Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Kierowca

Kierowca

KPP Parczew
25.12.2021 13:11 Zatrzymał pijanego kierowcę. Mężczyzna miał blisko 3 promile

Obywatelska postawa jednego z kierowców zapobiegła potencjalnej tragedii. Zatrzymał on nietrzeźwego zmotoryzowanego, który wężykiem poruszał się po ulicach Parczewa (woj. lubelskie). Wskazania alkomatu zszokowały interweniujących policjantów. Do niestandardowego incydentu doszło w piątek 24 grudnia na skrzyżowaniu ulic Kościelnej i Alei Zwycięstwa w Parczewie. Tamtejsi funkcjonariusze otrzymali niepokojące zgłoszenie dotyczące zatrzymania pijanego kierowcy. Zgłaszający poinformował policję, że jadąc w kierunku Parczewa, zauważył, że jadący przed nim pojazd marki Fiat Sienna nie trzyma się pasa ruchu. Na domiar złego kierujący samochodem cały czas zjeżdżał od pobocza do środka jezdni. Kiedy wjechali do miasta na skrzyżowaniu ulic Alei Zwycięstwa oraz ulicy Kościelnej kierujący fiatem omal nie doprowadził do kolizji. To wtedy świadek zdarzenia bez wahania wysiadł ze swojego auta i szybko podbiegł do fiata, po czym zabrał kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę. Nieodpowiedzialny mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych i przewieziony na komendę. Jak się okazało, był kompletnie pijany. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że 38-latek z gminy Dębowa Kłoda miał blisko 3 promile alkoholu. Stracił on swoje prawo jazdy i wpadł w bardzo poważne tarapaty. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami nawet na 15 lat oraz obowiązek zapłaty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej określonej kwoty w wysokości od 5 000 do 60 000 złotych. Policjanci z Parczewa postanowili pogratulować kierowcy, który wykazał się obywatelską postawą. Jak zaznaczają, być może dzięki niemu tym razem nie doszło do tragedii.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: KPP Parczew

Bandyta z kamerką
25.12.2021 12:42 Zignorowała czerwone światło. Samochód wylądował na boku

Brak skupienia za kółkiem, a także nadmierna pewność siebie w zdecydowanej większości przypadków prowadzą do poważnych incydentów. Nie inaczej było tym razem. Kierująca osobowym oplem sądziła, że „jeszcze zdąży”. Jak się okazało, srogo się pomyliła. Ignorowanie wskazań sygnalizatorów świetlnych to oznaka skrajnej nieodpowiedzialności, a wręcz kompletnej głupoty. Niestety, ale po polskich drogach wciąż podróżują zmotoryzowani, którzy nawet w pozornie prostych sytuacjach prokurują wiele niebezpiecznych zdarzeń. Idealnie obrazuje to wypadek, do którego doszło na skrzyżowaniu ulic Hutniczej i Lotniczej we Wrocławiu. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z kierowców złamał obowiązujące przepisy w perfidny sposób. Moment zdarzenia został zarejestrowany za pomocą kamerki samochodowej umiejscowionej wewnątrz pojazdu świadka wypadku. Na nagraniu dokładnie widać, jak samochody ruszają do przodu, po tym, jak zapaliło się zielone światło. Tym samym w prawidłowy sposób wjeżdżają na pobliskie skrzyżowanie. Nagle w Mitsubishi ASX-a z wielką siłą uderzył Opel Corsa. Siła uderzenia była tak duża, że biały SUV wylądował na boku! Ciężko określić, co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia. Wiele wskazuje na to, że kierująca niemiecką osobówką nie zauważyła czerwonego światła, po czym wjechała na skrzyżowanie nieświadoma niebezpieczeństwa. Na wideo widać, że próbował jeszcze ratować sytuację, ale jego próby wyhamowania okazały się nieskuteczne. Na szczęście, żadna z osób biorących udział w wypadku nie odniosła poważniejszych obrażeń. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Youtube
25.12.2021 11:54 Staruszek rozbił swoje Ferrari. Wjechał do centrum handlowego

Pewien senior do końca życia zapamięta dzień, w którym rozbił swoje Ferrari, wjeżdżając do centrum handlowego. W tym przypadku do nietypowego zdarzenia doprowadziły połączenie brawury oraz nadmiernej prędkości. Piraci drogowi to prawdziwa plaga publicznych tras. Niestety, ale w sporej ilości przypadków ich brawurowe zachowanie może prowadzić do groźnych zdarzeń drogowych. Nie inaczej było w tym konkretnym przypadku. Pewien 82-latek z impetem wjechał do centrum handlowego rozbijając przy tym szyby. Ten nietypowy incydent miał miejsce w miejscowości Sant Julia de Loria na terenie Andory. Lokalna policja bada dokładne przyczyny tego wypadku, aczkolwiek wstępne ustalenia świadczą o tym, że tym razem o dramacie przesądziła nadmierna prędkość. Starszy kierujący w pewnym momencie stracił panowanie nad swoim pojazdem w wyniku czego zjechał z drogi, a następnie wbił się w centrum handlowe. Wcześniej luksusowe auto przebiło bariery, po czym wjechało na teren budynku. Zarówno kierowca, jak i jego 59-letnia pasażerka, a także 44-letni pracownik trafili do szpitala. Wiadomo, że ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Czegoś takiego dawno nie widzieliśmy!Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: NaMasce.pl

KPP Lubartów
25.12.2021 11:22 Lubelszczyzna. Wychłodzony mężczyzna znaleziony tuż przy drodze

Wstrząsającego odkrycia dokonano w miejscowości Kunów na Lubelszczyźnie. Tuż przy drodze znaleziono wychłodzonego mężczyznę. Niestety, ale akcja ratunkowa nie przyniosła pożądanych rezultatów. Incydent miał miejsce w czwartek 23 grudnia w miejscowości Kunów w gminie Firlej w powiecie lubartowskim. Tuż przy jednej z lokalnych dróg znaleziono wychłodzonego mężczyznę. Niestety, ale pomimo ogromnego wysiłku służby medycznych, życia 62-latka nie udało się uratować. Mężczyzna znaleziony został na bocznej drodze około 400 metrów od drogi krajowej numer 19. Był bardzo wychłodzony, co najprawdopodobniej przyczyniło się do jego śmierci. Lokalna policja wykluczyła działania osób trzecich. Mundurowi będą ustalać szczegółowe okoliczności, jak i przyczyny tego przerażającego zdarzenia.

Youtube
24.12.2021 15:47 Dramat na przejściu dla pieszych. Chłopiec wszedł pod rozpędzony samochód

Nagle w dziecko z wielką siłą uderzył samochód osobowy, którego kierowca również mógł nie widzieć, że 11-latek wszedł na pasy. Mężczyzna chciał uniknąć najgorszego, aczkolwiek jego reakcja nie przyniosła pożądanego rezultatu. Do niezwykle przerażającego zdarzenia doszło w miniony czwartek 16 grudnia na jednym z odcinków drogi krajowej numer 30 w miejscowości Chmieleń. Tuż po godzinie 14.00 kierowca osobowego opla potrącił nastolatka przechodzącego przez pasy. Chłopiec także chciał uniknąć potrącenia, dlatego próbował odskoczyć. Niestety, ale również kierujący oplem wybrał ten sam kierunek. Chwila nieuwagi, a także brak odpowiedniego skupienia za kółkiem mogą mieć fatalne konsekwencje. W dobitny sposób świadczy o tym poniższy incydent, do którego doszło na terenie województwa dolnośląskiego. 11-letni chłopiec został potrącony przez samochód osobowy. Warto zaznaczyć, że odjeżdżający autobus ograniczył jego pole widzenia, dlatego decyzja o przejściu na drugą stronę jezdni okazała się nietrafiona. Tuż po zdarzeniu poszkodowany chłopiec trafił do lokalnego szpitala. Policjanci, którzy przybyli na miejsce wypadku przebadali kierowcę za pomocą alkomatu. Mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy. Na nagraniu zarejestrowanym na miejscu zdarzenia widać, że chłopiec wysiada z autobusu szkolnego, a następnie wchodzi na przejście dla pieszych.

STOP CHAM
24.12.2021 13:16 Wyprzedzał na czołówkę. Bardzo szybko wpadł w ręce policji

Piraci drogowi to powszechny widok polskich dróg. Antybohater poniższego nagrania dosłownie przeszedł samego siebie. Popisał się skrajnie nieodpowiedzialną postawą, decydując się na wyprzedzanie na czołówkę. Bardzo szybko spotkała go zasłużona kara. Nie od dziś wiadomo, że wyprzedzanie kolumny samochodów jest niezwykle niebezpieczne. Niektórzy kierowcy, nagminnie łamiący obowiązujące przepisy, stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych uczestników ruchu drogowego. Podobnie było i w tym przypadku. Kierowca tak się spieszył, że nie mógł wytrzymać i w ryzykowny sposób wyprzedził autora nagrania. Głupota kierującego mogła kosztować życie kilka osób. Kuriozalny nie jest sam fakt wyprzedzania, ale to, że mężczyzna nawet pomimo wysokiego prawdopodobieństwa zderzenia, kontynuował swój manewr. Do ostatniej chwili wierzył, że mu się uda. Tak się stało, jednak od tragedii dzieliły centymetry. Bezlitosna karma.Ostatecznie sprawiedliwości stało się zadość i bezmyślne zachowanie zostało ukarane. Kierowca złamał prawo na oczach policjantów, którzy bez chwili zawahania postanowili wkroczyć do akcji. Po chwili rzucili się w pościg za kierującym, po czym bardzo szybko go dogolili. Czekała na niego bardzo surowa kara. Policjanci informują jakie konsekwencje czekają zmotoryzowanego, który w bezczelny sposób łamie obowiązujące prawo. - Kierowca, który nie stosuje się do znaku poziomego linii ciągłej i rozpoczyna manewr wyprzedzania powinien otrzymać 200 zł mandatu i 5 pkt. karnych. Jeśli znaleźli by się świadkowie tego zdarzenia, gotowi zeznawać, to można by również zastosować wobec tego kierowcy art. 86 p.1 KW, który mówi o tym, że określonym zachowaniem na drodze stwarza realne niebezpieczeństwo dla pozostałych użytkowników drogi. W tym wypadku można by zatrzymać mu prawo jazdy, ukarać mandatem 500 zł i 6 pkt. karnymi.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Konkursy w Zakopanem odwołane? Niepokojące doniesienia ze stolicy TatrKamil Stoch przerwał milczenie i zwrócił się z pilnym apelem do kibiców. Wszystko na chwilę przed świętamiRadosław Kawęcki mistrzem świata. Piorunujący finisz i złoty medal Polaka Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: STOP CHAM / Kontakt 24.pl

NaMasce.pl
24.12.2021 12:47 Wyprzedzał TIR-em na czołówkę. Było o krok od tragedii

Kierujący wielotonowym zestawem w głównej mierze przez pośpiech, a także skrajnie nieodpowiedzialną postawę mógł doprowadzić do przerażającego zdarzenia. Warto podkreślić, że wyprzedzanie zostało przeprowadzone na podwójnej ciągłej na skrzyżowaniu, a także w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań. Niektórzy kierowcy zawodowi zbyt mocno wierzą we własne umiejętności. Idealnie obrazuje to pewien incydent, do którego doszło na jednej z polskich tras, a dokładniej na jednym z odcinków drogi krajowej numer 673 w miejscowości Sokolany. Autor nagrania nadjeżdżający z przeciwnej strony również nie ułatwiał finalizacji manewru. Wyhamował on jednak swój pojazd, zapobiegając tym samym nieuchronnej tragedii. Ciężarówka zdołała wrócić na swój pas tuż przed maską zatrzymanego samochodu. Od tragedii dzieliły dosłownie centymetry. Wyprzedzanie samochodu osobowego, poruszającego się ze zbliżoną prędkością jest oznaką skrajnej nieodpowiedzialności. W tym przypadku zdrowy rozsądek przegrał z pośpiechem i brawurą. Poniższe nagranie udowadnia, że niektórzy kierowcy wykazują się kompletną bezmyślnością, wręcz skrajną głupotą. Kierowca zawodowy chciał zaoszczędzić kilkanaście sekund swojego cennego czasu, ryzykując życiem zarówno swoim, jak i innych uczestników ruchu. Zmotoryzowany zdecydował się na ryzykowny manewr w bardzo niekorzystnych warunkach. Śliska nawierzchnia, a także padający śnieg znacznie zredukowały bezpieczeństwo na drodze.