Donald Tusk spotkał się w sobotę (8 października) z mieszkańcami Kluczborka. W trakcie wiecu pojawiło się wiele pytań do lidera Platformy Obywatelskiej. Były premier odniósł się krytycznie do działań podejmowanych przez PiS. Padło również wiele deklaracji, m.in. dotyczących strategii największej partii opozycyjnej po potencjalnym wygraniu przyszłorocznych wyborów. Polityk wypowiedział się także, chociażby na temat 500+ oraz urlopu rodzicielskiego.Do wyborów parlamentarnych pozostał równy rok. Liderzy największych polskich ugrupowań politycznych ruszyli w kraj. Podczas spotkań z wyborcami często padają ważne stwierdzenia, a dla mieszkańców poszczególnych miejscowości niejednokrotnie jest to dobra okazja do zadania pytań dotyczących istotnych kwestii. O ile oczywiście uczestnicy spotkania nie są dowożeni na wiec przez organizatorów autobusami. Szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Kluczborka. O czym mówił były premier?
Kilka dni temu, na antenie radia "RMF FM" były prezydent Polski, Bronisław Komorowski, podzielił się swoją opinią na temat sytuacji w naszym kraju oraz za naszą wschodnią granicą. Polityk niespodziewanie stwierdził, że prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powinien rozważyć (w warunkach pokoju) rozmowy z Władimirem Putinem. Do słów Bronisława Komorowskiego odniósł się szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, który w krytycznych słowach ocenił postawę byłego członka PO.W ostatnich dniach nieaktywny od dłuższego czasu były prezydent Polski Bronisław Komorowski, "wybudził się ze snu" i postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat kwestii bieżących dotyczących m.in. konfliktu wywołanego przez rosyjską agresję w Ukrainie. Padły niezbyt fortunne słowa, do których zdążył się już odnieść szef Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Donald Tusk wywołał niemałe poruszenie wśród mieszkańców Sopotu. Tym razem były premier zaskoczył swoją obecnością klientów małego, osiedlowego sklepu, w którym sam postanowił zrobić zakupy. Zaciekawieni ludzie od razu rozpoznali polityka i chętnie ucinali z nim pogawędki. Ten zaś nie krył swojego zadowolenia z ich reakcji i sympatycznie się uśmiechał.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.Donald Tusk, choć przez długi czas był nieobecny w polskiej polityce, spełniając się na arenie międzynarodowej, po powrocie do kraju znów stał się jednym z najbardziej popularnych polityków.Z pewnością duży wkład w taki stan rzeczy miało to, że ponownie objął fotel lidera największej partii opozycyjnej, ale do jego rosnącej sławy swoją rękę przyłożyła też sama partia rządząca i podległe jej media, które bez kolejnych rewelacji uderzających w wizerunek byłego premiera nie potrafią wytrzymać ani jednego dnia.On jednak nic sobie z tego nie robi i konsekwentnie realizuje misję odbicia kraju z rąk PiS, m.in. podróżując po Polsce i okazując wsparcie zwykłym obywatelom. Co zaskakujące, mimo tak napiętego grafiku, polityk znajduje jeszcze czas na odwiedziny w ukochanym Sopocie, gdzie mieszka jego najbliższa rodzina. Ponadto, gdy tylko pojawi się w domu, nie umywa rąk od codziennych sprawunków.
Donald Tusk udostępnił w sieci nagranie, by podzielić się z obserwatorami swoimi przemyśleniami na temat sytuacji gospodarczej w kraju. Wideo zostało zarejestrowane w trakcie jazdy samochodem. Mimo to lider Platformy Obywatelskiej nie miał zapiętych pasów. Wpadkę błyskawicznie wytknęli mu politycy Zjednoczonej Prawicy.- Wracam właśnie z Białobrzegów do Warszawy i przypominam sobie moje nagranie sprzed dwóch dni. Tam mówiłem o tym, że w ciągu ostatniego tygodnia wyparowało z polskiej giełdy 40 mld zł i że euro jest po 4,80 zł. Minęło raptem kilkadziesiąt godzin i z giełdy wyparowało już 70 mld zł, a euro jest prawie po 4,90 zł - mówił na nagraniu Donald Tusk.
Donald Tusk postanowił skrytykować działania rządu PiS i ochronić przedsiębiorców. W krótkim nagraniu wskazał na konkretne problemy związane z nakładanym nowym podatkiem Jacka Sasina oraz ostatnimi problemami właścicieli firm. Zapowiedział już, że jego partia będzie aktywnie działać na rzecz zablokowania zmian.
Od bardzo wielu lat Donald Tusk jawi się jako prawdziwy lider opozycji, który byłby w stanie zakończyć rządy Prawa i Sprawiedliwości. Instytut Badań Pollster w sondażu przygotowanym dla „Super Expressu” zapytał Polaków, kto powinien stanąć na czele zjednoczonej opozycji. Jak się okazało, murowany kandydat do zwycięstwa ma bardzo poważnego rywala. Do o gry włączył się bowiem prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.Nie jest żadną tajemnicą, że partie opozycyjne muszą się zjednoczyć, jeśli myślą o zwycięstwie w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Ich liderzy od jakiegoś czasu negocjują warunki ewentualnego wspólnego startu w wyborach w następnym roku, a także ustalają wszelkie szczegóły dotyczące utworzenia rządu.
Złe wieści dla Prawa i Sprawiedliwości. Prowadzona od miesięcy kampania przeciwko Donaldowi Tuskowi, mająca na celu przekonanie Polaków o jego prorosyjskiej postawie nie do końca działa. Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla WP, większość rodaków nie zgadza się ze stwierdzeniem, że lider PO jako premier sprzyjał Władimirowi Putinowi. Innego zdania są tylko wyborcy partii rządzącej.Prawo i Sprawiedliwość i sprzyjające mu media konsekwentnie forsują narrację o umiłowaniu Donalda Tuska do Kremla. W obliczu okrucieństw, jakie dzieją się w Ukrainie, takie sugestie to dość poważne oskarżenia, ale dla partii Jarosława Kaczyńskiego tym lepiej, bo cios, jaki zadają byłemu premierowi, jest jeszcze większy i ma szanse jeszcze mocniej zaszokować Polaków.Rzekoma prorosyjskość lidera PO, zakrawająca spokojnie o zdradę stanu, to niekwestionowany numer jeden w rządowej agendzie, który skutecznie ma maskować wewnętrzne kłopoty w obozie władzy, a także galopującą inflację, kryzys energetyczny i kolejne afery polityków Zjednoczonej Prawicy.Temat więc eksploatowany jest nie tylko w budynku parlamentu, ale także w mediach państwowych, które słynne "fur Deutschland" chętnie zastąpiły ostatnio historycznymi obrazkami z wizyt Tuska w Moskwie za czasów rządów PO-PSL, licząc na to, że poziom zohydzenia do rywala sięgnie zenitu. Czy ta ofensywa jest jednak skuteczna? Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń.
Ostatnie sprzyjające opozycji sondaże sprawiły, że w głowie Donalda Tuska pojawiły się śmiałe wizje na temat tego, co stanie się po wygranych przez opozycję wyborach. Były premier swoimi spostrzeżeniami podzielił się z uczestnikami spotkania we Wrocławiu, zapowiadając rozliczanie odpowiedzialnych za łamanie prawa. Ku zaskoczeniu wielu, to nie tylko członkowie obecnego rządu, ale też postać, która także garnie się do stworzenia nowego politycznego ładu.Donald Tusk wyraźnie został podbudowany najnowszymi sondażami, które wyraźnie wskazują, że zmierzch rządów Zjednoczonej Prawicy jest coraz bliżej. Ta, co prawda nie zamierza tak łatwo się poddać i coraz mocniej atakuje oponentów, wyciągając ciężkie działa, ale liderowi PO wcale nie przeszkadza to w wybieganiu w przyszłość, która jawi się w jego oczach kolorowo.Były premier ma już nawet zarys planu dotyczącego tego, co należałoby uczynić tuż po przejęciu władzy i chętnie dzieli się nim z otoczeniem. Wśród pomysłów jest m.in. aborcja do 12 tygodnia będąca decyzją wyłącznie kobiety, a także postulat wszystkich opozycyjnych polityków, czyli uprzątnięcie bałaganu po Zjednoczonej Prawicy.Nie jest tajemnicą, że operacja ta będzie niezwykle żmudna i pracochłonna, a zmiana nie dokona się z dnia na dzień. Tusk wierzy jednak, że uda się to zrobić, choć nie obędzie się bez radykalnych kroków.
"Wiadomości" TVP nie odpuszczają Donaldowi Tuskowi nawet na moment. Tym razem serwis zaprezentował materiał dotyczący listu, jaki były premier miał w 2008 roku wysłać do Władimira Putina, mający świadczyć o jego wyjątkowo prorosyjskim nastawieniu, a wręcz zdradzie stanu. Treść korespondencji miała zszokować widzów, jednak de facto nie znalazło się w niej nic, co budziłoby jakiekolwiek poruszenie.Telewizja Polska, starym zwyczajem, dołącza do najnowszej narracji polskiego rządu, a ta skupia się ostatnio wyłącznie na graniu na antyrosyjskich nutach, upatrując w oponentach Zjednoczonej Prawicy kremlowskich agentów.Jednym z głównych podejrzanych jest przy tym nie kto inny, jak ulubieniec "Wiadomości", Donald Tusk, któremu zarzuca się nadzwyczajną poddańczość wobec Moskwy i spiskowanie z Władimirem Putinem wbrew polskim interesom.Dowodem na to ma być m.in. fakt, że były premier zamiast sam ferować wyroki, oddał śledztwo smoleńskie w ręce ekspertów z komisji Macieja Laska, która to nie potwierdziła tezy o zamachu na ś.p. Lecha Kaczyńskiego, a także jego sceptyczne podejście do budowy przekopu Mierzei Wiślanej.Oskarżenia wysuwane przez rządzących i TVP można by zresztą mnożyć w nieskończoność, bo zbrodnią wydaje się być dla nich nawet to, że Tusk w ogóle prowadził jakikolwiek dialog z Putinem. Nie dziwne więc, że gdy w ręce "dziennikarzy" reżimowych mediów trafił tajemniczy list autorstwa byłego premiera, postanowiono rozdmuchać kolejną, sztuczną aferę.
Donald Tusk ponownie zawitał do Radomia, gdzie mówił o horrendalnych cenach prądu i fatalnej sytuacji mieszkańców miasta. Polityk odniósł się także do ostatnich ataków na jego osobę przypuszczonych przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz porannego orędzia Władimira Putina. W pewnym momencie przemówienie lidera PO zostało zakłócone przez drobny incydent.Donald Tusk spala kolejne litry paliwa, jeżdżąc po Polsce i odwiedzając postawionych w trudnej sytuacji obywateli. Lider PO ma póki co ten przywilej, że jest w opozycji i z łatwością może punktować rządzących za ich błędy, a tych jest niemało.Były premier w ostatniej swojej aktywności mocno skupia się zwłaszcza na kwestiach drożyzny. Ta, zdaniem wielu ekspertów, może pogrążyć Zjednoczona Prawicę, dlatego mocno eksploatowana jest przez jej oponentów.Nie tak dawno zresztą Tusk apelował do samego Jarosława Kaczyńskiego o stanowcze działania, mówiąc o zaciskającej się na szyi przedsiębiorców pętli. Odezwa nie spotkała się z adekwatną reakcją, a były szef Rady Europejskiej dotarł dziś do Radomia, w którym w lipcu zorganizował huczną konwencję.
Platforma Obywatelska zrezygnuje z nawiązania sojuszu wyborczego z Polską 2050 Szymona Hołowni? - Szymon stał się primadonną. Jest arogancki, wyniosły, tkwi w jakimś moralnym wzmożeniu. Wszystkich w Platformie irytuje - donoszą opozycji. Donald Tusk ma być jedyną osobą, która jeszcze nie straciła cierpliwości.Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do informacji, jakoby Platforma Obywatelska miała postawić Szymonowi Hołowni ultimatum: albo jednoznacznie określi się w sprawie wspólnego startu z PO w wyborach do Sejmu, albo Donald Tusk zakończy dyskusje i stworzy samodzielne listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej.
Mateusz Morawiecki uczestniczył w sobotę w uroczystym otwarciu kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Premier - zgodnie z osobistym zwyczajem - wykorzystał okazję, by uderzyć w Donalda Tuska, którego rząd Prawa i Sprawiedliwości od dawna obwinia za własne niepowodzenia. Mówił o "specjalnej operacji politycznej".- Czy ten kanał żeglugowy to zwykła, paromiliardowa inwestycja czy coś więcej? Uważam, że to droga symboliczna. Dziś spotykamy się we wrześniu 2022 roku - mówił Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia, dodając, że 13 lat temu "ówczesny premier podpisał umowę samoograniczającą prawa RP do Zalewu Wiślanego, do tych ziem de facto". - Podpisał ją z Władimirem Putinem - grzmiał szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych opublikował wpis uderzający w Donalda Tuska w związku z jego wystąpieniem w Poczdamie. Premier nazwał lidera Platformy Obywatelskiej "diabłem przywdziewającym orant", który "wzywa swym ogonem wiernych na mszę".
Donald Tusk wystąpił na zorganizowanej w Poczdamie gali M100 Media Awards, gdzie wygłosił laudację na cześć narodu ukraińskiego. Były premier w stanowczych słowach skrytykował część zachodnich polityków, w tym tych niemieckich, za ich "bezczynność" w obliczu wojny w Ukrainie i oświadczył, iż "nie ma dla nas innego wyboru niż jednoznaczne zaangażowanie się" po stronie okupowanego przez rosyjską armię kraju. Jego przemówienie zostało szeroko skomentowane w sieci.W czwartek wieczorem w Poczdamie bezapelacyjnie triumfował cały naród ukraiński. Nasi wschodni sąsiedzi zostali w tym roku uhonorowani nagrodą M100 Media Award za to, że "z heroiczną odwagą i niezłomną wolą od miesięcy bronią się przed brutalną inwazją Rosji".W imieniu wszystkich obywateli okupowanego przez Rosjan od lutego kraju statuetkę odebrał brat mera Kijowa, Wołodymyr Kliczko, który dziękował ze sceny ambasador USA w Niemczech Amy Gutmann za wsparcie USA w walce z putinowskim reżimem oraz narodowi polskiemu za pomoc od pierwszych dni agresji. W imieniu Polaków wyrazy wdzięczności odebrał zaproszony przez Kliczkę na uroczystość Donald Tusk, który także zabrał głos.
Donald Tusk ponownie znalazł się na fali wznoszącej. Lider Platformy Obywatelskiej odbudowuje pozycję swojej partii w sondażach, a dodatkowo ma kolejne powody, by skutecznie uderzać w rząd. Rosnące ceny produktów w sklepach i niezatrzymująca się inflacja skłoniły byłego premiera do zamieszczenia kąśliwego wpisu na Twitterze, w którym podzielił się ciekawą myślą. Nie da się ukryć, że Donald Tusk, wraz z decyzją o powrocie do polskiej polityki i walce z PiS o władzę, podjął się wyzwania, którego realizacja dla wielu graniczyć może z cudem.Nie zaprzeczajmy zresztą faktom. Minął ponad rok, a KO nie prześcignęła Zjednoczonej Prawicy jeszcze w żadnym z dotychczasowych sondaży. Z każdą kolejną wpadką i aferą rządzących szala przechyla się jednak coraz bardziej w stronę opozycji, a ta, napędzana małymi triumfami, jedynie dociska pedał gazu.
Donald Tusk pochwalił się sondażem, który dla Jarosława Kaczyńskiego jest powodem rzewnego płaczu. Lider Platformy Obywatelskiej jest dumny ze zmiażdżenia Prawa i Sprawiedliwości. - O to chodziło - stwierdził krótko Donald Tusk. Różnica jest kolosalna. PiS dawno nie było w tak złej sytuacji.Donald Tusk ma powody do zachwytu najnowszym sondażem poparcia dla partii politycznych. Były premier bez wątpienia ma zyskał pretekst, by otwierać szampana.Nikogo nie zdziwi fakt, że radość Donalda Tuska to smutek Jarosława Kaczyńskiego. Sondaż IPOS to prawdziwa czerwona flaga dla przyszłości Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej.
Królowa Elżbieta II nie żyje. 96-letnia monarchini brytyjska zmarła w czwartek, 8 września 2022 roku. Jest to historyczne wydarzenie, które jest obecnie tematem nr 1. Światowi przywódcy, gwiazdy, biznesmeni, ale i zwykli ludzie żegnają królową Elżbietę II. Wzruszające wpisy oddające cześć zmarłej monarchini dodali m.in. Donald Tusk i Andrzej Duda.
Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych prześmiewczy film z Donaldem Tuskiem w roli głównej. Materiał wideo stanowi zbiór wielu wypowiedzi byłego premiera w zestawieniu z obecnymi. We wpisie szef rządu podkreślił jak wiele kłamstw niesie ze sobą lider PO.
Dramatyczna sytuacja polskich przedsiębiorców to obecnie temat numer jeden wśród polityków opozycji. W sobotę, 3 września br. o gigantycznym problemie i widmie upadania kolejnych firm mówił w Konstantynowie Łódzkim lider PO Donald Tusk. – Od stycznia będzie kaplica – stwierdził i zaapelował do Jarosława Kaczyńskiego o pilną interwencję.Słaba dostępność kredytów, wysokie koszty obsługi zadłużenia, bijące rekordy ceny energii elektrycznej, gazu i towarów, opóźnienia w płatnościach i niestabilny złoty - ilość nieszczęść, jakie spadły w ostatnim czasie na przedsiębiorców, jest przytłaczająca.Nic więc dziwnego, że poziom zaufania właścicieli biznesów do rządu drastycznie spada, choć gabinet Mateusza Morawieckiego wciąż przekonuje, że sytuacja jest pod kontrolą i jako podkładkę stosuje dobre dane z rynku pracy dotyczące stosunkowo niskiego bezrobocia. W efekcie po jednej stronie staje twitterowa rzeczywistość kreowana przez obóz władzy, po drugiej zaś ta, która widoczna jest w zakładach, fabrykach i firmach w całym kraju. A tych, wkrótce może być jak na lekarstwo, bo bankructwo, w wielu przypadkach, jest już tylko kwestią czasu.
Po deklaracji Donalda Tuska dotyczącej przerwania ciąży do 12 tygodnia, ze startu w najbliższych wyborach parlamentarnych zrezygnował poseł PO Bogusław Sonik. Polityk podkreślił, iż jego ruch jest uprzedzający, aczkolwiek niewykluczający. W najbliższej przyszłości planuje on bowiem start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W rozmowie z "Super Expressem" Donald Tusk ze spokojem stwierdził, iż w najbliższych wyborach pokona Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO wyraził głęboką nadzieję na mobilizację elektoratu, który umożliwi mu odsunięcie od władzy PiS, gdyż jak sam stwierdził "dobro zawsze zwycięża".
Donald Tusk nie daje politycznym oponentom żadnej taryfy ulgowej i z nieskrywaną rozkoszą kpi z kolejnych absurdów obecnej władzy. W trakcie wystąpienia na scenie Campusu Polska Przyszłości lider PO postanowił szyderczo skomentować akcję państwowego banku, związaną z ustawianiem w polskich miastach patriotycznych ławek, których użytkowanie obwarowane jest kuriozalnym regulaminem. Przy okazji oberwało się także samemu prezesowi Kaczyńskiemu.Donald Tusk spędza obecnie słoneczne wakacje z rodziną w Chorwacji, ale i tam nie stroni od polityki, zamieszczając uszczypliwe wpisy pijące do obecnych rządzących. Nic zresztą dziwnego w tym, że lider PO nie ustaje w "kąsaniu"politycznych przeciwników, skoro ci nie pozostają bierni, a i on sam musi odbudować nadszarpniętą ostatnią wpadką reputację i reagować na niekorzystne sondaże.W świetle tych okoliczności, polityk zwyczajnie nie mógł nie przyjąć zaproszenia na organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości, mimo, że w mediach publicznych wielokrotnie sugerowano, że inicjatywa włodarza stolicy nie jest w smak Tuskowi.Ten jednak potrafił umiejętnie obrócić udział w wydarzeniu na swoją korzyść, wygłaszając brawurowe przemówienie, które spotkało się z szalonym entuzjazmem zgromadzonej w Olsztynie publiczności. Nie da się zaprzeczyć, że w środę 31 sierpnia scena należała tylko do jednego aktora.
Donald Tusk gościł wczoraj w Olsztynie, biorąc udział w debacie z Rafałem Trzaskowskim w ramach organizowanego przez prezydenta Warszawy Campusu Polska Przyszłości 2022. W trakcie spotkania nie zabrakło pytań dotyczących Jarosława Kaczyńskiego. Lider PO jedną odpowiedzią wywołał salwę oklasków.
Donald Tusk podzielił się z internautami ważką refleksją podczas wakacji spędzanych z rodziną w Chorwacji. Lider PO na Instagramie opublikował zdjęcie, na którym wspólnie z wnuczką poszukują "lepszej przyszłości dla młodych".
Piekło zamarzło i Polacy zrozumieli, że władza im nie pomoże. Co więcej, wynik sondażu nie pozostawiają złudzeń co do wizji ratunku ze strony opozycji. Socjolog Henryk Domański skomentował wyniki badania. Słowa eksperta są zaskakujące i powinny dać Donaldowi Tuskowi do myślenia.Rząd PiS nie cieszy się solidnymi fundamentami zbudowanymi z zaufania i wiary w eksperckie umiejętności ekonomiczne. Najnowszy sondaż na temat walki z drożyzną udowodnił jednak, że również opozycja stoi na płonącym gruncie. Polacy nie wierzą, że wymiana osób na rządowych stołkach zatrzyma rekordową inflację. Donald Tusk straszący rujnującymi działaniami rządu PiS ma spory problem i brak pomysłu na jego rozwiązanie.
Donald Tusk ma poważny problem - wyborcy nie widzą go jako premiera, jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie United Surveys. Przed nim znalazły się dwie prominentne polityczne postaci. Zdaje się, że szef PO będzie musiał się napocić, by przebić je popularnością. Nie tak dawno szef PO wyznał, że czuje się zdemotywowany kandydowaniem w kolejnych wyborach. Zdaje się jednak sprawę, że nie ma wyboru i skoro powiedział już "A" i wrócił do polskiej polityki, musi teraz powiedzieć "B".
Donald Tusk sam wykopał swój polityczny grób? Stwierdzenie o pracy w parlamencie, jako o "upiornej wizji" sprawiło, że Polacy powiedzieli dość. Najnowszy sondaż to dla lidera Platformy Obywatelskiej żółta kartka.Donald Tusk miał niczym rycerz na białym koniu wrócić do polskiej polityki i pokonać smoka o głowie rządu PiS. Wyszło, jak wyszło i lider Platformy Obywatelskiej musi obecnie przełknąć gorzką pigułkę porażki.Najnowszy sondaż przedwyborczy był kubłem zimnej wody dla Jarosława Kaczyńskiego. Okazuje się, że także Donald Tusk nagrabił sobie u rodaków. Jego ostatnie słowa wywołały spore oburzenie. Widać to w słupkach poparcia.
Jarosława Kaczyńskiego i uczniów wracających do szkół łączy jedno: nietęga mina. Prezes PiS ma powody do niezadowolenia i nerwowego spoglądania za siebie. Najnowszy sondaż dotyczący poparcia pokazuje, że samodzielne rządy PiS przejdą do historii. Miało być inaczej, ale wyborcy bezlitośnie rozliczają ostatnie lata.Jarosław Kaczyński przegrywa z Donaldem Tuskiem walkę o głosy wyborców. W zaciszu domu na Żoliborzu prezes PiS rwie włosy z głowy i próbuje podbić słupki poparcia dla partii rządzącej, ale najnowsze badanie pokazuje, że odnosi tylko kolejne porażki.Jarosława Kaczyński oblany został kubłem zimnej wody. Portal DoRzeczy.pl zlecił sondaż dotyczący podziału mandatów w Sejmie po zbliżających się wielkimi krokami wyborów. PiS nie może mościć sobie gniazda równie potężnego, co ostatnio.