Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Technologia > “Omenaa Mensah wygrała z Facebookiem”? Niestety to nie jest cała prawda
Jakub Wątor
Jakub Wątor 11.08.2024 13:56

“Omenaa Mensah wygrała z Facebookiem”? Niestety to nie jest cała prawda

Omenaa Mensah
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Filantropka i dziennikarka oraz biznesmen Rafał Brzoska ogłosili zwycięstwo nad paskudnymi reklamami z ich wizerunkiem na Facebooku. To świetna wiadomość, ale nie wszystko jest w tej sprawie przesądzone. W zasadzie jest to początek walki, co widać po zagranicznych przykładach.

Omenaa Mensah ofiarą internetowych przestępców

Od kilku tygodni w polskiej sieci - szczególnie na Facebooku - przestępcy zintensyfikowali działania z wykorzystaniem Omenyy Mensah i jej męża Rafała Brzoski, twórcy firmy InPost. W spreparowanych nagłówkach medialnych oszuści piszą, że Mensah nie żyje, albo że Brzoska ją pobił. Kobieta naliczyła się ok. 250 różnego rodzaju mutacji pseudoreklam z jej wizerunkiem, które prowadzą do podejrzanych stron.

To bowiem Meta, jako właściciel Facebooka, bierze pieniądze od przestępców, którzy wystawiają fake newsy i próbują złowić nimi naiwnych internautów. Aby ich oszustwo jak najszerzej się rozniosło, wykupują właśnie reklamy. Zwrot z inwestycji może być bowiem dla oszustów dużo większy: kto się złapie i kliknie, w dużym uproszczeniu może na przykład stracić pieniądze ze swojego konta bankowego.

Zbigniew Stonoga w Clout MMA. O co tak naprawdę chodzi?

Omenaa Mensah i Rafał Brzoska walczą z Facebookiem

W lipcu filantropka i dziennikarka wraz z mężem wytoczyli działa. Najpierw przeciwko oszustom - masowo zgłaszali fałszywe reklamy ze swoim wizerunkiem do Facebooka. Gdy standardowe formularze do zgłaszania nie wystarczyły, sięgnęli po niestandardowe metody. - Ze strony osób decyzyjnych Facebooka i Instagrama w Polsce nie mieliśmy żadnego wsparcia, mimo że osoby na najwyższych stanowiskach miały na to wpływ. My osobiście je znamy. Mogły zareagować, ale nikt jednak nie pomógł. Zbywali nas - powiedziała w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.

Dlatego z mężem skierowali się do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, a jego prezes szybko wydał decyzję zakazującą Facebookowi i Instagramowi wyświetlania reklam z Omeną Mensah. Podobną decyzję wydał co do “reklam” z wizerunkiem Rafała Brzoski.

“Osoby publicznie rozpoznawalne, których prawdziwe dane są łatwo dostępne, mogą zostać w sposób okrutny wykorzystane przez cyberprzestępców. Bezprawne użycie danych osobowych i wizerunku może być szczególnie dotkliwe w skutkach nie tylko dla tych osób, ale znacznie szerszego grona zainteresowanych. Uznając, że zaistniała pilna potrzeba ochrona prywatności i wolności skarżącej zdecydowałem się wydać to postanowienie” - tłumaczy decyzję prezes UODO Mirosław Wróblewski.

To jeszcze nie jest zwycięstwo

To bardzo ważna decyzja. Pokazuje, że państwo stanęło po stronie obywatela w jego potyczce z gigantem technologicznym. Omenaa Mensah i Rafał Brzoska po decyzji urzędu ogłosili w internecie zwycięstwo nad Facebookiem. - Decyzja UODO nie ma precedensu, żaden rzecznik w żadnym kraju nie wydał dotąd takiego postanowienia, choć spotyka to przecież nie tylko nas - mówi Mensah w rozmowie z Wysokimi Obcasami.

Niestety to lekkie nadużycie. Na całym świecie kraje walczą z tzw. celebryckim scamem na Facebooku. W Australii od 2 lat toczy się proces, jaki Facebookowi wytoczył tamtejszy odpowiednik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tam w reklamach oszuści wykorzystywali wizerunki m.in. dziennikarza Davida Kocha czy osobowości telewizyjnej Sonii Kruger. Jak wyliczył urząd, Australijczycy stracili w ten i podobny sposób ok. 300 mln dol.

W Japonii w kwietniu rozpoczął się proces, który Mecie, właścicielowi Facebooka, wytoczyły cztery ofiary oszustw na tym portalu. To promil, bo wedle państwowej policji tylko w 2023 roku Japończycy na internetowym scamie (nie tylko na Facebooku) stracili ok. 178 mln dol. Wspomniane cztery ofiary mówią, że dały się nabrać na reklamy, w których wykorzystano wizerunek miliardera Yusaku Maezawy, właściciela największego odzieżowego e-sklepu w Japonii.

Maezawa sam zresztą próbował interweniować i w japońskim rządzie, i w Facebooku - nic to nie dało. Przyznał więc niedawno w mediach, że też pracuje z prawnikami nad pozwaniem Mety. Jak się nie da po dobroci, to idzie na noże, a w zasadzie samurajskie miecze.

A jak będzie w Polsce? Myślę, że podobnie. Meta najprawdopodobniej odwoła się od decyzji UODO do sądu w Irlandii. Tam bowiem znajduje się jej europejska siedziba. Proces będzie się ciągnął, a w międzyczasie przestanie obowiązywać zakaz polskiego urzędu. Decyzja UODO ważna jest bowiem jedynie przez trzy miesiące. Potem zabawa w kotka i myszkę może zacząć się od nowa. Na razie więc faktycznie Omenaa Mensah i Rafał Brzoska wygrywają z Facebookiem 1:0, ale mamy przerwę w meczu. Należy cieszyć się z wyniku, ale nie wolno lekceważyć rywala. Druga połowa będzie dużo trudniejsza.