Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Hołownia nagle się odpalił, Nawrocki nie mógł tego wytrzymać. Co za sceny
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 12.04.2025 10:05

Hołownia nagle się odpalił, Nawrocki nie mógł tego wytrzymać. Co za sceny

Szymon Hołownia i Karol Nawrocki
Szymon Hołownia i Karol Nawrocki. Fot. screen X/WolnośćTV

Za nami dwie debaty w Końskich. Wywołały one wielkie poruszenie wśród społeczeństwa zarówno przed, jak i w ich trakcie. Udział w nich wzięło łącznie ośmioro kandydatów ubiegających się o fotel prezydencki: Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Rafał Trzaskowski. W pewnym momencie z ust lidera Trzeciej Drogi padło pytanie w stronę "kandydata obywatelskiego", które nieco go zirytowało.

Za nami debaty prezydenckie w Końskich. Nie brakowało kontrowersji

Kampania prezydencka trwa w pełni. Wczoraj, 11 kwietnia doszło do dwóch debat w miejscowości Końskie. Pierwsza została przeprowadzona przez Telewizję Republika, TV Trwam i wPolsce24, a druga - we wzajemnym wsparciu Polsatu, Telewizji Polskiej i TVN-u. W pierwszej z nich zabrakło Magdaleny Biejat z Nowej Lewicy oraz Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej. Pojawili się jednak na drugiej debacie.

Kilka dni temu Rafał Trzaskowski niespodziewanie ogłosił, że zaprasza swojego głównego kontrkandydata Karola Nawrockiego do wspólnej debaty. Wydawało się, że wystąpi tylko ta dwójka kandydatów. Jednak na miejscu okazało się, że pojawili się również inni ubiegający się o prezydencki fotel. 

Pojawiło się wiele głosów sprzeciwu wobec organizacji debaty przez sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Przede wszystkim ludzie mają wątpliwości, czy jest ona zgodna z prawem. Ponadto, wielkie oburzenie pojawiło się z powodu późnego zaproszenia pozostałych kandydatów do Końskich. Prezydent Warszawy wstawił bowiem na swój profil na X wpis, w którym zachęca ich do udziału w debacie. Na nieco mniej niż 2 godziny przed jej rozpoczęciem. Z tego powodu zabrakło chociażby Adriana Zandberga z partii Razem czy Sławomira Mentzena z Konfederacji.

Jarosław Kaczyński grzmi po debacie w Końskich. Prezes PiS "pojechał po bandzie"

Gorąco na debacie w Końskich

Podczas debaty przeprowadzonej przez TVP, TVN i Polsat podjęto 3 bloki tematyczne. Kandydaci wypowiadali się na temat bezpieczeństwa, polityki zagranicznej oraz gospodarki. Jednym z pierwszych pytań było to o przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej. Wszyscy kandydaci byli przeciwko lub opowiadali się za dobrowolną formą wstępowania ludzi do wojska. Wszyscy, poza Markiem Jakubiakiem, który stwierdził, że obowiązkowa służba powinna zostać przywrócona i trwać w zakresie od 3 do 6 miesięcy.

Inną palącą kwestią są również migranci. Rafał Trzaskowski oraz Karol Nawrocki wypowiadali się negatywnie o unijnym pakcie migracyjnym. Stwierdzili, że Polska nie przyjmie jego postanowień za ich rządów. Z kolei Szymon Hołownia przyznał, że nasza granica “musi być szczelna i strzeżona”. Natomiast Magdalena Biejat i Joanna Senyszyn o imigrantach wypowiadały się w ten sposób, że należy ich “asymilować” oraz dać szansę na integrację.

Nie brakowało oczywiście bezpośrednich starć słownych między kandydatami. W pewnym momencie Szymon Hołownia zwrócił się z zaskakującym pytaniem do Karola Nawrockiego. Ten nieco się zirytował.

ZOBACZ: Projekt "bykowego" w Sejmie. O tyle mniej na rękę będą mogły zarabiać osoby bezdzietne 

Hołownia wyprowadził Nawrockiego z równowagi

W trakcie debaty przeprowadzonej przez TVP, Polsat i TVN nie brakowało ciekawych momentów. Taką główną osobą odpowiedzialną za robienie show był Krzysztof Stanowski, który zaskakiwał, gdy udzielano mu głosu. Jego postulat dotyczący postawienia elektrowni atomowych w co drugiej gminie czy pytanie do kandydata Macieja Maciaka “kim pan jest?” przejdą już do legendy. Cały jego występ podsumowują słowa z mowy końcowej: “Oddajcie głos, byle nie na mnie”.

Na sali był również inny kandydat, który słynie z zapewniania rozrywki. Szymon Hołownia postanowił tym razem nawiązać do bohatera serialu pt. “Ranczo”. Niczym Paweł Kozioł, grany przez Cezarego Żaka, zwrócił się z charakterystycznym pytaniem do Karola Nawrockiego. Lider Polski 2050 postanowił sprawdzić wiedzę kandydata popieranego przez PiS. Wprost zapytał go o to, jak nazywają się prezydenci Litwy, Łotwy, Estonii i Węgier.

Wydaje mi się, że żeby wejść szybko w prezydencką pracę, no to nie można się będzie posługiwać Wikipedią - dodał Hołownia.

Karol Nawrocki postanowił w ten sposób wybrnąć z tej sytuacji.

Zapomniał pan, że nie jest już prowadzącym talent show, tylko jest pan uczestnikiem debaty prezydenckiej. To nie pan marszałek zadaje pytania, tylko panu marszałkowi zadaje się pytania - powiedział kandydat obywatelski, zapominając jednak, że był to czas na zadawanie pytań przez kandydatów.

Szymon Hołownia próbował wejść w słowo Nawrockiemu, jednak jego mikrofon był wyłączony. Wtedy prezes IPN uspokajał kontrkandydata: “Momencik, momencik. Spokojnie, keep calm”.

W końcu Karol Nawrocki nawiązał do pytania zadanego przez Hołownię.

Nie będę wymieniał przywódców kolejnych państw europejskich, których pan zapewne poznał jako marszałek Sejmu. Ja się nie denerwuję. To konwencja zupełnie niepoważna - podsumował prezes IPN, który był już wyraźnie podirytowany.