Rosjanie wskazali winną zamachu na Darię Duginę. FSB publikuje "dowody"
Po udanym zamachu na córkę głównego ideologa Kremla Aleksandra Dugina, rosyjska propaganda nie ustaje w wykorzystywaniu zajścia do podsycania antyukraińskich nastrojów. Tamtejsza Federalna Służba Bezpieczeństwa twierdzi nawet, że ustaliła personalia kobiety mającej stać za przygotowaniem spisku i jest nią należąca do pułku Azow Ukrainka, która zbiegła do Estonii. Kijów zapewnia jednak, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią Darii Duginy.
Dokonany w nocy z sobotę na niedzielę zamach na Darię Duginę wstrząsnął rosyjską opinią publiczną i stał się kolejnym łatwym pretekstem dla putinowskich służb i mediów do krzewienia nienawistnych haseł wobec Ukrainy.
Jak można się było spodziewać Kreml nie pozostawił sprawy bez typowej dla siebie reakcji i obwołał 30-latkę niemalże świętą patriotką, która zginęła za swoje poglądy, a także postanowił zbić na tragedii polityczny kapitał.
W obliczu wojny w Ukrainie oczywistym stało się także, że zamach posłuży jako pretekst do udowodnienia słuszności brutalnej inwazji na okupowanego sąsiada. Nikogo nie zdziwiło zatem błyskawiczne działanie Federalnej Służby Bezpieczeństwa, która twierdzi, że zdołała już ustalić personalia wykonawczyni demonicznego planu ukraińskich służb.
FSB wskazuje winną zamachu na Darię Duginę
Takiej skuteczności Rosjanom mogłaby pozazdrościć nawet amerykańska FBI. Minęło zaledwie kilkadziesiąt godzin, a FSB dumnie ogłosiło, że sprawczynią zamachu na Duginę jest obywatelka Ukrainy 43-letnia Natalia Wowk.
Kobieta miała przedostać się na terytorium Federacji Rosyjskiej razem z 12-letnia córką w lipcu br. i zmaieszkać w sąsiedztwie 30-latki, którą następnie szpiegowała. Dodatkowo, w dniu zamachu uczestniczyła ponoć w festiwalu "Tradycja", na którym widziano także jej przyszłą ofiarę. Po wykonaniu zadania zbiegła zaś do Estonii.
Potwierdzeniem tych doniesień ma być nagranie opublikowane przez agencję Ria Novosti, na którym widać kobietę wjeżdżającą i wyjeżdżającą z Rosji. Kremlowska propaganda utrzymuje, że to właśnie Wowk i pokazuje również, jak ta sama osoba wchodzi do apartamentowca, w którym mieszkała Dugina.
All the latest on the Daria Dugina murder, by @polinaivanovva and yours truly.
— max seddon (@maxseddon) August 22, 2022
The story seems to get crazier with every new twist. But it's also clear that whatever happened, Russia wants to use this as an excuse to ramp things up against Ukraine.https://t.co/cOPDgWCdkX
Rosysjskie "dowody" bez pokrycia
To jeszcze nie koniec doniesień o rzekomej sprawczyni okrutnego mordu na "wschodzącej gwieździe Kremla". Rozochocone putinowskie ośrodki medialne prześcigają się w nowych rewelacjach, którymi karmią uśpione społeczeństwo i wyciągają na światło dzienne nowe "smaczki".
Jednym z nich mają być ustalenia hakerów z grupy RahDit FSB, według których Wowk należała do ukraińskiego pułku Azow. Dociekliwe rosyjskie służby miały dotrzeć nawet do legitymacji wojskowej 43-latki.
Tymczasem członkowie bohaterskiego Pułku wypierają się jakichkolwiek związków z podjerzaną kobietą i wskazują, że przedstawiona na fotografii osoba nie ma na sobie nawet munduru ich formacji.
- To stara legitymacja tej kobiety, leżąca gdzieś bądź zachowana w archiwum jednostki wojskowej nr 3057 w Mariupolu. Nie wszyscy, którzy służą w jednostce 3057 to żołnierze pułku Azow i ta kobieta nie jest żołnierzem pułku - oświadczają.
Rosjanie idą jednak w zaparte i drążą antyukraińskie wątki, donosząc jednocześnie, że dotarli do ojca Wowk. Ten miał zeznać, że córka rzeczywiście uciekła z Ukrainy do Francji i Polski, po czym na chwilę powróciła do ojczyzny.
Akcja partyznatów czy prowokacja Kremla?
Choć zarzuty mnożą się na potęgę, żaden z nich nie został potwierdzony. Kreml nie ma z tym jednak żadnego problemu i ma swoją własną prawdę lub, jak twierdzi doradca Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, "tworzy fikcyjne światy".
Zamach na Duginę pobudził najbardziej zatwardziałych rosyjskich propagandystów, którzy wymachują szabelką i stroszą piórka. Jeden z nich, senator Władimir Dżabarow zagroził, że jeśli Estonia nie zgodzi się na ekstradycję Wowk, to daje to podstawy do "zdecydowanych działań przeciwko Tallinowi, ukrywającemu terrorystę". Narrację Moskwy może skutecznie zmącić oświadczenie Rosyjskiej Narodowej Armii Republikańskiej, która nazywa Władimira Putina "uzurpatorem i zbrodniarzem" i przyznaje się do dokonania zamachu.
- Naszym celem jest powstrzymanie destrukcji Rosji i jej sąsiadów, powstrzymanie działalności bandy kremlowskich biznesmenów, którzy wyssali bogactwo naszego narodu i popełniają dziś przestępstwa w kraju i poza nim - napisano w manifeście NAR.
Taki obrót wydarzeń nie byłby jednakże na rękę Kremlowi, dlatego ten póki co ignoruje rosyjskich partyzantów. Inna sprawa, że bardzo prawdopodobne, iż za śmiercią Duginy stoją same służby Putina, reagujące na rosnącą presję ze strony niezadowolonych porażkami w Ukrainie nacjonalistów.And also the claim by Russia's National Republican Army that they were responsible for the killing of Dugin's daughter.
— News in Support of Ukraine (@uasupport999) August 21, 2022
Original version & translated.
As more updates arrive, regarding who may have been behind the attack, will be posted here.#DaryaDugina #DaryaDugin #Ukraine pic.twitter.com/rUUeQuFSJs
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ksiądz przelał sobie 2 mln złotych z parafii. Oburzeni wierni grzmią: "chodził u nas jak komornik"
Wielkopolskie: Dramat na biwaku w Potrzanowie. Nie żyje ciężarna kobieta i jej dziecko
Źródło: Interia, Goniec.pl