Poszła do kancelarii po zaświadczenie dla matki chrzestnej. Zachowanie księdza ją zaskoczyło
Ksiądz zszokował przyszłą matkę chrzestną. Kiedy kobieta poszła do Kościoła, nie otrzymała pytań dotyczących wiary. Duszpasterz bez mrugnięcia okiem otworzył księgi parafialne i sprawdził dwie rzeczy. Nie będzie zaskoczeniem fakt, że jedna z nich dotyczyć pieniędzy.
Miała zostać matką chrzestną, musiała opowiedzieć swoją historię
Chociaż obecnie głównym tematem są zbliżające się komunie, to Kościół pojawia się również w innym kontekście. Na portalu edziecko.pl opublikowano niecodzienną relację dotyczącą procesu zostawania matką chrzestną. Chodzi o zdobywanie wymaganych dokumentów.
Kobieta opisała swoje zaskoczenie, gdy w końcu udało jej się dotrzeć do księdza. Okazuje się, że duchownego nie interesowało zbyt wiele. Skupił się jedynie na dwóch konkretnych rzeczach.
"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanówZdobycie zaświadczenia dla rodziców chrzestnych było wyzwaniem
Chrzest dziecka to dla osób wierzących bardzo ważny moment. Wszak to właśnie wtedy ksiądz obmywa człowieka z grzechu pierworodnego i włącza go do wspólnoty Kościoła. U boku dumnych rodziców stoją rodzice chrzestni, ale zanim do tego dojdzie, konieczne jest dopełnienie formalności.
Zaświadczenie dla chrzestnego to ważny dokument. Pewna kobieta postanowiła pokazać, że bardzo rygorystyczny i jasny zestaw wymagań postawionych przez kościelne przepisy nie zawsze są najważniejsze również dla księdza. - Najbardziej przerażające było dla mnie załatwienie tych wszystkich formalności - czytamy na portalu edziecko.pl. Przyszła matka chrzestna bardzo szybko dowiedziała się, że miała rację.
Pierwszy problem napotkała już przy próbie dotarcia do parafialnej kancelarii. - Chodzi o godzinny przyjmowania petentów w kancelarii parafialnej. Były one ustalone przeważnie na te przedpołudniowe, czyli akurat kiedy jestem w pracy. Jedyny termin to czwartek. Od 16:30 do 17:30. Stawiłam się punktualnie, jednak i tak swoje musiałam odczekać - relacjonowała. Postawa księdza ją zszokowała.
Ksiądz sprawdził tylko dwie rzeczy
Przyszła matka chrzestna nie chciała przedłużać i od razu powiedziała, że potrzebuje zaświadczenia. Gotowa była na pytania na temat wiary, tego czy kobieta ma bierzmowanie i czy jest mężatką po ślubie kościelnym.
- W księgach sprawdzał jedynie to, czy przyjęliśmy kolędę i tym samym, ile było ofiary na Kościół - oświadczyła kobieta. Dodała, że ciekawi ją, czy uzyskałaby oświadczenie, gdyby z przyczyn losowych jak choroba, nie mogłaby w tym roku przyjąć kolędy.
Źródło: dziecko.pl