Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Nie żyje wybitny polski artysta. Miał 65 lat
Szymon Dubyk
Szymon Dubyk 12.12.2025 12:57

Nie żyje wybitny polski artysta. Miał 65 lat

Nie żyje wybitny polski artysta. Miał 65 lat
Fot: Canva, Teatr Wielki - Opera Narodowa/Facebook

Środowisko muzyczne i teatralne pogrążyło się w żałobie. W wieku 65 lat zmarł Jacek Parol – wybitny tenor, przez dekady związany z Teatrem Wielkim, artysta o ogromnym dorobku scenicznym i wielkim autorytecie w świecie opery.

Nie żyje Jacek Parol. Wybitny artysta miał 65 lat

W wieku 65 lat odszedł Jacek Parol, jeden z najbardziej cenionych polskich tenorów, przez wiele lat związany z Teatrem Wielkim – Operą Narodową. W ostatnich latach swojej aktywności zawodowej pełnił również funkcję suflera operowego, pozostając blisko sceny i zespołu artystycznego do samego końca.

Jacek Parol był artystą o imponującym dorobku scenicznym, znanym z rzetelności, muzycznej wrażliwości i niezwykłej kultury pracy. Jego śmierć to bolesna strata dla świata polskiej opery.

Droga artystyczna i wieloletnia kariera sceniczna

Muzyka towarzyszyła mu od najmłodszych lat. Swoją drogę wokalną rozpoczynał w Centralnym Zespole Artystycznym Związku Harcerstwa Polskiego, gdzie pracował pod kierunkiem Władysława Skoraczewskiego. To tam kształtowały się jego pierwsze doświadczenia sceniczne.

Kolejnym etapem była nauka w Akademii Muzycznej w Warszawie w klasie Aliny Bolechowskiej. Zdobyte tam fundamenty techniczne i artystyczne stały się podstawą jego wieloletniej, konsekwentnie budowanej kariery.

Dziesiątki ról i trwałe miejsce w historii Teatru Wielkiego

Z Teatrem Wielkim Jacek Parol związał się w 1984 roku, debiutując jako Markiz de Lussac w Paziowie królowej Marysieńki Dunieckiego. Od tego momentu przez lata regularnie pojawiał się na operowej scenie, tworząc dziesiątki zapadających w pamięć kreacji.

W jego dorobku znalazły się m.in. role Ferranda w Così fan tutte, Pedrilla w Uprowadzeniu z seraju, Obłąkanego w Borysie Godunowie, Manru w operze Paderewskiego, Jedidji w Czarnej masce, Chama w Ubu Rex, Gora w Madame Butterfly, Panga w Turandot, Lindora w Włoszce w Algierze, Edzia w Manekinach, Jonka w Krakowiakach i góralach, Malkolma w Makbecie, Borsy w Rigoletcie oraz Gastona w Traviacie.

Zapisał się w pamięci środowiska nie tylko jako znakomity śpiewak, lecz także jako człowiek niezwykle skromny, serdeczny i oddany swojej pracy. Jego odejście pozostawia ogromną pustkę w polskim świecie opery.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News