Studniówka nagle zamieniła się w bijatykę. Na miejscu zaroiło się od mundurowych
Zupełnie nieoczekiwany przebieg przybrała jedna ze studniówek w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie). Podczas hucznej zabawy dwaj uczniowie złapali się za fraki. Do uspokojenia sytuacji konieczne było wezwanie policji, która prowadzi postępowanie w sprawie. Poszkodowany maturzysta ma pęknięty oczodół, a jego kolega może spędzić nawet kilka lat za kratkami.
Bójka na studniówce licealistów z Ostródy
Dla uczniów jednego z liceów w Ostródzie studniówka z pewnością będzie niezapomniana. Nie chodzi jednak o szampańską zabawę, a to, co wydarzyło się w jej trakcie. Maturzyści bawili się na całego w pensjonacie położonym na terenie Wzgórz Dylewskich i nic nie zapowiadało nieoczekiwanego zwrotu akcji. Tradycyjny polonez i tańce na parkiecie nie były wszak niczym nadzwyczajnym. Po czasie jednak emocje wzięły górę.
Ksiądz z Limanowej przestrzega wolontariuszy WOŚP. "Wyraźny sprzeciw wobec takich prowokacji"Interweniowała policja. Maturzysta odniósł obrażenia twarzy
Jak relacjonują media, z niewiadomych przyczyn dwóch uczniów nagle rzuciło się na siebie z pięściami. Awantura była tak poważna, że nie wystarczyła interwencja kolegów i nauczycieli, a na miejsce trzeba było wezwać policję. Jeden z uczestników imprezy odniósł przy tym poważne obrażenia.
Osoba poszkodowana odniosła obrażenia twarzy. Pokrzywdzony składał zawiadomienie o pobiciu na komisariacie w Ostródzie, ale gdy policjanci dotarli na miejsce, nikogo tam już nie zastali - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Joanna Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa policji w Iławie.
"Super Express" uściśla tymczasem, że ofiara bójki miała trafić do szpitala z pękniętym oczodołem.
Agresywny uczeń może trafić do więzienia
Trwa postępowanie służb, którego celem jest ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia. W związku z tym zabezpieczono już hotelowy monitoring i przesłuchuje się kolejnych świadków. Uczeń, który ranił swojego kolegę może odpowiedzieć za udział w bójce lub pobiciu.
ZOBACZ: Dwie motornicze napadnięte przez agresywnych pasażerów. Sprawą zajęła się policja
Jeśli uznany zostanie winnym, grozi mu nawet do trzech lat pozbawienia wolności. W przypadku, gdy poszkodowany odniesie ciężki uszczerbek na zdrowiu, kara może wzrosnąć do 8 lat więzienia.
Źródło: Fakt, SE