Joanna Racewicz urodziła się 24 maja 1973 roku w Hrubieszowie. Polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna. W latach 1999-2006 związana była z TVP, gdzie pracowała m.in. w "Panoramie". Później związała się z TVN, jednak po śmierci męża w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku zawiesiła pracę w mediach. W 2011 roku wróciła do TVP, gdzie prowadziła "Panoramę" oraz "Autorski przegląd prasy” w "Pytaniu na śniadanie". W 2018 roku TVP rozstało się z Joanną Racewicz, twierdząc, że wykorzystuje PnŚ do reklamowania produktów bez zgody przełożonych. Wówczas dziennikarka związała się z Polsatem.
10 kwietnia 2010 roku doszło do jednego z największych wypadków lotniczych z udziałem Polaków. W katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób, w tym mąż Joanny Racewicz, Paweł Janeczek. Kobieta w trzynastą rocznicę śmierci porucznika opublikowała jego ostatnie zdjęcie.
Joanna Racewicz już od dłuższego czasu zaciekle walczy z hejterami na swoim Instagramie. Robi to tak zaciekle, że poświęca im większość swoich wpisów. W jednym z nich zapewniła, że nie jest chrześcijanką i nie zamierza “nadstawiać drugiego policzka”, a za słowa złośliwej krytyki będzie dopłacać pięknym za nadobne. Dziennikarka nie owijała w bawełnę.
Joanna Racewicz od dłuższego czasu mierzy się z nieprzychylnymi komentarzami dotyczącymi jej wyglądu. Prezenterka obmyśliła skuteczny sposób, by walczyć z hejterami. Tak nie zachowywał się nikt wcześniej.
Joanna Racewicz chętnie dzieli się z fanami obrazkami ze swojego życia prywatnego i nie stroni od relacjonowania w mediach społecznościowych swojej codzienności. To właśnie na Instagramie można podejrzeć, jak mieszka popularna dziennikarka razem ze swoim synem. Jej mąż, porucznik Paweł Janeczek, pełniący funkcję oficera BOR przy prezydencie Polski Lechu Kaczyńskim, zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Joanna Racewicz postanowiła przybliżyć historie kobiet z tzw. "wyższych sfer", które doświadczyły przemocy w swoich związkach. Wskazała, że przemoc nie jest obecna tylko w domach biednych, ale również tam, gdzie, wydawałoby się, świadomość o niej powinna być wysoka. Trudno to przełknąć.
Joanna Racewicz w drodze na spotkanie autorskie miała wypadek. Doszło do zderzenia jej samochodu z innym - kierowca próbował wymusić pierwszeństwo. Czy gwieździe coś się stało?
Joanna Racewicz w jednym z ostatnich wywiadów wróciła pamięcią do dramatycznych wydarzeń z 2010 roku, gdy jej mąż zmarł w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Dziennikarka opowiedziała, jak poradziła sobie z rozpaczą. Sporą rolę odegrał jej syn, który miał wówczas dwa latka.
Joanna Racewicz zabrała głos ws. nowej miłości swojego życia. Gwiazda telewizji Polsat opowiedziała o fakcie bycia w związku, a także zdradziła małe co nie co, na temat swojego partnera. Celebrytka wygląda na szczęśliwą, zdradziła całą prawdę. Joanna Racewicz to niekwestionowana gwiazda Polsat News. Piękna dziennikarka i prezenterka już od wielu lat jest obecna w przestrzeni publicznej. Wcześniej celebrytka pracowała w Telewizji Polskiej, a dziś nie szczędzi krytycznych słów publicznemu nadawcy. Niestety, ale 12 lat życie zarówno jej, jak i jej rodziny wywróciło się do góry nogami. 10 kwietnia 2010 roku w wyniku katastrofy smoleńskiej życie stracił jej ukochany mąż – oficer Biura Ochrony Państwa Paweł Janeczek, który w momencie tragedii zmierzał do Katynia, by strzec prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie jest żadną tajemnicą, że gwiazda Polsatu pielęgnuje pamięć o zmarłym mężu, często publikując emocjonalne wspomnienia.- Świat już zawsze będzie uboższy, o Twój uśmiech, ciepło dłoni, iskrę w oku. Pusty bez „jestem, nawet jak mnie nie ma” i „wrócę do domu przed kolacją”. Książki odwykły od notek na marginesach, z koszul uleciał zapach skóry, Wyblakły zdjęcia i bilet w jedną stronę. Ściany odwykły od brzmienia głosu. Klucze w szufladzie do odległego domu. Niedokończona trudna rozmowa Ojcostwo przerwane w pół słowa. Okruchy na blacie w kuchni. Bezcenne ślady istnienia. Kochamy. Na zawsze J. i I. – w pięknych słowach napisała 1 listopada bieżącego roku - napisała za pośrednictwem swojego Instagrama.
Joanna Racewicz to popularna dziennikarka, która jakiś czas została dość brutalnie potraktowana przez TVP za czasów "rządów PiS" w telewizji. Gwiazda uznała, że powinna zabrać głos w sprawie kontrowersyjnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o pijących Polkach, które nie mogą przez to zajść w ciąże.
Joanna Racewicz opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, które z pewnością nie spodoba się znacznej części jej fanów. Dziennikarka otwarcie dzieli się radością z szalejącej inflacji.
Joanna Racewicz wystąpiła w odważnej sesji zdjęciowej - pokazała się topless. Postanowiła przez to przekazać ważny komunikat wszystkim swoim obserwującym. Chodziło o ważną sprawę, a konkretnie protesty w Iranie.
Joanna Racewicz ma już dość spekulacji na temat tego, co zmieniła w swoim wyglądzie. Postanowiła raz na zawsze uciąć plotki i wyznać w mediach społecznościowych, jakim zabiegom medycyny estetycznej się poddała. Przepełniony ironią wpis Joanny Racewicz obiegł sieć w mgnieniu oka. Czy w ten sposób dziennikarce uda się zamknąć usta dociekliwym? Joanna Racewicz ma dość! Joanna Racewicz to dziennikarka związana z mediami głównego nurtu już od lat 90. ubiegłego wieku. W przeciągu swojej kariery pracowała w najważniejszych stacjach telewizyjnych: od TVP przez TVN aż po Polsat, w którym podziwiać możemy ją obecnie. Niestety, w związku ze swoją popularnością, reporterka jest również celem hejterów, którzy w internetowych wpisach chętnie spekulują na temat tego, jakim zmianom w wyglądzie się poddała. Temat chętnie podłapywały dotąd również plotkarskie gazety i portale, a w ostatnim czasie jeden z nich postanowił dokonać swoistego "śledztwa" dotyczącego ilości zabiegów medycyny estetycznej, na które zdecydowała się Joanna Racewicz. To przelało czarę goryczy. Joanna Racewicz postanowiła zareagować mocno i bezpardonowo. Na jej profilu na Instagramie pojawił się wpis, który może zaboleć dociekliwych. Joanna Racewicz odpowiada hejterom - Serio? Jeszcze się Wam nie znudziło? - zapytała w swoim poście Joanna Racewicz tylko po to, by chwilę później wystrzelić jak z armaty. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Joanna Racewicz (@joannaracewicz) Dziennikarka postanowiła wymienić wszystkie zabiegi medycyny estetycznej, którym poddała się w życiu. Pełna ironii i groteski wypowiedź z pewnością "przyda się" śledztwu prowadzonemu przez jeden z portali. - Mam sztuczny nos, oczy, zęby, policzki. Do tego paznokcie, biust, tyłek i kolana. A, przepraszam. Kolana są podrobione, ale to z powodu nart, a nie peselu - napisała Joanna Racewicz. Pod wpisem reporterki zaroiło się od pozytywnych komentarzy. Internauci doceniają jej dystans do siebie i są przekonani, że jej działania pozostawią hejterów bez słowa. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Kamila z „Rolnik szuka żony” zostawiła pieczarkarnię i opuściła Polskę. Znalazła raj na ziemiMarcelina Zawadzka przeszła pilny zabieg, pokazała zdjęcie opatrunku. Gwiazda ostrzegła fanów, wszystko przez makijażWspomnienia i retrospekcje w "Tańcu z gwiazdami" z okazji 30-lecia Polsatu. W studiu pojawią się wyjątkowi gościeŹródło: Goniec.pl
Joanna Racewicz przez wiele lat była oddaną pracownicą Telewizji Polskiej. Prowadziła między innymi „Panoramę”, a jej dziennikarski warsztat mogliśmy również oglądać na kanale TVP Info. Jej dalsze zawodowe losy potoczyły się jednak już poza anteną publicznego nadawcy. W niedawnym wywiadzie postanowiła zrecenzować jedną ze wschodzących gwiazd telewizji Jacka Kurskiego – Jacka Jakimowicza. Co sądzi o kontrowersyjnych wypowiedziach byłego kolegi z redakcji?
Joanna Racewicz od kilku miesięcy walczy z wymierzonym w nią internetowym hejtem w dość nietypowy sposób. Stara się pokazywać, że w sieci nikt nie jest anonimowy i udostępnia dane swoich krytyków. Po ostatnim komentarzu postanowiła pójść krok dalej i zaprosić jedną z hejterek na kawę, by porozmawiać w cztery oczy.
Joanna Racewicz ma już dość nalotów hejterów na swój profil. Wyjaśniła, co ma zamiar z nimi zrobić. Wszystko w odpowiedzi na komentarz, który przelał czarę goryczy. Dziennikarka stwierdziła, że takie sytuacje nie powinny się więcej zdarzać. Racewicz jest częstym obiektem docinków internautów. Wpływ na to ma przede wszystkim nie pasujący komentującym wygląd dziennikarki.
Joanna Racewicz aktualnie jest pracownikiem telewizji Polsat, jednak przez długie lata była dziennikarką działającą pod szyldem Telewizji Polskiej. W najnowszym wywiadzie nie szczędziła słów na temat działalności byłego pracodawcy. Podczas rozmowy skoncentrowała się na tym, co emituje program informacyjny publicznego nadawcy. Joanna Racewicz to 48-letnia weteranka krajowego dziennikarstwa. Swoją zawodową karierę zaczynała jako stażystka w redakcji „Teleexpressu”. Po kilku latach udało jej się zadebiutować w roli prezenterki „Panoramy”, gdzie (również jako reporterka) pracowała przez siedem lat.
Joanna Racewicz, której mąż zginął w katastrofie smoleńskiej, usłyszała od ich 13-letniego syna pytanie dotyczące śmierci taty. Dziennikarka stacji Polsat poprosiła fanów o pomoc w udzieleniu mu odpowiedzi.Mężem prezenterki Polsatu był Paweł Janeczek, funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, który pełnił służbę przy prezydencie Lechu Kaczyńskim. 10 kwietnia 2010 roku mężczyzna wsiadł wraz z prezydencką parą na pokład rządowego samolotu, którym polska delegacja wybierała się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
W katastrofie smoleńskiej życie straciło łącznie 96 osób, a wśród nich znalazł się także mąż Joanny Racewicz, Paweł Janeczek. Z okazji kolejnej rocznicy tragedii w Smoleńsku dziennikarka zamieściła w sieci kilka poruszających słów.W sobotę Joanna Racewicz zamieściła na swoim profilu instagramowym zdjęcie grobu Pawła Janeczka. Porucznik Biura Ochrony Rządu 10 kwietnia 2010 roku był jednym z pasażerów rządowego Tu-154, który rozbił się w okolicach lotniska w Smoleńsku, w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. – Dwanaście lat. Wieczność. Mam wrażenie, że powiedziałam i napisałam już wszystko. Na własnych prawach. Na swoich warunkach. Dwanaście lat to dość czasu, żeby uwierzyć w nowe życie, zabliźnić rany, wyciągnąć rękę do kogoś, kto kiedyś odwracał się plecami. Nawet gdy pluł w twarz i przekonywał, że to "tylko" deszcz pada" – rozpoczęła swój wpis dziennikarka.