Posłowie bardzo chcą podwyżek. Liczą na prezydenta

Prezydent Andrzej Duda pomoże posłom uzyskać podwyżki?

Czy tegoroczne lato podobnie jak poprzednie upłynie pod znakiem awantur o podwyżki dla posłów i senatorów? Nie można tego wykluczyć, choć mądrzejsi o doświadczenia sprzed roku parlamentarzyści mogą doprowadzić do podniesienia wynagrodzeń w inny sposób niż własnymi rękoma. Pomóc ma prezydent Andrzej Duda.

Projekt ustawy o podwyżkach zakłada zwiększenie uposażeń nie tylko dla parlamentarzystów, ale też dla sekretarzy i podsekretarzy stanu w ministerstwach.

W tym ostatnim przypadku celem jest przyciągnięcie do pracy w resortach fachowców. Choć stanowisko wiceministra może napawać dumą, to w przypadku zarobków o zadowolenie trudno.

Zastępcy ministrów otrzymują ok. 7 tys. zł "na rękę", nic więc dziwnego, że wielu specjalistów w danej dziedzinie wybiera pracę poza rządem i w efekcie wiceministrami nie zostają merytoryści, a np. posłowie (bywają oczywiście sytuacje, że jedno nie wyklucza drugiego, ale należą one do rzadkości).

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Niezależnie od motywów podniesienia wynagrodzeń, po ubiegłorocznej burzy wokół zwiększenia wynagrodzeń m.in. dla parlamentarzystów i ministrów (zakończyła się ona odrzuceniem przez Senat ustawy w tej sprawie), tym razem posłowie i senatorowie w obawie przed gniewem opinii publicznej mogą nie poprzeć ustawy zwiększającej ich zarobki.

Nie oznacza to, że podwyżek nie dostaną. Jak już wspomniano, pomóc ma prezydent Andrzej Duda.

Z informacji "Faktu" wynika, że prezydent ma wydać specjalne rozporządzenie w tej sprawie, za sprawą którego wynagrodzenia dla wspomnianych grup mogą wzrosnąć nawet o jedną trzecią.

Tabloid przypomina, że wynagrodzenie poselskie wynosi obecnie ok. 8016,70 zł brutto i stanowi 80 procent wynagrodzenia zasadniczego podsekretarza stanu. Prezydent miałby rozporządzeniem podwyższyć pensję podsekretarzy stanu i tym samy wzrosłoby wynagrodzenie parlamentarzystów.