Nowa Zelandia: najmłodsza córeczka miała 2 lata, najstarsza 6. Mama miała zabić wszystkie trzy dziewczynki
Tragiczna zbrodnia w Nowej Zelandii. Matka miała udusić opaskami zaciskowymi swoje trzy córki. Ciała dzieci znalazł w domu zrozpaczony ojciec. Domniemana morderczyni trafiła pod obserwację psychiatryczną.
Kilka dni temu media informowały o makabrycznym odkryciu w domu w nowozelandzkiej miejscowości Timaru. Znaleziono tam ciała trzech sióstr w wieku od 2 do 6 lat. Policja od początku zakwalifikowała sprawę jako zabójstwo. Teraz na jaw wychodzą nowe, szokujące fakty.
Matka podejrzana o zabójstwo trzech córek
Wstępne ustalenia śledczych skłaniają się ku tezie, że dziewczynki mogła udusić ich własna matka. Rodzina Dickansonów niedawno przeprowadziła się do Nowej Zelandii z RPA, a 40-letnia Lauren miała zaprzestać przyjmowania leków na choroby przewlekłe.
Dramatycznego odkrycia dokonał w czwartek 16 września ojciec dzieci, Graham Dickanson. Około godziny 22:00 wrócił z pracy do domu i znalazł martwe dzieci, o czym natychmiast zawiadomił policję.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Krzyk zrozpaczonego mężczyzny usłyszeli sąsiedzi. - Wyszliśmy na zewnątrz i zapytaliśmy go, czy wszystko w porządku. Nie odpowiedział: krzyczał i płakał histerycznie - przekazała mieszkająca nieopodal kobieta.
Oprócz ciał 2-letnich bliźniaczek Karli i Mai oraz ich 6-letniej siostry Liane funkcjonariusze znaleźli w domu matkę dziewczynek, którą w stanie stabilnym przewieziono do szpitala. Dzień później kobiecie przedstawiono zarzut potrójnego morderstwa i skierowano na obserwację psychiatryczną. Proces sądowy ma się rozpocząć 5 października.
Bliscy są w szoku
Zarówno sąsiedzi, jak i bliscy rodziny są w szoku. Dickansonowie są lekarzami, pełnią więc funkcję wymagającą zaufania publicznego. Tygodnik "Rapport" rozmawiał z przyjacielem rodziny, który zdradził drastyczne szczegóły zbrodni. Matka dzieci najprawdopodobniej zamordowała je poprzez użycie opasek zaciskowych.
- To co się stało jeszcze do nas nie dotarło. Jesteśmy w szoku, zdruzgotani - powiedziała mediom babcia dziewczynek. Do sprawy odniósł się także wicepremier Nowej Zelandii, który potwierdził, że raporty sporządzone przez śledczych są wstrząsające i przekazał wyrazy współczucia poszkodowanej rodzinie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Polsat News