Przemysław Czarnek podjął decyzję. Wiadomo, co z nauką zdalną w nowym roku szkolnym
Koronawirus ponownie atakuje kolejne kraje na świecie, powodując poważne niepokoje wśród spoleczeństw i polityków. To, co martwi władze innych państw, nie jest jednak problemem dla polskich decydentów, którzy o COVID-19 dawno z chęcią zapomnieli. Przemysław Czarnek oświadczył więc, że nie przygotowuje się na ekstraordynaryjny tryb nauczania w szkołach, burząc marzenia niektórych uczniów o nauce zdalnej. Plany ministra edukacji i nauki może jednak pokrzyżować nieprzewidywalna pandemia.
Rok szkolny spędzony za biurkiem w domu przed ekranem komputera dla jednych był prawdziwym wybawieniem, a dla drugich istną katorgą. Uczniowie doceniali wygodę takiego rozwiązania, jednak często skarżyli się także na jakość nauczania i wyrażali obawy związane z ewaluacją ich procesu edukacyjnego.
Krytycznie na temat nauki zdalnej wypowiadali się tymczasem eksperci, twierdzący, że system wymuszony pandemią koronawirusa brutalnie uwypuklił wszystkie defekty polskiej oświaty, a także przyczynił się do pogłębienia problemów ze zdrowiem fizycznym i przede wszystkim psychicznym najmłodszych.
Fanem nauki w domu od początku nie był również minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk tak bardzo unikał tego tematu, że najpierw z trudem podjął decyzję o zamknięciu szkół, a później eksperymentował, usadzając w ławkach uczniów tylko niektórych klas lub biorąc pod uwagę opcję z jedynie wybranymi miejscowościami.
Czarnek o nowym roku szkolnym: "Przygotowujemy się do pełnego trybu stacjonarnego"
Gdy 16 maja br. minister zdrowia Adam Niedzielski podjął decyzję o zniesieniu stanu epidemii w Polsce, wiele osób odetchnęło z ulgą. Co prawda, dzieci o wiele wcześniej wróciły już do nauki stacjonarnej, jednakże postanowienie MZ dało nadzieję, że pandemia odejdzie w zapomnienie.
Sceptyczni od początku byli wirusolodzy, ostrzegający, że COVID-19 nie powiedział prawdopodobnie ostatniego słowa. Mimo tego, politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym wpsomniany Przemysław Czarnek, przyjęli optymistyczną wersję.
W nadziei na to, że wirus nie wróci i nie zagrozi już edukacji uczniów, minister edukacji i nauki udał się na wywiad do siedziby Polskiego Radia 24. Na antenie został spytany o to, czy nauka hybrydowa i zdalna wrócą od nowego roku szkolnego 2022/2023.
- Nie mam żadnych sygnałów od Ministerstwa Zdrowia i służb sanitarnych, które by świadczyły o tym, że grozi nam w jakikolwiek sposób ograniczenie nauki stacjonarnej, więc przygotowujemy się do pełnego trybu stacjonarnego, tak jak w ubiegłym roku - powiedział.
Koronawirus kontratakuje
Gdyby założyć, że słowom Czarnka mozna w pełni wierzyć, oznaczłoby to, że nauka zdalna odeszła w zapomnienie wraz z dniem 21 lutego 2022 roku. Niestety, pobożne życzenie może nie zostać spełnione, patrząc na to, co dzieje się obecnie na całym świecie.
Koronawirus ponownie atakuje m.in. na Półwyspie Iberyjskim, gdzie tygodniowa średnia nowych przypadków zbliża się w tej chwili do 17 tys. przy 41 zgonach. Pacjentów hospitalizowanych przybywa zwłaszcza na południu kraju, w regionach popularnych wśród turystów – m.in. w Andaluzji i Katalonii.
We Włoszech z kolei rząd bierze pod uwagę powrót do nakazu noszenia maseczek w transporcie publicznym. Krzywe zarażeń wystrzeliły także na Bałkanach, a sytuacji nie poprawia fakt, że transmisja jest zwielokrotniona przez duży ruch wakacyjny.
Nieciekawie jest też w Czechach, na Węgrzech oraz w Turcji. W Chinach zaś większość dużych miast na południu i wschodzie kraju już wprowadziło częściowe lub całkowite lockdowny. WHO donosi, że koronawirus najszybciej rozprzetrzenia się na Bliskim Wschodzie, gdzie liczba nowych zachorowań wzrasta aż o 47 proc. tydzień do tygodnia.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Iga Świątek odpadła z Wimbledonu. Jej ojciec zdradził plany tenisistki, "chce odpocząć"
Morawiecki bezlitosny dla Tuska: "Palił cygarka, oglądał Eurosport"
Pomorskie: Śmiertelny wypadek w gminie Czarne. Nie żyje 6-letnie dziecko
Źródło: Polskie Radio 24, Wprost