Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Przyłapali księdza na molestowaniu pacjentki. Kuria przeniosła go do innej parafii
Monika Majko
Monika Majko 07.09.2021 07:43

Przyłapali księdza na molestowaniu pacjentki. Kuria przeniosła go do innej parafii

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Jakub Kaminski/East News (zdj. ilustracyjne)

Ks. Kazimierz K. został oskarżony o molestowanie jednej z pacjentek szpitala w Makowie Podhalańskim. Powiadomiona o sprawie kuria przeniosła duchownego do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bachowicach. Niedawno sprawa wyszła na jaw, a tamtejsi wierni nie kryją oburzenia.

- Ten człowiek mnie spowiadał! Pytał o sprawy intymne! Dlaczego podesłano nam tu kogoś takiego? - pyta wściekła mieszkanka Bachowic, w rozmowie z dziennikarzami „Gazety Krakowskiej”.

Ksiądz miał molestować seksualnie jedną z pacjentek szpitala w Makowie Podhalańskim

Kilka lat temu ks. Kazimierz K. pracował jako kapelan w kilku zakładach opieki w Małopolsce. Duchowny regularnie odwiedził m.in. szpital w Makowie Podhalańskim. Niemal po każdej wizycie księdza jedna z pacjentek była wyraźnie pobudzona, a personelowi szpitala mówiła, że „odwiedził ją diabeł”.

W końcu duchowny miał zostać przyłapany na gorącym uczynku, gdy dopuszczał się molestowania seksualnego półprzytomnej pacjentki. Dyrekcja placówki natychmiast podjęła działania wobec księdza, z którym 4 maja 2017 roku rozwiązano umowę o współpracy w przedmiocie posługi kapłańskiej. O sprawie poinformowano również wówczas krakowską Kurię.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Zwierzchnicy księdza Kazimierza K. przenieśli go do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bachowicach, a sprawa ucichła. O wydarzeniach z 2017 roku dopiero w zeszłym tygodniu przypomnieli dziennikarze RMF FM.

Wówczas to mieszkańcy obecnej parafii księdza K. skojarzyli, że szokujące informacje dotyczą znanego im duchowego. Jak przyznali w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, kapłan był raczej lubiany wśród lokalne społeczności i wcześniej nie budził raczej ich zastrzeżeń. Nikt nie wiedział jednak, że w związku z ciążącymi na duchownym oskarżeniami, nie może on m.in. spowiadać czy odwiedzać ich „po kolędzie”.

Duchowny nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Trwa dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie m.in. dlaczego Kuria nie odsunęła duchownego od posługi kapłańskiej, pomimo wiedzy o oskarżeniach, które na nim ciążą. Wobec duchownego trwa także postępowanie w jednej ze spraw.

- Ksiądz Kazimierz K. usłyszał zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec osoby niepoczytalnej, jednej z pacjentek w placówce szpitala w Suchej Beskidzkiej - dodaje prokurator Hnatko.

Oskarżony ksiądz nie przyznał się jednak do winy, a kilka dni temu zniknął bez śladu. W minioną niedzielę proboszcz parafii w Bachowicach poinformował wiernych, że ks. Kazimierz opuścił parafię.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Pomponik

Tagi: Ksiądz