksperci od cyberbezpieczeństwa ostrzegają przed oszustami, którzy wysyłają wiadomości SMS, podszywając się za PGE. W treści proszą o jak najszybsze uregulowanie zaległości i podają link, który przekierowuje na stronę. W ten sposób przestępcy otrzymują dostęp do danych ofiar.
Polska Policja ostrzega przed nowym sposobem na oszustwo, z którego coraz częściej korzystają przestępcy. Chodzi wiadomości SMS wysyłane z nieznanych numerów, które informują potencjalną ofiarę o nieodsłuchanej wiadomości głosowej.Choć metoda oszustwa na SMS nie jest niczym nowym, obecnie przestępcy korzystają ze specjalnego linku, którego kliknięcie może doprowadzić do zainstalowania niebezpiecznego oprogramowania na naszym telefonie komórkowym. Policjanci wyjaśnili, na co zwrócić uwagę, by nie dać się okraść.
Monstrualny wyciek danych z serwisu społecznościowego Clubhouse. Do sieci trafiło niemal 4 miliardy numerów telefonu, w tym także osób, które nigdy nie miały z serwisem do czynienia. Istnieje niestety prawdopodobieństwo, że także i Twój. Z tego artykułu dowiesz się:Prawie 4 mld numerów telefonu wyciekło z ClubhouseJak to możliwe, że wyciekły telefony osób, które nie miały z serwisem nic wspólnegoPrzedmiotem czego będą teraz wyciekłe kontakty
Oszuści wymyślili kolejny sposób na to, by wyłudzić dane i pieniądze od nieostrożnych klientów banków. W sieci pojawiło się ostrzeżenie przed odbieraniem telefonów od kilku podejrzanych numerów.Choć oszustwa „na pracownika banku” są już powszechnie znanym sposobem wyłudzania danych i pieniędzy, przestępcy wymyślili nowy sposób na kradzież. Teraz do potencjalnych ofiar wydzwania „wirtualny asystent bezpieczeństwa bankowego”.
27-letnia Brytyjka poinformowała bliskich, że choruje na nowotwór płuc. Kobieta utrzymywała, że jej stan jest poważny i wkrótce może pożegnać się z tym światem. W sieci uruchomiono zbiórkę funduszy, by spełnić jej ostatnie marzenie. Darczyńcy nie mieli pojęcia, że padli ofiarą oszustki.
Jak przytacza portal Fakt.pl, 76-letnia kobieta została oszukana w bardzo perfidny sposób. Seniorka odebrała telefon od osoby, która przedstawiła się jako funkcjonariusz policji.Mężczyzna przestrzegł kobietę przed... szajką włamywaczy, którzy grasują na terenie Białegostoku i wkradają się do mieszkań osób starszych.
Program 500 plus stał się fundamentem polskiej polityki socjalnej. Ma swoich fanów oraz ostrych przeciwników. Nie zmienia to jednak faktu, że na myśl o dodatkowych pieniądzach wypłacanych przez państwo co miesiąc każdemu robi się przyjemniej. Właśnie ten fakt próbują wykorzystywać oszuści.Rodzina 500 plus kosztuje podatników nawet 40 miliardów złotych rocznie. Wprowadzone zostało w 2016 roku. Nie było od tamtego czasu waloryzowane, zatem z powodu wysokiej inflacji jego rzeczywista wartość ciągle spada. Według najnowszych wyliczeń obecne 500 plus to tak naprawdę tylko 450 zł z momentu startu programu.
Od kilku dni zespół CERT Orange Polska alarmuje o wzmożonej aktywności przestępców. Regularnie dochodzi do cyberataków, których celem są użytkownicy polskiej telefonii komórkowej. Polacy otrzymują SMS o treści zachęcającej do śledzenia przesyłki.
Do niebyłej kradzieży doszło w Jaworze w województwie dolnośląskim. Nieznani na tę chwilę sprawcy włamali się do marketu sieci Biedronka, gdzie dokonali kradzieży bankomatu należącego do banku PKO BP. Trwa szacowanie strat, a na miejscu wciąż pracują policjanci.
Oszuści wciąż szukają nowych sposobów, aby wyłudzać nasze pieniądze. Ostatnio wymyślili, aby podawać się za firmę kurierską i kłamać, że idąca do nas paczka, została zatrzymana przez służbę celną. Wysyłają do Polaków SMS-y z fałszywymi informacjami oraz linkiem, który przekierowuje nas na niebezpieczną stronę internetową ze szkodliwym oprogramowaniem. Kliknięcie może kosztować nas majątek.
UOKiK doszedł do bardzo niepokojących wniosków podczas kontroli funkcjonowania sklepów na terenie całej Polski. Okazało się bowiem, że aż u ponad 50 procent sprzedawców poddanych inspekcji wykryto poważne błędy, które dotyczą sposobu, w jaki sklepy informują swoich klientów o cenach produktów. Według Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji część z nich robi to w sposób nieprawidłowy, dezinformując potencjalnych nabywców.