Reakcja PiS na "kibolską ustawkę" Nawrockiego. Szef sztabu zaczął krzyczeć na dziennikarza
Nowe ustalenia Wirtualnej Polski rzucają cień na wizerunek Karola Nawrockiego. Jak ujawniono, kandydat na Prezydenta miał brać udział w jednej z najbardziej znanych w Polsce kibolskich ustawek. PiS nie tylko nie odcina się od swojego kandydata, ale broni go, kierując uwagę opinii publicznej w stronę Donalda Tuska i jego własnych wypowiedzi z przeszłości.
Kibolska ustawka z udziałem kandydatów na urząd
Według informacji ujawnionych przez Wirtualną Polskę, 25 października 2009 roku doszło do brutalnego starcia pomiędzy pseudokibicami Lechii Gdańsk i Lecha Poznań.
W ustawce, która miała miejsce po meczu Ekstraklasy, udział wzięło około 140 osób – po 70 z każdej strony. Wśród nich był Karol Nawrocki, obecnie kandydat na prezydenta i prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak podaje WP, w bójce uczestniczyli także groźni przestępcy. Sam Karol Nawrocki nie zaprzecza. W rozmowie z politykiem Konfederacji, Sławomirem Mentzenem, określił swój udział jako "szlachetny pojedynek".
Polityczna linia obrony
Rewelacje WP nie spotkały się z potępieniem ze strony obozu rządzącego. Wręcz przeciwnie – politycy PiS ruszyli do ofensywy, wskazując na rzekome podobne epizody z przeszłości Donalda Tuska.
Donald Tusk sam mówił, że brał udział w takich wydarzeniach organizowanych przez kibiców – stwierdził szef sztabu Karola Nawrockiego.
Paweł Szefernaker, polityk PiS, podczas konferencji prasowej zacytował słowa Tuska sprzed lat:
Każdy w młodości miał jakieś szalone epizody i tak powinno być. Jeśli ktoś nie zrobił w młodości czegoś, czego później trochę się wstydzi, to nie jest pełnokrwistym człowiekiem.
Zdaniem polityków partii rządzącej, skoro opinia publiczna akceptowała przeszłość Tuska, podobne kryteria powinny obowiązywać w przypadku ich kandydata.
ZOBACZ TAKŻE: Żona Trzaskowskiego przerwała milczenie. Ujawniła, co się stanie, jeśli jej mąż wygra wybory

Eksperci alarmują
Choć politycy PiS próbują bagatelizować sprawę, głosy krytyki nie milkną. Były komendant główny policji, Zbigniew Maj, wyraził zaniepokojenie udziałem publicznej osoby w tego typu wydarzeniu.
To nie była żadna szlachetna walka. To była typowa zorganizowana grupa przestępcza – powiedział Maj, dodając, że udział w takich ustawionych bójkach wiąże się z poważnym ryzykiem i powinna być traktowana z całą surowością prawa.
Dla wielu obserwatorów udział Nawrockiego w ustawce, szczególnie w świetle jego funkcji w IPN i politycznych ambicji, jest nie do pogodzenia z odpowiedzialnością, jaka ciąży na osobie publicznej ubiegającej się o najwyższy urząd w państwie.