Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Kierowca

Kierowca

Youtube
05.01.2022 11:04 Przejechał na czerwonym świetle. Policja szybko wkroczyła do akcji

Na własnej skórze przekonał się o tym pewien kierujący, który w kuriozalny sposób zlekceważył obowiązujące przepisy. Pogrążyła go własna niecierpliwość.Kierowca SUV-a najwyraźniej bardzo się spieszył, bo gdy wszystkie samochody pokonały ruchliwe skrzyżowanie, zdecydował się ruszyć na czerwonym świetle. Nie jest tajemnicą, że przejazd na czerwonym świetle, wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Jest to jedno z najpoważniejszych wykroczeń drogowych, które stwarza realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Nie bez powodu taryfikator kar jest w tym przypadku bardzo surowy.W dzisiejszych czasach, gdy postęp technologiczny jest szczególnie widoczny, policja nie musi złapać kierowcy na gorącym uczynku, by móc wystawić mandat. Na publicznych drogach są obecne specjalne rejestratory, dzięki którym można w łatwy sposób ustalić sprawcę wykroczenia. Mowa o sytuacji, gdy kierowca stworzył realne zagrożenie, bądź też znacząco utrudnił jazdę innym pojazdom, ponieważ gwałtownie zahamował, widząc żółte światło. Takie zachowanie wiąże się z otrzymaniem mandatu od 100 do nawet 300 złotych oraz 2 punktów karnych.Jeśli chodzi o polskie przepisy, kary za to przewinienie są bardzo wysokie. Za przejazd na czerwonym świetle można wyodrębnić dwa typu wykroczenia.Policjanci, widząc oczywiste przewinienie, niezwłocznie ruszyli za delikwentem i dokonali jego zatrzymania. Zapewne został on surowo ukarany za swoją nieodpowiedzialność.Bardzo szybko pożałował swojej nieprzemyślanej decyzji. Nie spodziewał się, że tuż obok niego znajduje się nieoznakowany radiowóz.Jeżeli kierowca totalnie lekceważy przepisy i perfidnie przejeżdża na czerwonym, jest wówczas narażony na mandat w wysokości od 300 do 500 zł oraz 6 punktów karnych.

bojesiewody/Youtube
05.01.2022 02:15 Pieszy wbiegł przed maskę samochodu. Mogło dojść do dramatu

Skrajnie nieodpowiedzialną postawą popisał się pewien pieszy, który tuż po zmroku postanowił wbiec pod maskę nadjeżdżającego samochodu. Jedynie refleks kierowcy, a także łut szczęścia zapobiegły nieuchronnej tragedii. Oglądając różnorakie filmiki z polskich dróg, można odnieść wrażenie, że są one po prostu unikatowe. Niestety, ale bardzo wiele osób ignoruje obowiązujące przepisy, prokurując wiele kuriozalnych zdarzeń. W ogromnej ilości przypadków mamy do czynienia z kompletnym brakiem wyobraźni oraz nieodpowiednią oceną sytuacji. Tak było również i w tym konkretnym przypadku. Pieszy dosłownie wszedł pod maskę nadjeżdżającego pojazdu. Kierowca zauważył niebezpieczeństwo dosłownie w ostatniej chwili. Refleksem wykazał się również wyżej wspomniany pieszy. Zdołał on uniknąć potrącenia, instynktownie przebiegając na drugą stronę jezdni. W tym miejscu warto podkreślić, że korzystanie z elementów odblaskowych tuż po zmroku to absolutny obowiązek. Warto również przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Z kolei, gdy ma na sobie elementy odblaskowe, staje się on widoczny nawet z odległości 150 metrów. Dodatkowe metry są dla kierowcy kluczowe w kontekście ewentualnego hamowania, a także bezpiecznego ominięcia pieszego. Rozwaga oraz przestrzeganie przepisów może uchronić niejedno ludzkie życie. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Lex Czarnek. Jakie zmiany wprowadza kontrowersyjna ustawa? Polacy już protestująRPP podwyższyła stopy procentowe o 50 pkt. bazowychNie żyje dziennikarka radiowa Monika Jaworska Źródło: Youtube

 KPP Oświęcim
05.01.2022 01:18 Tragedia w Małopolsce. Mercedes roztrzaskał się na drzewie

Do niewyobrażalnej tragedii doszło na jednej z małopolskich tras. Osobowy mercedes z ogromną siłą wbił się w przydrożne drzewo. Niestety, ale 19-letni kierowca nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Nadmierna prędkość oraz brawura to czynniki, które w sporej ilości przypadków decydują o przerażających zdarzeniach drogowych. W dobitny sposób świadczy o tym wypadek, który miał miejsce w poniedziałek 3 stycznia na terenie powiatu oświęcimskiego. W godzinach nocnych, tuż po godzinie 23.00 lokalna policja otrzymała niepokojące zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej 949 w miejscowości Jawiszowice. Jak ustalili funkcjonariusze pracujący na miejscu tragedii, 19-letni kierowca w pewnej chwili zjechał z drogi, po czym z impetem wbił się w przydrożne drzewo. Dokładnie nie wiadomo, co było przyczyną dramatycznego finału. Niestety, ale życia młodego mężczyzny nie udało się uratować. W wyniku odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu. Prokurator, który pojawił się na miejscu wypadku zadecydował, że ciało nastolatka zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji. Na podstawie zabezpieczonych śladów śledczy będą ustalać okoliczności i przyczyny tej tragedii.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Lex Czarnek. Jakie zmiany wprowadza kontrowersyjna ustawa? Polacy już protestująRPP podwyższyła stopy procentowe o 50 pkt. bazowychNie żyje dziennikarka radiowa Monika Jaworskaźródło: KPP Oświęcim

Pixabay
04.01.2022 21:15 Już wkrótce ważne zmiany dla kierowców. Wiele osób może zaoszczędzić

Rok 2022 stoi pod znakiem gruntownych zmian na polskich drogach. Spora część z nich jest dla kierowców po prostu niekorzystna, aczkolwiek znajdą się i takie, które wywołają uśmiech na twarzach tysięcy zmotoryzowanych. Już wkrótce w życie wejdzie jedna z nich. Wraz z końcem stycznia bieżącego roku w życie wejdzie niezwykle interesująca zmiana, która była wyczekiwana już od dłuższego czasu. Okazuje się, że pozwoli ona zaoszczędzić kierowcom pokaźną sumę pieniędzy. Aktualnie wszyscy zmotoryzowani kupujący nowe pojazdy, niezależnie czy są one nowe, czy też używane, są zobligowani go zarejestrować, bądź też przerejestrować w urzędzie. Mowa o zniesieniu obowiązku zmiany tablic po zakupie samochodu. Inną ważną zmianą będzie zniesieni obowiązku posiadania obowiązkowej naklejki kontrolnej. Do tej pory, każdy kierowca, który stawał się nowym nabywcą samochodu, miał obowiązek naklejenia nalepki w lewym, dolnym rogu na przedniej szybie. Muszą być jednak spełnione dwa podstawowe warunki. Tablice muszą być w dobrym stanie, a co za tym idzie, także czytelne.W praktyce wyrabianie nowych tablic kosztowało 180,50 zł. Nowe regulacje spowodują, że ta kwota spadnie do 80 złotych.Od 31 stycznia, polski kierowca nie będzie musiał ponosić uciążliwych kosztów zmiany tablic rejestracyjnych w chwili zakupu nowego auta. W praktyce oznacza to, że nowy właściciel będzie mógł zachować dotychczasowe tablice rejestracyjne auta, nawet wtedy, gdy poprzedni właściciel zarejestrował je w innym mieście w Polsce. Termin wynosi 30 dni, nawet gdy auto jest zarejestrowane w naszym kraju. Od 4 września bieżącego roku, ten obowiązek będzie już nieaktualny. W praktyce oznacza to, że polscy kierowcy zaoszczędzą 18,5 zł. Tego samego dnia swoją ważność tracą również karty pojazdu. Nie będzie obowiązku ich posiadania. Z nowymi regulacjami wiążą się również oszczędności, ponieważ kierowcy będą mogli zaoszczędzić aż 75,50 zł, gdyby zdecydowali się na zakup samochodu za granicą lub zgubili ten dokument.

STOP PIRAT
04.01.2022 18:49 Wyprzedzał w kuriozalny sposób. Chwilę później rozbił swoje Porsche

Zimowa aura sprzyja wielu kuriozalnym zdarzeniom drogowym. Niestety, ale niektórzy kierowcy zapominają, jak niebezpieczna potrafi być oblodzona droga. Taki stan rzeczy w dobitny sposób ukazuje nierozważny właściciel Porsche. Brawura, nadmierna prędkość, a także jej niedostosowanie do warunków panujących na drodze to główne czynniki, które odpowiadają za sporą liczbę groźnych zdarzeń drogowych. Niestety, ale skrajną lekkomyślnością popisał się pewien kierowca Porsche. Zdecydował się na nieprzemyślany manewr wyprzedzania. Chwilę później słono zapłacił za swój nietrafiony wybór. Incydent miał miejsce pod koniec ubiegłego miesiąca, a dokładniej 26 grudnia w Czerniejewie (woj. wielkopolskie). Kierujący Porsche bardzo się spieszył, dlatego zdecydował się na ryzykowne wyprzedzanie. Jak się okazało, pośpiech oraz brawura doprowadziły do zderzenia z osobowym Renault. Moment wypadku został zarejestrowany za pomocą kamerki samochodowej. Autor nagrania poinformował, że w wyniku tego incydentu nikt poważniej nie ucierpiał. Mamy nadzieję, że opublikowany materiał będzie przestrogą dla wszystkich amatorów lekkomyślnej jazdy. Na oblodzonej drodze do incydentu może dojść dosłownie w każdej chwili.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzjęSE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatuNie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzykaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: STOP CHAM / Youtube

OSP Pajęczno
04.01.2022 16:44 Fatalny finał wypadku w Makowiskach. Młody strażak zmarł w szpitalu

Tragiczny bilans potwornego wypadku, do którego doszło na terenie województwa łódzkiego w miejscowości Makowiska. Samochód osobowy wjechał w grupę osób. Niestety ale w szpitalu zmarł 26-letni strażak z OSP w Makowiskach, który ruszył na pomoc potrzebującej kobiecie. Do tego koszmarnego zdarzenia doszło w niedzielny wieczór 19 grudnia na drodze krajowej nr 42 w Makowiskach. Tuż po godzinie 22.30 miejscowe służby otrzymały niepokojące zgłoszenie dotyczącego tego przerażającego zdarzenia.Chwilę wcześniej na lokalnej drodze doszło do poważnej kolizji. 60-letnia kobieta straciła panowanie nad swoim samochodem i wjechała do przydrożnego rowu. Tuż po wypadku, poszkodowana kierująca opuściła pojazd o własnych siłach, a następnie udała się w kierunku pobliskich zabudowań, żeby poprosić o pomoc okolicznych mieszkańców. Kobieta poprosiła o pomoc jedną z tamtejszych rodzin. Jak się okazało, trafiła do domu 26-letniego strażaka, który mieszkał tam wraz z rodziną. Młody mężczyzna wraz ze swoją 48-letnia matką, 23-letnią siostrą oraz z potrzebującą 60-latką udali się na miejsce kolizji. Niestety, ale nie zdążyli dotrzeć na miejsce, ponieważ z wielką siłą wjechał w nich samochód osobowy kierowany przez 19-latkę. Jak ustalili policjanci, nastolatka straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu i wpadła do rowu. Następie pojazd został wyrzucony i z wielkim impetem uderzył w cztery osoby stojące na chodniku.Lokalni funkcjonariusze ustalili, że nastolatka straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu, a następnie wpadła do rowu. Siła uderzenia była tak duża, że osobówka została wyrzucona i z wielkim impetem uderzyła w cztery osoby znajdujące się na chodniku. Niestety, lecz pomimo podjętej reanimacji, 60-latka zginęła na miejscu. Z kolei 26-letni mężczyzna, a także jego 23-letnia siostra w ciężkim stanie zostali przewiezieni do najbliższej placówki medycznej. Do szpitala przetransportowano również 48-latkę. Jej obrażenia nie były jednak zbyt poważne. Niestety, ale pomimo ogromnego wysiłku lekarzy życia 26-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Młody strażak zmarł 31 grudnia. Zmarłego Piotra pożegnali koledzy z lokalnej jednostki OSP. Wyrażamy głęboki żal z powodu tragicznej śmierci naszego kolegi, przyjaciela i strażaka naszej jednostki Piotrka Krycha. To ogromna tragedia, której nie jesteśmy w stanie zrozumieć i z którą nigdy się nie pogodzimy… - napisali na facebooku strażacy z OSP KSRG w Makowiskach. Nasz kolega druh Piotrek bezinteresownie pospieszył udzielić pomocy osobie po kolizji drogowej… Niestety nie zdążył udzielić tej pomocy ponieważ sam w ułamku sekundy został ciężko ranny. Jadąc do zdarzenia nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie nam ratować właśnie Ciebie naszego kolegę. Cały czas mięliśmy nadzieję, że wyjdziesz z tego i jeszcze przyjedziesz na zbiórkę, że jeszcze wyjedziesz z nami na alarm - dodano. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzjęSE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatuNie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzykaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: Policja Łódzka

KMP w Ostrowi Mazowieckiej
04.01.2022 12:48 Dramatyczny wypadek na Mazowszu. Audi wbiło się w betonowe ogrodzenie

Koszmarny finał nocnej jazdy ulicami Komorowa. Kierowca osobowego audi z wielką siłą wjechał w betonowe ogrodzenie. Siła uderzenia była tak duża, że z samochodu praktycznie nic nie zostało. Życia młodego mężczyzny nie udało się uratować. Brawura, a także nadmierna prędkość to jedne z głównych przyczyn dramatycznych zdarzeń drogowych. Niestety, ale spora liczba kierowców ignoruje obowiązujące przepisy, tym samym igrając ze śmiercią. Do przerażającego wypadku doszło w poniedziałek 3 stycznia tuż przed północą. Jak informują lokalne media, za skrzyżowaniem ul. gen. W. Sikorskiego w Ostrowi Mazowieckiej z ul. płk.dypl L. Bociańskiego w Komorowie, samochód osobowy marki audi z wielką siłą wbił się w przydrożne ogrodzenie. Według ustaleń lokalnych funkcjonariuszy, kierowca w pewnym momencie zjechał na lewą stronę jezdni, po czym roztrzaskał się na betonowym ogrodzeniu. Impet uderzenia był tak duży, że z osobówki praktycznie nic nie zostało. O powadze incydentu świadczy fakt, że z audi dosłownie wypadł silnik. Niestety, ale 33-letni kierowca znajdował się poza pojazdem. Niestety, ale nie miał szans na przeżycie. Szczegółowe okoliczności, jak i przyczyny będą ustalane przez lokalne służby. Pracę funkcjonariuszy będzie nadzorował prokurator. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzjęSE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatuNie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzykaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: KMP Ostrowia Mazowiecka

Podlaska Policja
04.01.2022 12:20 Kierowca BMW pędził niemal 180 km/h. Otrzymał rekordowy mandat

Świadkami kuriozalnego rajdu byli funkcjonariusze z bialskiej policji, którzy w minioną niedzielę zatrzymali do kontroli nieodpowiedzialnego kierowcę BMW. Mężczyzna pędził jak szalony, stwarzając poważne niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Mundurowi nie mieli litości i ukarali go drakońskim mandatem. Wraz z nadejściem1 stycznia bieżącego roku polskich kierowców obowiązuje nowy taryfikator mandatów. Jak się okazuje, nie wszyscy zmotoryzowani wzięli sobie do serca wprowadzone zmiany. Niektórzy przycisnęli pedał gazu zdecydowanie mocniej. Idealnie odzwierciedla to incydent, do którego doszło w niedzielę 2 stycznia na jednej z podlaskich tras. Tuż po godzinie 18.00 na krajowej dwójce w miejscowości Sycyna policjanci bialskiej grupy Speed zauważyli kierowcę, który znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Osobowe BMW poruszało się z niebagatelną prędkością niemal 180 km/h, tym samym przekraczając tę dozwoloną aż o 89 kilometrów. Na domiar złego, na drodze panowały niekorzystne warunki. Śliska nawierzchnia, a także padający deszcz skutecznie utrudniały bezpieczną jazdę. Na szczęście, na reakcję policjantów nie trzeba było długo czekać. Jak się okazało, za kierownicą BMW zasiadał 33-letni mieszkaniec powiatu lubartowskiego. W rozmowie z funkcjonariuszami przekazał, że spieszył się, ponieważ był umówiony, by obejrzeć dom na sprzedaż. Mężczyzna za swoją bezmyślną, brawurową jazdę został surowo ukarany. Finalnie otrzymał 10 punktów karnych oraz mandat w kwocie 2,5 tysiąca złotych. Polscy policjanci apelują do wszystkich zmotoryzowanych o zachowanie szczególnej ostrożności. Przypinają również, że nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn zdarzeń drogowych.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Tragiczne skutki zabaw sylwestrowych. Martwe ptaki na ulicach WarszawyMazowieckie. Właściciele kotów muszą obowiązkowo zaszczepić swoje zwierzęta. Wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenieWładze Warszawy ostrzegają mieszkańców przed wściekliznąJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: Podlaska Policja

Policja
04.01.2022 00:41 Próbował przekupić policjantów. Zaoferował niebagatelną kwotę

Świadkami nietypowej kontroli drogowej byli funkcjonariusze z Częstochowy. W ich ręce trafił kompletnie pijany kierowca. Mężczyzna chciał uniknąć kary w kuriozalny sposób. Do niestandardowego incydentu doszło kilka dni temu na terenie Częstochowy. Tamtejsi policjanci otrzymali niepokojące zgłoszenie, z którego wynikało, że na jednej z ulic nietrzeźwy kierowca wsiadł za kierownicę osobówki. Świadkowie tego zdarzenia zabrali nieodpowiedzialnemu zmotoryzowanemu kluczyki, po czym powiadomili lokalne służby. Na miejscu bardzo szybko pojawił się patrol policji, który niezwłocznie przystąpił do działania. Jak się okazało, stan trzeźwości 45-letniego mężczyzny pozostawiał wiele do życzenia. Gdy opuścił swój pojazd ledwo stał na nogach. Badanie alkomatem wykazało aż 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Gdy mundurowi przeprowadzali na miejscu niezbędne formalności, mężczyzna wyciągnął plik gotówki i chciał wręczyć ją policjantom mówiąc, żeby się z nim dogadali. Nawet po tym, jak został poinformowany, że popełnia przestępstwo, mężczyzna jeszcze kilka razy próbował wręczyć gotówkę policjantom - poinformowała śląska policja. Bezmyślny 45-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Warto zaznaczyć, że za usiłowanie skorumpowania mundurowych grozi mu do 10 lat więzienia.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzjęSE: kierowcy Jarosława Kaczyńskiego złamali przepisy, grozi im ponad tysiąc złotych mandatuNie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzykaJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: Policja Śląska

Captured With Nexar
02.01.2022 14:47 Nie chciał potrącić przebiegającego psa. Chwilę później doszło do dramatu

O tym, że o groźne sytuacje na publicznych drogach nie jest trudno, wiadomo nie od dziś. Pewien kierowca zarejestrował dramatyczny moment, w którym nissan altima został staranowany przez ciężarówkę. O wypadku zadecydował jeden szczegół. Film został zarejestrowany z pokładu innej ciężarówki, której kierowca zwolnił, widząc, że na pobliskim pasie zieleni znajduje się pies. W ten sposób chciał uniknąć potencjalnego zagrożenia, a także nie chciał narazić na szwank zdrowia, czy też nawet życia czworonoga. Zdarzenie miało miejsce jakiś czas temu w Louisville w stanie Kentucky.Nagle w kadrze pojawia się srebrny nissan. Kierujący gwałtownie wyhamował swój pojazd, ponieważ chciał uniknąć potrącenia nadbiegającego psa.Niestety, ale jego dobre serce, a zarazem czujność nie zostały nagrodzone. Rozpędzona ciężarówka z impetem wjechała w tył osobówki.Siła uderzenia była tak duża, że samochód wylądował w pobliskim rowie. Ciężarówka zatrzymała się dopiero po kilkudziesięciu metrach.W pewnym momencie widać, jak właściciel psiaka biegnie poboczem drogi do swojego pupila.W ten konkretnej sytuacji winę za zderzenie dwóch pojazdów ponosi kierowca ciężarówki. Oczywiście fakt ostro hamującego pojazdu może po części zmniejszyć jego winę, aczkolwiek każdy kierowca podczas jazdy powinien być maksymalnie skupiony.Tak czy inaczej, pozostaje mieć nadzieję, że wszystkie osoby zamieszane w ten incydent nie odniosły poważniejszych obrażeń.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Ruszył RKO. Wpłynęły wnioski dla prawie 60 tys. dzieci4 stycznia starsze telefony marki BlackBerry przestaną działać. Firma wydała oświadczenieDonald Tusk spędził Sylwestra pod oknami szpitala. Martwi się o zdrowie wnuczkiJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Youtube

Youtube
02.01.2022 14:33 Nie mógł wyjechać z parkingu. Nagranie z Polski hitem internetu

Taki stan rzeczy w dobitny sposób odzwierciedla poniższa sytuacja, która została zarejestrowana za pomocą telefonu komórkowego przez jednego ze świadków. Niestety, ale spore grono zmotoryzowanych ma poważne problemy z parkowaniem. To niepokojące zjawisko jest szczególnie widoczne w dużych miastach. Ogromna liczba pojazdów, a także ograniczona liczba miejsc prowadzi do wielu kuriozalnych sytuacji. Warto podkreślić, że materiał wideo trwa ponad 9 minut, ale nie był to pełny wymiar jego bezradności. Już na samym początku nagrania było widać, że kierowca kombinował już od jakiegoś czasu. Kierowca miał za zadanie wyjechać z wąskiej uliczki. Jak się okazało, to zadanie kompletnie go przerosło.

Instagram
31.12.2021 11:17 Dramat podczas parkowania. Kierowca nie miał szans na przeżycie

Nie jest żadną tajemnicą, że o ludzkim życiu decydują nawet najmniejsze detale. Idealnie potwierdza to incydent, który został uchwycony na poniższym nagraniu. Mężczyzna został uderzony w tył głowy przez tylną klapę ciężarówki.Oglądając poniższe wideo, można dojść do wniosku, że śmierć może spotkać człowieka dosłownie wszędzie. Niestety, ale pechowe zrządzenie losu oraz potencjalne błędy innych osób mogą mieć tragiczne konsekwencje.Przekonał się o tym pewien mężczyzna, który w styczniowy dzień zaparkował swój pojazd na jednym z parkingów w Sankt Petersburgu. Niestety, ale wysiadając z samochodu stał się ofiarą potwornego incydentu.Oglądając nagranie dokładnie widać, jak niezabezpieczona tylna klapa przemieszcza się na bok naczepy. Niestety, ale chwilę później z ogromną siłą uderza w nieświadomego mężczyznę.

Viral Hog
31.12.2021 11:01 Zostawił auto na środku ulicy. Reakcja drogowców była natychmiastowa

Niektórzy zmotoryzowani mają bardzo duże problemy z parkowaniem swoich samochodów. Spore grono kierowców parkuje w nieprzemyślany, a momentami nawet kuriozalny sposób. Idealnie pokazuje to poniższa sytuacja, do której doszło w jednej z amerykańskich miejscowości. Niestety, ale na publicznych trasach wciąż można spotkać kierowców, których umiejętności znacząco odbiegają od normy. Bardzo duży procent nie potrafi właściwie zaparkować swojego auta. Bez cienia jakiejkolwiek wątpliwości do tej zacnej grupy należy bohater poniższego wideo. Postanowił on zostawić on swojego Jeepa Wranglera na samym środku ulicy. Patrząc na materiał wideo, można zauważyć, że pojazd w żaden sposób nie paraliżował ruchu na tamtejszej ulicy, aczkolwiek sposób, w jaki go zaparkowano, pozostawia wiele do życzenia. Kierowcy odśnieżarek wpadli na ciekawy pomysł. Ukarali kierowcę w kreatywny sposób. Pojazdy wyposażone w pługi zaczęły zbierać śnieg wokół Jeepa. Niedługo potem samochód terenowy został otoczony białym puchem ze wszystkich stron. Już po chwili na miejscu zjawił się zaskoczony właściciel. Zapewne jego Jeep zdołał pokonać blokadę śnieżną, (przy wcześniejszej ingerencji łopaty), aczkolwiek on sam otrzymał od innych zmotoryzowanych solidną lekcję. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wiceminister odchodzi z Ministerstwa Rozwoju i TechnologiiOd 1 stycznia w życie wchodzi embargo Aleksandra Łukaszenki. Polska nie sprzeda na Białoruś wielu produktówEdyta Górniak jest załamana. Nikt jej nie chciałJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Viral Hog

Polscy Kierowcy
30.12.2021 21:14 Hamowanie podczas wyprzedzania. Kierowca passata bawił się w szeryfa

Skrajnie bezmyślną postawą popisał się pewien kierowca volkswagena passata. Zdecydował się na hamowanie w kompletnie niezrozumiałym momencie. Niemal doprowadził do potężnej kraksy. Jego zachowanie zarejestrował inny zmotoryzowany. Niestety, ale agresja drogowa to powszechne zjawisko, występujące na rodzimych trasach. Niektórzy kierowcy nie potrafią sobie poradzić z emocjami, przez co na polskich trasach wciąż dochodzi do równie kuriozalnych zdarzeń. Pewien szeryf jeżdżący na co dzień volkswagenem passatem dał upust swojej frustracji, chcąc ukarać innego kierującego. Na poniższym nagraniu bardzo dobrze widać, że właściciel niemieckiej osobówki awaryjnie zahamował podczas wyprzedzania. Nie trzeba nikogo przekonywać, że taka decyzja była kompletnie niezrozumiała, wręcz kuriozalna. Zemsta na innym kierowcy mogła doprowadzić do niewyobrażalnej tragedii. Incydent miał swój początek w momencie, gdy kierowca passata zdecydował się na wyprzedzanie wielotonowego zestawu. Początkowo nic nie wskazywało na to, że w jego głowie może skrywać się tak bezmyślny plan. W pewnym momencie postanowił wyhamować tuż przed maską pojazdu użytkowego, którego kierowca również zdecydował się na wyprzedzanie. Dokładnie nie wiadomo, jaki był motyw działania agresywnego kierowcy. Niemniej nic nie tłumaczy tak bezczelnego zachowania. Mamy nadzieje, że poniesie on poważne konsekwencje za swoje oburzające zachowanie.- Agresja na drodze, przejawia się trzema rodzajami zachowań. Pierwsze z nich - agresywna jazda (ang. aggressive driving), w literaturze opisywana jako działanie, które ma na celu wyrządzenie fizycznej, psychicznej bądź emocjonalnej krzywdy innemu uczestnikowi ruchu drogowego. To prowadzenie pojazdu w sposób, który zwiększa ryzyko wypadku np. lekceważenie przepisów drogowych, nadmierna prędkość czy niezważanie na innych uczestników ruchu. - informuje w rozmowie z portalem Moto.pl, Monika Uścińska z Instytutu Transportu Samochodowego.- Z agresją na drodze związane jest jeszcze pojęcie furii drogowej (ang. road rage), czyli fizyczny atak na innego uczestnika ruchu – oraz gniew za kierownicą (ang. anger while driving), opisywany jako stan poprzedzający agresywne zachowanie lub furię drogową, objawiający się nadużywaniem klaksonu, błyskaniem światłami, krzyczeniem na innych. Wyzwala się, gdy inni kierowcy np. jadą zbyt wolno lewym pasem ruchu, co z kolei powoduje wykonywanie niebezpiecznych manewrów, które mogą prowadzić do wypadków - dodaje. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wiceminister odchodzi z Ministerstwa Rozwoju i TechnologiiOd 1 stycznia w życie wchodzi embargo Aleksandra Łukaszenki. Polska nie sprzeda na Białoruś wielu produktówNie żyje muzyk jazzowy Lesław LicJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Youtube / Polscy Kierowcy

KPP Znin
30.12.2021 17:21 Tafla lodu przebiła szybę. Ranna pasażerka trafiła do szpitala

Do niezwykle groźnego zdarzenia doszło na jednym z odcinków trasy S5 w województwie kujawsko-pomorskim. Z naczepy ciężarówki spadła tafla lodu, która przebiła przednią szybę audi. Pasażerka niemieckiego auta z obrażeniami ciała została przetransportowana do najbliższej placówki medycznej. Fatalny incydent miał miejsce w poniedziałek 27 grudnia na drodze S5 na terenie gminy Rogowo. Tuż po godzinie 12.00 tamtejsze służby zostały zaalarmowane groźnym zdarzeniu drogowym. Osoba zgłaszająca przekazała, że z samochodu ciężarowego w pewnej chwili spadła tafla lodu, która z impetem rozbiła szybę osobowego audi. Informacja została potwierdzona przez funkcjonariuszy, którzy ustalili, że bezpośrednią przyczyną dramatycznego wypadku był ogromny kawałek lodu, który spadł z naczepy pojazdu marki MAN, poruszającego się w kierunku Gniezna. Niestety, ale w wyniku incydentu ucierpiały dwie osoby podróżujące audi. Zdarzenie miało pechowe skutki dla pasażerki siedzącej tuż obok kierowcy. W związku z licznymi obrażeniami twarzy została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Bydgoszczy. Mundurowi ustalili, że osoby biorące udział w zdarzeniu były trzeźwe. Ruch w miejscu zdarzenia odbywał się lewym pasem, a na czas lądowania śmigłowca LPR był całkowicie zablokowany. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia będą ustalane przez miejscowe służby. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Wiktoria Kozłowska18 minut o Sylwestrze Marzeń. Zaskakujące wydanie "Wiadomości" TVPBon na dekoder pozwoli na kontrolowanie opłat za abonament RTVJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Policja Kujawsko-Pomorska

KPP Złotów
28.12.2021 23:01 Tragedia w Wielkopolsce. Osobówka z impetem wbiła się w drzewo

Siła uderzenia była ogromna. O tym fakcie w dobitny sposób świadczą uszkodzenia rozbitego auta. Aktualnie lokalne służby ustalają szczegółowe okoliczności, jak i przyczyny tego tragicznego zdarzenia. Ich praca jest nadzorowana przez tamtejszą prokuraturę. Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Chwila nieuwagi, a także brak odpowiedniego skupienia za kółkiem, mogą mieć fatalne konsekwencje. W dobitny sposób świadczy o tym poniższy incydent, który miał miejsce w poniedziałek 27 grudnia na drodze powiatowej nr 1022P (woj. wielkopolskie). Tuż po godzinie 22.00 lokalne służby zostały zaalarmowane, że na trasie Nowa Wiśniewka – Łąkie samochód osobowy wjechał w drzewo. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Źródło: KPP ZłotówNie żyje krakowski raper Wojciech "Grem" Lulek. Miał 38 latNie żyje Jean-Marc Vallée, reżyser "Witaj w klubie". Miał 58 lat"To ona nie odpowiadała na jego dzień dobry". Znajomi Dużyńskiego uderzają w RodowiczNa miejsce bardzo szybko wysłano służby ratunkowe. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń ciała młody kierowca Forda Mondeo poniósł śmierć na miejscu. Wielkopolscy policjanci ustalają szczegółowe okoliczności koszmarnego wypadku, do którego doszło na jednej z wojewódzkich tras. Samochód osobowy wypadł z drogi, po czym wbił się w drzewo. Młody kierowca zginął na miejscu. Pracujący na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że 19-letni kierujący Fordem Mondeo na prostym odcinku drogi jadąc prawym pasem w kierunku miejscowości Łąkie, z niewyjaśnionych przyczyn gwałtownie zjechał na lewy pas, a następnie lewe pobocze drogi uderzając w przydrożne drzewo.

Marcin Waszkiewicz
28.12.2021 16:51 Wypadek na DK65. Bus z impetem wbił się w śmieciarkę

Fatalny incydent na jednej z polskich tras województwa warmińsko-mazurskiego. Bus z wielką siłą wjechał w tył śmieciarki, przygniatając jedną osobę. Lokalne służby zostały zaalarmowane, że w miejscowości Bogusze w powiecie ełckim bus z wielką siłą wjechał w tył śmieciarki. W wyniku zdarzenia poszkodowany został mężczyzna, który niezwłocznie został przetransportowany do najbliższej placówki medycznej. Na miejscu zdarzenia interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego i policja. Działania straży pożarnej polegały min. na udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy, a także kompleksowym zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Do przerażającego wypadku doszło we wtorkowy poranek 28 grudnia, około godziny 9:30 na jednym z odcinków drogi krajowej numer 65. Mężczyzna przygnieciony do śmieciarki. Doznał bardzo poważnego urazu nogi.

KPP Wyszków
28.12.2021 16:05 Nietypowa kontrola drogowa. Oświadczył się na oczach mundurowych

Do niestandardowego zdarzenia doszło w Wigilię na jednym z odcinków trasy S8. W czasie kontroli drogowej zatrzymany kierowca oświadczył się wybrance swojego serca. Moment zdarzenia zarejestrowała policyjna kamera. „Wigilię 24 grudnia 2021 roku oraz tę niecodzienną kontrolę drogową zapamiętamy na długo” poinformowali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej w Wyszkowie. Podczas rutynowego patrolu trasy S8 postanowili zatrzymać do kontroli samochód osobowy. Nie przypuszczali, że będą świadkami tak niestandardowej sytuacji. Okazało się, że we wnętrzu pojazdu znajdowały się dwie osoby. Nagle zwykła kontrola przybrała nieoczekiwany przebieg. Kierowca osobówki zdecydował się uklęknąć na drodze i trzymając w ręce bukiet kwiatów oświadczył się swojej partnerce. Policjanci byli w szoku. Moment zdarzenia zarejestrował wideorejestrator. Oczywiście zaskoczona kobieta powiedziała - TAK! Cieszymy się, że mogliśmy uczestniczyć w tak ważnej chwili mieszkańców powiatu ostrowskiego. Parze narzeczonych życzymy dużo szczęścia na swojej drodze życia oraz spełnienia wszystkich marzeń. Niech magia tegorocznych Świąt będzie z Wami przez całe życie - przekazali policjanci. Nagranie przedstawiające nietypową kontrolę zostało opublikowane w mediach społecznościowych.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje krakowski raper Wojciech "Grem" Lulek. Miał 38 latNie żyje Jean-Marc Vallée, reżyser "Witaj w klubie". Miał 58 lat"To ona nie odpowiadała na jego dzień dobry". Znajomi Dużyńskiego uderzają w RodowiczJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: KPP Wyszków

Tik Tok
28.12.2021 12:11 Prosty błąd przy rozładunku. Samochód spadł z lawety

Rozładunek samochodów to czynność wymagająca precyzji, ale przede wszystkim odpowiedzialności. Niestety, ale pewien niedoświadczony pracownik do końca swoich dni zapamięta prosty błąd podczas swojej pracy. Zabezpieczenie ładunku to podstawowy element bezpiecznego transportu. Szczególne środki ostrożności powinny być zachowywane szczególnie w czasie przewożenia samochodów osobowych. Niestety, ale nierzadko dochodzi do wielu zaskakujących zdarzeń, które są efektem niedociągnięć pracowników. Co się stanie, gdy nie zabezpieczymy przewożonego pojazdu? W dobitny sposób pokazuje to incydent, który został uchwycony na poniższym nagraniu. Dokładnie nie wiadomo, dlaczego nie zabezpieczono sportowego auta przed stoczeniem. Na domiar złego nie zaciągnięto hamulca postojowego, a pojazd został pozostawiony na luzie. Wraz z przechyleniem lawety, auto zaczęło powoli zjeżdżać w dół. Bezradny pracownik mógł tylko patrzeć, jak koreańskie coupe spada, uszkadzając progi, a także podwozie. Wiele wskazuje, że operator lawety nie posiadał dużego doświadczenia, dlatego doszło do tak fatalnego błędu. Mamy nadzieje, że ta sytuacja będzie dla niego nauczką na przyszłość i od tego będzie sumiennie wykonywał swoją pracę. @chrisdankers7 Carvana put here makong dreams come true 😅 #genisiscoupe #carfails #cartok ♬ original sound - Chris Dankers Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rafał Trzaskowski żegna powstańców zmarłych w Boże Narodzenie. "Będziemy o Was pamiętać"Nie żyje Hanna Wolicka. Aktorka zmarła w wieku 88 latPolski Ład wchodzi w życie 1 stycznia, ale nowe emerytury ZUS zacznie wypłacać już od czwartkuJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: Tik Tok

Policja Mazowiecka
28.12.2021 11:06 Podkarpacie. Młody mężczyzna znaleziony tuż przy lokalnej drodze

Wstrząsające odkrycie na terenie województwa podkarpackiego. Policja pod nadzorem prokuratora ustala szczegółowe okoliczności śmierci młodego mężczyzny, którego ciało znaleziono w Boże Narodzenie, przy jednej z lokalnych dróg. Bożonarodzeniowe przedpołudnie w gminie Brzyska, w powiecie jasielskim stało pod znakiem niewyobrażalnej tragedii. Tuż przy jednej z tamtejszych dróg dokonano wstrząsającego odkrycia. Przypadkowi świadkowie natrafili na 25-letniego mężczyznę leżącego na wychłodzonej ziemi. Bez chwili zawahania wezwali na miejsce dramatu pogotowie ratunkowe. Młody mężczyzna nie dawał jakichkolwiek znaków życia. Ratownicy medyczni podjęli próbę przywrócenia czynności życiowych, jednak ich wysiłek nie przyniósł pożądanych rezultatów. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci 25-latka było wychłodzenie organizmu. Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich. Szczegółowe okoliczności tej sprawy będą ustalane przez lokalną policję pod nadzorem prokuratora. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje krakowski raper Wojciech "Grem" Lulek. Miał 38 latNie żyje Jean-Marc Vallée, reżyser "Witaj w klubie". Miał 58 lat"To ona nie odpowiadała na jego dzień dobry". Znajomi Dużyńskiego uderzają w RodowiczJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: Podkarpacka Policja / korso24.pl

KPP Parczew
25.12.2021 13:11 Zatrzymał pijanego kierowcę. Mężczyzna miał blisko 3 promile

Obywatelska postawa jednego z kierowców zapobiegła potencjalnej tragedii. Zatrzymał on nietrzeźwego zmotoryzowanego, który wężykiem poruszał się po ulicach Parczewa (woj. lubelskie). Wskazania alkomatu zszokowały interweniujących policjantów. Do niestandardowego incydentu doszło w piątek 24 grudnia na skrzyżowaniu ulic Kościelnej i Alei Zwycięstwa w Parczewie. Tamtejsi funkcjonariusze otrzymali niepokojące zgłoszenie dotyczące zatrzymania pijanego kierowcy. Zgłaszający poinformował policję, że jadąc w kierunku Parczewa, zauważył, że jadący przed nim pojazd marki Fiat Sienna nie trzyma się pasa ruchu. Na domiar złego kierujący samochodem cały czas zjeżdżał od pobocza do środka jezdni. Kiedy wjechali do miasta na skrzyżowaniu ulic Alei Zwycięstwa oraz ulicy Kościelnej kierujący fiatem omal nie doprowadził do kolizji. To wtedy świadek zdarzenia bez wahania wysiadł ze swojego auta i szybko podbiegł do fiata, po czym zabrał kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę. Nieodpowiedzialny mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych i przewieziony na komendę. Jak się okazało, był kompletnie pijany. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że 38-latek z gminy Dębowa Kłoda miał blisko 3 promile alkoholu. Stracił on swoje prawo jazdy i wpadł w bardzo poważne tarapaty. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami nawet na 15 lat oraz obowiązek zapłaty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej określonej kwoty w wysokości od 5 000 do 60 000 złotych. Policjanci z Parczewa postanowili pogratulować kierowcy, który wykazał się obywatelską postawą. Jak zaznaczają, być może dzięki niemu tym razem nie doszło do tragedii.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: KPP Parczew

Bandyta z kamerką
25.12.2021 12:42 Zignorowała czerwone światło. Samochód wylądował na boku

Brak skupienia za kółkiem, a także nadmierna pewność siebie w zdecydowanej większości przypadków prowadzą do poważnych incydentów. Nie inaczej było tym razem. Kierująca osobowym oplem sądziła, że „jeszcze zdąży”. Jak się okazało, srogo się pomyliła. Ignorowanie wskazań sygnalizatorów świetlnych to oznaka skrajnej nieodpowiedzialności, a wręcz kompletnej głupoty. Niestety, ale po polskich drogach wciąż podróżują zmotoryzowani, którzy nawet w pozornie prostych sytuacjach prokurują wiele niebezpiecznych zdarzeń. Idealnie obrazuje to wypadek, do którego doszło na skrzyżowaniu ulic Hutniczej i Lotniczej we Wrocławiu. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z kierowców złamał obowiązujące przepisy w perfidny sposób. Moment zdarzenia został zarejestrowany za pomocą kamerki samochodowej umiejscowionej wewnątrz pojazdu świadka wypadku. Na nagraniu dokładnie widać, jak samochody ruszają do przodu, po tym, jak zapaliło się zielone światło. Tym samym w prawidłowy sposób wjeżdżają na pobliskie skrzyżowanie. Nagle w Mitsubishi ASX-a z wielką siłą uderzył Opel Corsa. Siła uderzenia była tak duża, że biały SUV wylądował na boku! Ciężko określić, co było bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia. Wiele wskazuje na to, że kierująca niemiecką osobówką nie zauważyła czerwonego światła, po czym wjechała na skrzyżowanie nieświadoma niebezpieczeństwa. Na wideo widać, że próbował jeszcze ratować sytuację, ale jego próby wyhamowania okazały się nieskuteczne. Na szczęście, żadna z osób biorących udział w wypadku nie odniosła poważniejszych obrażeń. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Youtube
25.12.2021 11:54 Staruszek rozbił swoje Ferrari. Wjechał do centrum handlowego

Pewien senior do końca życia zapamięta dzień, w którym rozbił swoje Ferrari, wjeżdżając do centrum handlowego. W tym przypadku do nietypowego zdarzenia doprowadziły połączenie brawury oraz nadmiernej prędkości. Piraci drogowi to prawdziwa plaga publicznych tras. Niestety, ale w sporej ilości przypadków ich brawurowe zachowanie może prowadzić do groźnych zdarzeń drogowych. Nie inaczej było w tym konkretnym przypadku. Pewien 82-latek z impetem wjechał do centrum handlowego rozbijając przy tym szyby. Ten nietypowy incydent miał miejsce w miejscowości Sant Julia de Loria na terenie Andory. Lokalna policja bada dokładne przyczyny tego wypadku, aczkolwiek wstępne ustalenia świadczą o tym, że tym razem o dramacie przesądziła nadmierna prędkość. Starszy kierujący w pewnym momencie stracił panowanie nad swoim pojazdem w wyniku czego zjechał z drogi, a następnie wbił się w centrum handlowe. Wcześniej luksusowe auto przebiło bariery, po czym wjechało na teren budynku. Zarówno kierowca, jak i jego 59-letnia pasażerka, a także 44-letni pracownik trafili do szpitala. Wiadomo, że ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Czegoś takiego dawno nie widzieliśmy!Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Ryszard NowickiIMGW wydało ostrzeżenia I stopnia dla niemal całego kraju. Powodem oblodzenia dróg i zamiecie śnieżneGrecja: żaglówka z pasażerami zatonęła u wybrzeży kraju. Nie żyje co najmniej 16 osób Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] Źródło: NaMasce.pl