Jechał pod prąd nie swoim rowerem. Okazało się, że był kompletnie pijany
Do kuriozalnej sytuacji doszło w czwartkowy wieczór 6 stycznia w Krakowie. Pewien mieszkaniec Nowego Targu postanowił w osobliwy sposób uczcić święto Trzech Króli.
Swoją interesującą opowieść o tym, w jaki sposób wszedł w posiadanie bicykla, kontynuował już na jednym z krakowskich komisariatów policji.
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
W toku przeprowadzonych działań wyszło na jaw, że mężczyzna jest kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie aż 2,5 promila alkoholu.
Nietrzeźwi uczestnicy ruchu to wciąż bardzo poważny problem, który jest obecny na publicznych trasach. Niestety, ale stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych zmotoryzowanych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Mężczyznę zauważyli funkcjonariusze straży miejskiej, którzy patrolowali ulicę Pawią w Krakowie. Mundurowi podeszli do rowerzysty i kazali mu zsiąść z jednośladu.
Jechał od krawężnika do krawężnika, zwracają tym samym uwagę funkcjonariuszy straży miejskiej. Bezmyślny rowerzysta mógł swoim zachowaniem doprowadzić do niewyobrażalnej tragedii. Jego tłumaczenie tuż po zatrzymaniu, dosłownie zwala z nóg.
Źródło: Straż Miejska
W piątek wieczorem premiera telewizyjna w Polsacie. Idealny film dla całej rodziny
Nie żyje Sidney Poitier, wielka gwiazda amerykańskiego kina, laureat Oscara
Ewa Bilan-Stoch jak lwica broni swojego męża w mediach społecznościowych
Jak się okazało, to zadanie przerosło nieodpowiedzialnego cyklistę.
-Wykonanie polecenia okazało się dość trudne, ale w końcu jakoś stanął na chwiejnych nogach z mocno zakłopotaną miną. Na pytanie, czy to jego rower odparł, że w sumie to nie. A na kolejne, to skąd go ma stwierdził, że od kolegi, ale po chwili zmienił zdanie, mówiąc, że dostał rower od… nieznajomej kobiety - przekazali strażnicy miejscy.
Tuż przed godziną 23, jechał na rowerze pod prąd. Na domiar złego nie posiadał świateł, a co gorsza poruszał się od krawężnika do krawężnika.