Schorowana seniorka przyłapana na kradzieży w sklepie. Reakcja policjantów mówi wszystko
W jednym z oświęcimskich marketów doszło do zdarzenia, które poruszyło lokalną społeczność i zyskało szerokie zainteresowanie w mediach. 65-letnia kobieta została przyłapana na próbie wyniesienia ze sklepu artykułów spożywczych o wartości kilkudziesięciu złotych. Jednak historia pani Basi nie była typową sprawą kradzieży.
Policja zaskakuje ludzką postawą
Kiedy dzielnicowi przyjechali na miejsce, 65-latka ze łzami w oczach przyznała się do kradzieży.
Nie miałam pieniędzy, a w tym miesiącu musiałam wydać wszystko na leki i opłaty. Nie wiedziałam, co zrobić - wyznała pani Basia.
Funkcjonariusze, po sprawdzeniu jej historii w systemach policyjnych, odkryli, że seniorka nigdy wcześniej nie miała konfliktu z prawem. Poruszeni jej losem, zdecydowali się odstąpić od ukarania jej mandatem.
Zrozumieliśmy, że tu nie chodzi o złodziejstwo, lecz o ludzką potrzebę. Postanowiliśmy jej pomóc - mówi jeden z policjantów.
ZOBACZ TAKŻE: Szok w Polsacie. Agnieszka Kaczorowska straciła stanowisko
Zakupy opłacone z własnej kieszeni
Po pouczeniu seniorki, policjanci zrobili coś nieoczekiwanego. Podeszli do kasy i sami zapłacili za wszystkie produkty, które pani Basia miała w koszyku.
Byłam w szoku, nie spodziewałam się takiej pomocy. To dla mnie ogromne wsparcie - mówi wzruszona kobieta.
Następnie poinformowali ją o możliwości uzyskania dodatkowego wsparcia w Centrum Usług Społecznych w Oświęcimiu, dbając nie tylko o jej doraźną potrzebę, ale też o przyszłość. Gest policjantów pokazuje, że czasem empatia i zrozumienie mogą znaczyć więcej niż surowe przepisy.
Społeczność rusza z pomocą
Historia seniorki szybko poruszyła mieszkańców Oświęcimia. Stowarzyszenie „POKOLENIA” zorganizowało zbiórkę produktów spożywczych i finansową, by pomóc pani Basi w trudnej sytuacji.
Dary rzeczowe można przekazywać przy ulicy Czecha 8, a wpłaty finansowe na konto stowarzyszenia z dopiskiem "Dla Pani Basi” (PEKAO SA, nr konta: 09 1240 4155 1111 0010 3032 5602).
Każda, nawet najmniejsza pomoc, to dla niej ogromne wsparcie - podkreślają organizatorzy.
Ta historia pokazuje, że nawet w trudnych czasach ludzka solidarność i empatia mają ogromną moc.