Rosyjscy oficerowie żądają zmiany taktyki. Chcą, aby Putin oficjalnie wypowiedział wojnę
Ostatnie tygodnie pokazują, że Rosja radzi sobie coraz gorzej. W odpowiedzi rosyjscy nacjonalistyczni oficerowie wzywają Putina do zmiany taktyki wojennej. Chcą, aby prezydent oficjalnie wypowiedział wojnę Ukrainie i ogłosił częściową mobilizację w Rosji. Do tej pory Kreml odmawiał podjęcia takich kroków.
O tym, że dotychczasowe działania Rosji okazały się klęską mówią już rosyjscy nacjonaliści. Ogólnorosyjskie Zgromadzenie Oficerów żąda od Putina "radykalnej zmiany taktyki wojennej". Zwracają szczególną uwagę na to, że w przeciągu trzech miesięcy walk "specjalna operacja wojskowa w Donbasie" nie osiągnęła zamierzonych celów.
Chcą, aby Putin nazwał inwazję na Ukrainę wojną
Jednym z żądań oficerów ma być "oficjalne wypowiedzenie wojny Ukrainie". Od początku inwazji rosyjska propaganda nazywa działania Rosji "specjalną operacją wojskową". Jednak w swoich ostatnich wypowiedziach zgromadzenie podkreślało, że walki w Ukrainie nie toczą się już tylko o "denazyfikację kraju", ale także o "historyczne terytoria Rosji i jej istnienie w porządku światowym".
W tym celu nacjonaliści zaczęli oczekiwać kolejnych radykalnych działań od Putina. W ich żądaniach pojawiło się ogłoszenie częściowej mobilizacji w Rosji, szczególnie w regionach graniczących z państwami NATO, utworzenie oddziałów obrony terytorialnej, wydłużenie standardowych terminów służby wojskowej z jednego roku do dwóch oraz utworzenie nowych naczelnych administracji wojennych, m.in. w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej.
Na tym jednak się nie kończy. Rosyjscy nacjonaliści uważają również, że koniecznym jest wprowadzenie kary śmierci dla żołnierzy, którzy będą chcieli opuścić wojsko.
Kreml nie jest gotowy na zmiany
Jednak ze strony Kremlu jak dotąd nie było widać żadnej reakcji. Według najnowszej analizy Instytutu Badań nad Wojną (ISW) przyczyną są obawy związane z wewnętrznymi reakcjami i wadami rosyjskich systemów mobilizacyjnych.
#Russian nationalist figures are increasingly criticizing the failures of the “special military operation” in #Ukraine and are calling for mobilization that the #Kremlin likely remains unwilling/unable to pursue in the short term.
— ISW (@TheStudyofWar) May 23, 2022
Read the latest: https://t.co/WgtJ109hAl pic.twitter.com/QcQzZ13LcY
Rosja nie ma środków na długotrwałą wojnę
Według Paula de Grauwe, aktualnie Rosja jest w Europie "gospodarczym karłem". W 2021 r. PKB tego kraju (według MFW) wyniósł 1,7 bln dol. To tylko 10 proc. PKB Unii Europejskiej. Rosja - jak zauważa - jest nie tylko krajem małym gospodarczo, ale też słabo rozwiniętym, ze strukturą produkcyjną typową dla państw afrykańskich.
Ekonomista stawia więc pytanie, czy tak mały kraj może wygrać intensywną wojnę z Ukrainą. "Moja odpowiedź brzmi 'nie'. Choć Rosja może spowodować na Ukrainie ogrom cierpienia i zniszczeń (i już to robi), to zwyczajnie nie ma środków koniecznych do prowadzenia w tym kraju wielkoskalowej i długotrwałej wojny - podkreślił.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
TVN24: Były rzecznik MON prowadził samochód pod wpływem alkoholu
Pijany odprawiał pogrzeb. Jest decyzja ws. księdza z Wielkopolski, kuria wydała komunikat
Czesław Michniewicz w czasie Gali Ekstraklasy zakpił z Jacka Kurskiego. Wystarczyło jedno zdanie
Źródło: radiozet.pl, money.pl, goniec.pl