Rosjanie w panice uciekali przed ukraińskim wojskiem. Spadali z czołgu, koniec nagrania hitem sieci
Wojna w Ukrainie trwa od prawie 200 dni. Ukraińcy dzielnie bronią się przed wojskiem okupanta, a w ostatnich dniach przeprowadzają także skuteczne kontrofensywy. O tym, że Rosjanie znajdują się w poważnych opałach świadczą już nie tylko doniesienia ukraińskiego sztabu, ale także pojawiające się w sieci nagrania. Jedno z nich, okraszone zabawną oprawą muzyczną i bezbłędnym komentarzem, stało się hitem sieci.
Po ponad pół roku trwania wojny w Ukrainie nadal nie wiadomo, kiedy dojdzie do zakończenia konfliktu wywołanego przez Władimira Putina. Pewne są jednak dwie rzeczy, a mianowicie to, że rosyjskie wojsko wcale nie jest niezwyciężone i bohaterskie, zaś to ukraińskie posiada bezcenny kapitał w postaci hartu ducha i determinacji mogących działać cuda.
W ostatnich dniach ze wschodniej części kraju napływać zaczęły bardzo optymistyczne informacje, mówiące o tym, że ukraińskiej armii udało się odbić część obwodu charkowskiego, w tym m.in. strategiczne miasto Kupiańsk. To właśnie tam znajdują się linie komunikacyjne, którymi Rosjanie transportowali sprzęt i broń.
Tym samym, armia Putina wpadła w jeszcze większe tarapaty, co z pewnością nie wpływa pozytywnie na i tak kruche morale. W mediach społecznościowych co chwilę pojawiają się nagrania dokumentujące kompromitujące dla Rosjan wydarzenia, takie jak kompletne zniszczenie ich kolumn czy ucieczki z pola walki. Jedno z nich stało się prawdziwym hitem.
Ukraińcy kpią z "bohaterstwa" Rosjan
Najnowsze sukcesy na froncie sprawiły, że strona ukraińska wzmocniła swoją wiarę w zwycięstwo i odzyskała znakomity humor. Tamtejsze profile informacyjne działające w sieci obiegło wideo, na którym widać jak Rosjanie uciekają przed strzelającym do nich żołnierzem Ukraińskich Sił Specjalnych.
Już sam fakt, że armia Putina zamiast stanąć do walki, pędzi w popłochu przed siebie, jest wystarczająco żenujący, ale tym, co świadczy o mistrzowskim charakterze nagrania i jego popularności jest towarzysząca mu oprawa.
Filmik rozpoczyna się wyświetleniem planszy z napisami w języku ukraińskim: "Gdzieś pod Iziumem Rosjanie kontynuują nieudaną ofensywę". Jednocześnie w tle słychać cały czas muzykę pochodzącą z komediowego programu "The Benny Hill Show".
Wideo trwa niespełna 30 sekund, ale pełne jest nieoczekiwanych zwrotów akcji. Na początku widzimy, jak rosyjski czołg T-72B3 przemierzający drogę prowadzącą przez miejscowość Bałaklija zostaje nagle zaatakowany przez ukraińskiego żołnierza.
Dzielny Ukrainiec strzela do wroga z broni maszynowej wywołując panikę wśród Rosjan, którzy po kolei padają na ziemię. W tym momencie na ekranie wyświetla się dymek "unoszący się" z rosyjskiej maszyny z napisem: "Nie porzucamy naszych!".
Następne ujęcie ukazuje natomiast moment, w którym czołg dojeżdża do skrzyżowania i nerwowo skręca w lewo, czyniąc to tak nieporadnie, że uderza w drzewo. To zaś łamie się i upada wprost na maszynę.
No panic? Russian tank in Kharkiv Oblast flees Ukrainian forces, shedding Russian soldiers as it goes, and then crashes into a tree. pic.twitter.com/QjixpexAXz
— Euan MacDonald (@Euan_MacDonald) September 9, 2022
Wideo z rosyjskim czołgiem podbija sieć
Wideo udostępnił na swoim kanale na Twitterze brytyjski dziennikarz Euan MacDonald, dodając do niego zabawny komentarz.
- Bez paniki? Rosyjski czołg w obwodzie charkowskim ucieka przed siłami ukraińskimi, porzucając rosyjskich żołnierzy, a następnie rozbija się o drzewo - napisał.
Nagranie wyświetlone zostało do tej pory ponad 940 tysięcy razy, polubiło je ponad 19 tys. osób, a podało dalej ponad 3,6 tys. internautów.
- "Czołg z załogą odjechał, ale niedaleko", "Cała esencja armii rosyjskiej w jednym filmie", "Epickie wideo" - to tylko niektóre z reakcji zachwyconych użytkowników Twittera.
Rosyjski sprzęt prawie jak złom
Zaznaczmy, że ostatnio w sieci popularny jest też inny filmik, na którym złapany do niewoli rosyjski żołnierz opowiada o problemach ze sprzętem. - Nasz czołg nie strzelał - mówi, a na pytanie, dlaczego używali czołgu, który nie strzelał, odpowiada: "taki był rozkaz".
Jak tłumaczy, w wielu maszynach są problemy z automatami ładującymi, inne zaś gubią olej. Armia Putina nie może przy tym liczyć na wybawienie z opresji, bo sama nie potrafi naprawić usterek, a nie towarzyszą jej mechanicy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Książę Harry wyjechał już z zamku Balmoral. Zrozpaczona kobieta zaczepiła go na lotnisku
Kto będzie reprezentował Polskę na pogrzebie królowej Elżbiety II? Padło pierwsze nazwisko
Źródło: Polsat News, Goniec.pl