Nie żyje 60-letni mężczyzna. Zginął we własnej stodole, popełnił tragiczny błąd

Ulhówek. Nie żyje 60-letni mężczyzna przygnieciony w trakcie pracy w gospodarstwie

Tragedia rozegrała się 1 marca w stodole jednego z gospodarstw w Ulhówku. Z początkowych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 60-latek w trakcie podczepiania do swojego ciągnika rolniczego rozsiewacza nawozów, został przygnieciony przez ramiona podnośnika hydraulicznego zamontowanego w ciągniku. Podjęta przez ratowników medycznych reanimacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W wyniku poniesionych obrażeń mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. 

- Mężczyzna w stodole przygotowywał maszynę do prac polowych. Po jego dłuższej nieobecności, żona zaczęła go szukać. Zobaczyła, że jest przygnieciony przez sprzęt. Był między ciągnikiem a rozsiewaczem - informowała wstępnie mł. asp. Małgorzata Pawłowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. 

Policja wyjaśnia okoliczności dramatycznego wypadku

Tomaszowscy policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności makabrycznego zdarzenia. Prokurator podjął decyzję, by ciało mężczyzny zostało zabezpieczone w celu wykonania badań sekcyjnych. Szczegóły nieszczęśliwego wypadku poznamy wraz z rozwojem śledztwa.

Mundurowi apelują o ostrożność

W opublikowanym komunikacie policjanci zwrócili się także z apelem o zachowanie ostrożności. - W związku ze zbliżającym się sezonem prac polowych, już teraz apelujemy o ostrożność i rozsądek podczas przygotowywania i korzystania z maszyn rolniczych. Większość zagrożeń i nieszczęśliwych wypadków można uniknąć, stosując podstawowe zasady bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwach rolnych - czytamy we wpisie.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.

Źródło: tomaszow-lubelski.policja.gov.pl