Skarbówka ujawniła zaskakujące dane. Fala donosów na rodzinę i znajomych
Tysiące anonimowych donosów co roku wpływają do Urzędów Skarbowych w całym kraju. Z informacji opublikowanych przez skarbówkę wynika, że Polacy donoszą zarówno na pracodawców, jak i na sąsiadów oraz krewnych i współmałżonków – głównie byłych.
Skarbówka informuje o fali donosów. Nagminne zjawisko
Do samego Urzędu Skarbowego w Lublinie w ubiegłym roku trafiło 1576 donosów od podatników. Jak się okazuje, najwięcej takich zgłoszeń od osób ”życzliwych” wpływa do skarbówki w okresach poświątecznych, kiedy rodziny spotykają się ze sobą. Wesela, komunie, chrzciny – to okazje, które dla urzędników oznaczają więcej pracy.
To właśnie wtedy można zauważyć, że krewny ma nowy zestaw RTV, a sąsiad podejrzanie drogi samochód. Okazuje się, że rodzącą się wówczas zawiść, niektórzy próbują zastąpić satysfakcją wynikającą ze złożonego donosu. Portal Strefa Biznesu poinformował, że każde zgłoszenie jest przed urzędników traktowane poważnie i sprawdzane. Mimo, że większość z nich to… fałszywe sygnały.
Ważna zmiana od 1 czerwca dla wszystkich Polaków. Chodzi o numer PESELMimo że większość donosów nie znajduje potwierdzenia, istnieją przypadki, w których dzięki zgłoszeniom udało się ujawnić i potwierdzić nieprawidłowości - mówi Strefie Biznesu Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Lublinie
Na co donoszą Polacy?
Anonimowe donosy najczęściej informują o nielegalnie prowadzonej działalności gospodarczej lub nieodprowadzaniu podatków. Wiele dotyczy też zatrudniania ludzi ”na czarno” oraz niejasnych źródeł dochodu.
Te ostatnie zgłoszenia wymierzone są z reguły w sąsiadów i członków rodziny. Nie brakuje też donosów dotyczących prowadzenia firm na tak zwanego ”słupa” czy nieodprowadzania składek na rzecz wspólnoty mieszkaniowej.
”Poznajemy przyjaciół nie w biedzie, ale kiedy jest nam dobrze”
W rozmowie ze Strefą Biznesu motywacje donoszących osób tłumaczy dr Marlena Stradomska, z Katedry Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS.
Możemy anonimy interpretować w kwestiach psychologicznych. Sprowadza się to do tego, jak sobie radzimy ze szczęściem i dobrostanem materialnym innych. Poznajemy przyjaciół nie w biedzie, ale kiedy jest nam dobrze - mówi dr Marlena Stradomska
Specjalistka ocenia, że wiele osób czuje głębokie poczucie niesprawiedliwości wynikające z faktu, że innym powodzi się lepiej. To rodzi natomiast złość i pragnienie zemsty. Tymczasem to inne reakcje byłyby o wiele zdrowsze.
A moglibyśmy przecież zareagować w taki sposób: „Ale fajnie, że ktoś ma lepiej i niech mi ten ktoś powie, co ja mogę zrobić, aby mieć taki dom, czy samochód, a więc na zasadzie współpracy, poszukiwania „know-how” jak coś osiągnąć - zauważa psycholog.
Źródło: Strefa Biznesu