Od początku napaści Rosji na Ukrainę, Chiny negują nakładanie na agresora sankcji gospodarczych. Podczas ostatniego szczytu z Unią Europejską doszło do kolejnego zgrzytu. Według przedstawicieli rządu Xi Jinpinga - takie działania nie mają podstaw w prawie międzynarodowym.Sprawę sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję poruszył podczas szczytu z przedstawicielami Unii Europejskiej Dai Bing, ambasador Chin przy ONZ.Przekonywał on uczestników obrad Rady Bezpieczeństwa, że takie działania przyczynią się do pogorszenia się jakości życia samych Rosjan i tym samym wygenerują nowe problemy humanitarne.W wirtualnym spotkaniu brali udział m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, a także szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borell. Chiny reprezentował Zhao Lijian, rzecznik chińskiego MSZ, który odmówił zapewnienia w imieniu Pekinu, że rząd chiński będzie dążył do zakończenia wojny.- Chiny nie pochwalają rozwiązywania problemów za pomocą sankcji, a jeszcze bardziej sprzeciwiamy się jednostronnym sankcjom i długiej jurysdykcji, które nie mają podstaw w prawie międzynarodowym - przekazał Zhao Lijian.Rzecznik chińskiego MSZ porównał także, że stosunek państw Unii Europejskiej do Rosji wygląda obecnie tak jak samo jak stosunek Zachodu do Wschodu w trakcie zimnej wojny. Według niego, za wydarzenia na Ukrainie odpowiedzialność ponoszą Stany Zjednoczone, które są "winowajcą i głównym inicjatorem kryzysu".Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Jackowski opowiedział o swojej wizji na kwiecień 2022. Pojawić mają się nowe problemyTajemnicze bransoletki na rękach Andrzeja Dudy. Wiemy, co oznaczająWiktory 2021: Wielka wpadka organizatorów. Niepełnosprawna blogerka odebrała nagrodę pod scenąŹródło: goniec.pl, o2.pl
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow spotkał się z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi w Tunxi. We wspólnym oświadczeniu politycy zapowiedzieli "rozszerzenie strategicznego partnerstwa Rosji i Chin". Szef rosyjskiego resortu zapewnił, że Rosjanie i Chińczycy "będą dążyć do stworzenia sprawiedliwego i demokratycznego porządku światowego".To nie pierwsze absurdalne słowa Siergieja Ławrowa. O tym, co mówił o bombardowaniu szpitala dziecięcego w Mariupolu pisaliśmy w tym artykule.
Ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych podkreślił, że jego kraj popiera pokój i sprzeciwiają się wojnie na terenie Ukrainy. Dyplomata poinformował również, że doniesienia o tym, jakoby Chiny wysyłały pomoc wojskową Federacji Rosyjskiej, są dezinformacją. W niedzielę ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych Qin Gang na antenie telewizji CBS ustosunkował się do zarzutów, jakoby jego kraj wysyłał pomoc wojskową dla Władimira Putina. Podkreślił również, że Chiny popierają pokój i nie chcą dalszej eskalacji konfliktu.Qin Gang zapewnił również, że piątkowa rozmowa prezydentów Chin i USA, Xi Jinpinga oraz Joe Bidena, była „szczera, głęboka i konstruktywna”. - Nienawidzimy, gdy sytuacja na Ukrainie dochodzi do takiego stanu i wzywamy do zawieszenia broni - mówił.
Dla 10 milionów Ujgurów strach jest elementem życia tak naturalnym jak wschodzące nad górami Tienszanu słońce. To mieszkańcy podbitego przez Chiny Wschodniego Turkiestanu, których chińskiemu reżimowi wciąż nie udało się ograbić z resztek narodowej tożsamości. Komunistyczna Partia Chin zabiera im więc to, co jest w stanie - bezpieczeństwo, godność, rodziny i życia, zastępując je przymusową sterylizacją oraz torturami w rządowych obozach. Tych, których jeszcze nie zamknięto, śledzą miliony ulicznych kamer.Części Ujgurów udało się uciec z kraju. Trafili do Europy i żyją wśród nas.
Prezydent USA Joe Biden rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem blisko dwie godziny. Głównym tematem wideokonferencji była wojna w Ukrainie. Chińskie media donoszą, że przywódca Pekinu miał stwierdzić, że "konflikty nie leżą w niczyim interesie", a "kryzys w Ukrainie to coś, czego nie chcemy widzieć".Wideokonferencja Joe Bidena i Xi Jinpinga rozpoczęła się o 14:03 czasu polskiego. Biały Dom poinformował, że prezydenci rozłączyli się po prawie dwóch godzinach (15:53 czasu polskiego), ale nie opublikował jeszcze oficjalnego oświadczenia po spotkaniu.
Znane są już szczegóły rozmowy między Waszyngtonem i Pekinem. Stany Zjednoczone jednoznacznie zareagowały na możliwość wsparcia przez Chiny Rosji. - USA nie będą stały z boku - zadeklarował Ned Price. W poniedziałek Amerykanie przekazali wiadomości, iż Chiny rozważają wsparcie dotkniętej sankcjami Rosji. Pekin nie musiał długo czekać na reakcję nie tylko Waszyngtonu, ale całego Zachodu.Wieczorem przekazano szczegóły poniedziałkowych rozmów w Rzymie. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych i Chin przedstawili swoje stanowiska. USA nie ukrywają, że Pekin decydując się na pomoc Władimirowi Putinowi, może wiele stracić.
Chiny zdementowały medialne doniesienia w sprawie ewentualnego wsparcia Rosji w wojnie w Ukrainie. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało ocenić, że jest to "dezinformacja rozsiewana przez USA".Informacje na temat możliwego zaangażowania podała m.in. amerykańska gazeta "Financial Times". Doniesienia bazowały na informacjach od amerykańskich urzędników.