"Ta wojna to jest też nasza wojna". Mocne przemówienie Donalda Tuska

Pokój nie jest dany raz na zawsze

Tusk zwrócił uwagę, że pokój nie jest czymś oczywistym i nie należy traktować go jako stanu stałego.

Nie, pokój nie jest dany raz na zawsze, pokój nie jest czymś szczególnie specyficznym w tej części świata, wręcz przeciwnie - mówił premier.

Podkreślił, że namysł nad bezpieczeństwem, wojną i wspólnotą Zachodu jest istotny, ale najważniejsze są także działania, które wynikają z tych przemyśleń. Premier zaznaczył, że w wielu miejscach, nie tylko w Warszawie, pojawiają się głosy twierdzące, że wojna na Ukrainie nie jest problemem innych krajów.

Musimy mieć świadomość - i nie chodzi tutaj o to, czy ktoś kocha Ukrainę, czy ktoś ma w historii złe, czy dobre doświadczenia. To jest pytanie o bezpieczeństwo i możliwość przetrwania całej cywilizacji Zachodu - dodał.

Wojna jako część globalnego projektu

Donald Tusk wskazał, że wojna na Ukrainie jest elementem szerszego, niebezpiecznego projektu politycznego, który powtarza się w historii.

To jest nasza wojna, bo wojna w Ukrainie jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie. I celem tego politycznego projektu jest zawsze to samo: jak zniewolić narody, jak odebrać wolność poszczególnym ludziom, co zrobić, żeby zatriumfowały autorytaryzmy, despocje, okrucieństwo, brak praw człowieka - podkreślił szef rządu.

Premier zaznaczył, że konsekwencje przegranej tej wojny dotkną nie tylko obecnego pokolenia.

Jeśli tę wojnę przegramy, to konsekwencje tego dotykać będą nie tylko naszego pokolenia, ale także następnych pokoleń - w Polsce, w całej Europie, w Stanach Zjednoczonych, wszędzie na świecie. Nie miejmy co do tego złudzeń - ostrzegł.

Znaczenie działań i solidarności

Tusk podkreślił, że nie wystarczy jedynie myśleć o bezpieczeństwie - konieczne są konkretne działania.

Ważne są oczywiście nie tylko myśli, ale działania - mówił podczas konferencji, odnosząc się do roli polityków, instytucji międzynarodowych i społeczeństw w obronie wspólnych wartości.

Szef rządu zaznaczył, że solidarność z Ukrainą nie jest wyłącznie moralnym obowiązkiem, ale strategiczną koniecznością.

To nie jest pytanie o oczywistą solidarność z krajem, który został napadnięty przez agresora. To jest pytanie o bezpieczeństwo i możliwość przetrwania całej cywilizacji Zachodu - powtórzył premier, apelując do liderów i obywateli o świadomość wagi sytuacji.