Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Są wyniki sekcji zwłok po pożarze w Zalasewie. 9-latek został zamordowany
Irmina Jach
Irmina Jach 13.10.2022 20:40

Są wyniki sekcji zwłok po pożarze w Zalasewie. 9-latek został zamordowany

Pożar
OSP Gowarzewo

Wielkopolska. Trwa śledztwo w sprawie pożaru domu w Zalasewie. Prokuratura ujawniła, że dziewięcioletni chłopczyk, na którego ciało natknęli się strażacy gaszący pożar, został zamordowany. Zwłoki dziecka noszą ślady licznych obrażeń.

W nocy z poniedziałku na wtorek w Zalasewie pod Poznaniem doszło do tragedii. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w domu, w którym mieszkało małżeństwo z dwojgiem dzieci. W trakcie gaszenia funkcjonariusze ujawnili ciała domowników.

Są wyniki sekcji zwłok po pożarze w Zalasewie. 9-latek został zamordowany

- Pożar wybuchł na pierwszym piętrze budynku i rozprzestrzenił się na poddasze. Gaszono go zarówno z wnętrza, jak i z zewnątrz. W trakcie akcji strażacy natknęli się na dwa zwęglone ciała. Po ugaszeniu całości budynku i przeszukaniu pogorzeliska odnaleźli kolejne dwa ciała - relacjonował w rozmowie z polsatnews.pl st. kpt. Michał Kucierski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Już we wtorek ujawniono, że istnieją podejrzenia, jakoby w domu zmarłej rodziny doszło do przestępstwa. Przeprowadzono oględziny i czynności z udziałem biegłych z zakładu medycyny sądowej oraz z dziedziny pożarnictwa. 

W środę przeprowadzono autopsję zwłok 55-letniej kobiety i 14-letniej dziewczynki. W czwartek z kolei zbadano ciała 61-letniego mężczyzny i 9-letniego chłopca. Na ten moment znane są ustalenia związane z przyczyną śmierci najmłodszego dziecka.

- Biegli wskazali, że chłopiec zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych spowodowanych zadaniem licznych ciosów w obrębie głowy i twarzy narzędziem tępokrawędzistym - przekazał Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak, cytowany przez portal Poznań Nasze Miasto.

Prokuratura przedstawiła dwie wersje zdarzeń

Czynności procesowe w sprawie wciąż trwają. Materiał i ślady zgromadzone na miejscu zdarzenia są analizowane przez biegłych. Przypomnijmy, że dziennikarze RMF24 donosili, że mężczyzna i chłopiec mieli na głowach worek (ojciec) i kawałek materiału (syn). Prokuratura nie potwierdziła tych doniesień.

Prokurator Łukasz Wawrzyniak ujawnił, że 14-latka nie była biologiczną córką pary. Na razie nie jest jasne, czy syn również został adoptowany. Prokuratura bierze pod uwagę dwie wersje - roszerzone samobójstwo i udział osób trzecich.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: PolsatNews/Poznań Nasze Miasto