Ksiądz przyszedł po kolędzie, jego wizyty nigdy nie zapomni. "Wyciągnął dłoń i powiedział: 'Całuj!'"
Kolęda nie zawsze wygląda normalnie, o czym świadczą poniższe historie. Księża są świadkami niecodziennych zdarzeń, ale i osoby przyjmujące w domach duszpasterza uczestniczą w scenach, które wydają się komedią. - Ksiądz wszedł, wyciągnął w moją stronę dłoń i powiedział: "Całuj!" - wspomina Magda.
Kolęda zapadła im w pamięci, wizytę księdza wspominają do dziś
Kolęda ruszyła na dobre. Księża pukają do kolejnych drzwi, a w domach mają miejsce sceny, które zapadają w pamięć zarówno duszpasterzom, jak i ich gospodarzom. Redakcja kobieta.wp.pl zebrała niecodzienne wyznania na temat przebiegu kolędy.
Poświąteczna wizyta duszpasterska nie zawsze idzie zgodnie z planem. Pani Magda wspomina, że ksiądz, który odwiedził ich dom, miał dziwne spojrzenie na relację wierny-duszpasterz. Kobieta stwierdza nawet, że było to krępujące poczucie humoru, a nie posługa.
Chociaż rodzina pani Magdy nie przyjmuje kolędy to trzy lata temu mąż kobiety zdecydował wpuścić do domu księdza stojącego u progu. Pani Magda dopiero co wyszła z kąpieli i przygotowywała w kuchni tort urodzinowy dla męża.
- Ksiądz wszedł, wyciągnął w moją stronę dłoń i powiedział: "Całuj!". Spojrzałam na niego nie wiedząc, czy żartuje, czy coś mu dolega - zrelacjonowała pani Magda cytowana przez kobieta.wp.pl.
Myślała, że mąż wynajął aktora grającego księdza
Nietypowy przebieg przypadkowej kolędy również zasługuje na wspomnienie. Pani Magda wskazała, że ksiądz zaczął rozmowę na temat, który niedługo przed jego wejściem poruszyła z mężem.
- Miałam wrażenie, że stał dość długo pod drzwiami i je podsłuchał. Na koniec zwrócił się do naszej dziewięcioletniej córki, czy chciałaby mieć rodzeństwo. Odpowiedziała, że tak, bo miałaby się z kim bawić. Na co ksiądz zaproponował, że on na plebanii ma zabawki i może przyjść do niego się pobawić - wspomina kobieta.
Po tym, jak ksiądz zakończył kolędę i wyszedł z ich domu, pani Magda zapytała męża dlaczego "wynajął tego przebierańca". - Powiedział, że to prawdziwy ksiądz. Uwierzyłam dopiero, gdy zobaczyłam go na zdjęciu na stronie kościoła - dodała kobieta.
W czasie kolędy powiesił się jej mąż
W czasie wizyt duszpasterskich dochodzi również do wydarzeń, które mrożą krew w żyłach. Pani Marta opowiedziała o dramatycznej relacji jednego z księży. Przesąd wspomniany podczas kolędy okazał się prawdą.
- Pamiętam, jak któregoś razu ksiądz opowiadał, że był u pewnej osoby, podał jej nazwisko, i podczas kolędy zgasła świeca. Powiedział, że to zwiastuje śmierć w rodzinie. I w czasie, gdy w domu trwała kolęda, mąż kobiety wieszał się na drzwiach garażu... - wskazała pani Marta cytowana przez kobieta.wp.pl.
Nie wszyscy księża są źli
Chociaż nie ulega wątpliwości, że księża nadużywają przywilejów płynących z przynależności do instytucji Kościoła, to nie wszyscy duszpasterze zapomnieli, po co wstąpili do seminarium duchownego. Pani Anna opowiedziała o kolędzie, która dogłębnie ją poruszyła.
Kobieta mimo chęci nie mogła przyjąć księdza oraz ministrantów ze względu na ciężką chorobę syna. Chorujące na raka dziecko miało obniżoną odporność i istniała obawa, że w czasie kolędy zarazi się szalejącą wokół grypą.
- Wyszłam do księdza, chciałam dać pieniądze, ponieważ wcześniej odprawił piękną mszę o zdrowie synka, wpłacił tysiąc złotych na zbiórkę na Siepomaga i oddał z tacy prawie dwa tysiące dla synka. Ksiądz nie przyjął ani grosza. Porozmawialiśmy chwile na podwórzu, po czym udał się do teściów, od których pieniądze z kolędy również oddał dla synka - opowiedziała poruszona pani Anna.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Racibórz: Miał opiekować się seniorem, okradł go na ponad 80 tys. zł
Zaskakujące słowa Władimira Putina. Wzywa do zawieszenia broni w Ukrainie na czas świąt
Znęcali się nad pracownikiem w godny pożałowania sposób. Wpadli przez nagranie w sieci
Źródło: kobieta.wp.pl