Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Technologia > Skandaliczna wpadka w TVP. Widzowie usłyszeli to na żywo
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 13.05.2024 08:22

Skandaliczna wpadka w TVP. Widzowie usłyszeli to na żywo

tvp info
fot. TVP Info

Dziennikarskie wpadki podczas programów na żywo, mimo iż nie są codziennym zjawiskiem, to zazwyczaj wywołują kontrowersje. Tym razem spory blamaż zaliczyła TVP, a konkretnie jeden z jej pracowników, który przedstawiał relację z warszawskiej Białołęki, gdzie wczoraj doszło do potężnego pożaru. W pewnym momencie dziennikarz chyba zapomniał, że jest na antenie na żywo. - Co oni zrobili z Telewizją Polską… tragedia - komentuje w internecie poseł Adam Andruszkiewicz. 

Wpadka w TVP. Dziennikarz powiedział to na żywo

Wczoraj w Warszawie na Białołęce doszło do ogromnego pożaru kompleksu handlowego przy ulicy Marywilskiej. Ogień objął niemal cały budynek. Strażacy walczyli z żywiołem od wczesnych godzin porannych. Pożar był bardzo intensywny, a kłęby gęstego, czarnego dymu widać było niemal z każdego miejsca w stolicy. W kulminacyjnych momencie w działaniach brało udział 254 strażaków zarówno z PSP, jak i OSP. W pożarze na szczęście nikt nie ucierpiał. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców Warszawy alerty.

Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Jeśli możesz, zostań w domu i zamknij okna - informowano.

Potężny pożar na warszawskiej Białołęce był wczoraj jednym z najważniejszych tematów medialnych. Niemal każda telewizja wysłała na miejsce swojego reportera, który na bieżąco informował o sytuacji z miejsca zdarzenia. W TVP Info nie obyło się bez skandalicznej wpadki. Dziennikarz chyba nie zdawał sobie sprawy, że jest na żywo na antenie. Jego słowa zszokowały słuchaczy.

Ogromny pożar hali targowej w Warszawie. RCB pilnie rozesłało alert

Wpadka w TVP. Niecenzuralne słowa na wizji

Dziennikarz informacyjny TVP połączył się ze studia z prezenterem, który był na miejscu zdarzenia przy ulicy Marywilskiej w Warszawie. Gdy zdawał relację, w pewnym momencie wyraźnie nie potrafił znaleźć odpowiedniego słowa i zestresowany wypalił nieoczekiwanie:

O 12.00 służby powiedziały, że poziom podwyższonych, że, że, że… poziom stężenia podwyższonych… że nie ma pod… k**** -  wypalił nagle.

ZOBACZ: Jacek Kurski nie wytrzymał u Danuty Holeckiej. Uderzył w TVP

Dziennikarz od razu przeprosił, ale na filmie wyraźnie widać, że spojrzał jeszcze za kamerę, skąd prawdopodobnie został poinformowany, że cała relacja jest na żywo. Jego zachowanie i chwila ciszy były bardzo wymowne. 

Że nie ma szkodliwych substancji w powietrzu - dokończył po chwili.

Wpadka w TVP szeroko komentowana. "Zapłacicie za to!"

Zachowanie dziennikarza TVP nie umknęło uwadze polityków opozycji. Adam Andruszkiewicz z PiS skomentował wszystko w mediach społecznościowych.

Oto poziom neoTVP…co oni zrobili z Telewizją Polską. Tragedia. Zapłacicie za to! - napisał.

Internauci, komentując nagranie, nawiązywali do innych słynnych wpadek telewizyjnych.

Tory były złe - napisał jeden z użytkowników. - I szyny też były złe – wtórował mu kolejny w nawiązaniu do słynnej wpadki sprzed lat.

ZOBACZ: Widzowie Polsatu na pewno mieli tego nie słyszeć. Będzie afera?

Co oni zrobili? Właściwie to poprawili nieco poziom - był tak niski, że nie było o to ciężko - komentuje inny z internautów.