Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Nagle rozległy się niebywałe wrzaski. Tak "przywitali" Morawieckiego
Patryk Idziak
Patryk Idziak 27.02.2025 11:49

Nagle rozległy się niebywałe wrzaski. Tak "przywitali" Morawieckiego

Mateusz Morawiecki przed przesłuchaniem w prokuraturze
fot. screen pisorgpl/x.com

Mateusz Morawiecki ma dziś zostać przesłuchany w sprawie organizacji wyborów kopertowych. Przed prokuraturą wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości wygłosił swoje oświadczenie dla mediów. “Wyobraźcie sobie, co by było, gdybyśmy nie podjęli decyzji o zlecaniu prac przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów prezydenckich” – zwrócił się do słuchaczy. Niespodziewanie wśród tłumu zapanował gwar i zaczęto skandować jedno słowo. Czy na takie “powitanie” liczył Morawiecki?

Przesłuchanie w sprawie wyborów kopertowych

Minęły lata, a jarzmo organizacji wyborów kopertowych przez rząd Mateusza Morawieckiego w 2020 roku wciąż wisi nad głowami polityków PiS. W tej sprawie były premier i wiceprezes partii Jarosława Kaczyńskiego, stawił się w czwartek przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie, gdzie zostaną mu postawione zarzuty.

Rok temu na posiedzeniu komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński przedstawił dokumenty, z których wynika, że nie 70, a 88 mln zł miała wydać Poczta Polska w związku z ich organizacją.

Kluczowe pismo dotyczące 88 mln zł wydanych przez Pocztę Polską zostało zadekretowane przez wicepremiera Sasina na ministra Sobonia 30 kwietnia o godz. 11.15. Soboń okłamał komisję śledczą i opinię publiczną. On m.in. w MAP odpowiadał za przygotowanie wyborów kopertowych. To efekt dzisiejszej konfrontacji i okazania dokumentów. Warto było – napisał Dariusz Joński na platformie X.

Obowiązkowa służba wojskowa. Generał stawia sprawę jasno: "8 miesięcy"

Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej przed prokuraturą

Przed przesłuchaniem w warszawskiej prokuraturze Mateusz Morawiecki spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej, którą PiS transmitowało również w swoich mediach społecznościowych. Były premier kolejny raz zasłania się Konstytucją RP i stwierdza, że ona “nakłada na niego obowiązki”, zatem starał się tylko starannie je wypełniać. Słowo “konstytucja” w oświadczeniu wiceprezesa PiS pojawia się nagminnie.

Konstytucja i jej artykuły nakłada na rząd odpowiedzialność za zachowanie porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego, a to co wtedy działo się w naszym państwie groziło destabilizacją całego systemu – mówił.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Mateusz Morawiecki przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie
Mateusz Morawiecki przed przesłuchaniem w prokuraturze. fot. screen pisorgpl/x.com

Zdaniem Mateusza Morawieckiego konieczność przeprowadzenia wyborów kopertowych była podyktowana trudnymi warunkami w związku z panującą wówczas epidemią COVID-19. Nie omieszkał przy tym podziękować lekarzom, ale za moment znów wrócił do konstytucji: “To był straszny czas. Za szybko zresztą zapomnieliśmy o tym i puściliśmy w niepamięć te cierpienia. To był czas horrroru w służbie zdrowia. W tamtym czasie trzeba było podejmować odważne i nie bałem się podejmować takich decyzji, które wypełniały konstytucję”.

Morawiecki stwierdził, że “dziś jest ścigany za wolę organizacji wyborów prezydenckich”. Zapewnia przy tym, iż decyzję o przeprowadzeniu wyborów kopertowych podjąłby ponownie.

Gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję, czy zlecać prace przygotowawcze do realizacji wyborów, to bym jeszcze raz taką samą decyzję podjął – powiedział Mateusz Morawiecki.

Powitanie Mateusza Morawieckiego. Ludzie skandowali jedno słowo

W oświadczeniu na konferencji prasowej przed przesłuchaniem w prokuraturze Mateusz Morawiecki uderzył w rząd Donalda Tuska. “KO tak naprawdę realizowała swoje ciasne interesy, partyjne interesy” – przekonywał. Podkreślił także, iż podobne wybory organizowano w innych krajach, m.in. Niemczech, USA czy Kanadzie, więc nie był to wymysł ówczesnego polskiego rządu.

Wyobraźcie sobie, co by było, gdybyśmy nie podjęli decyzji o zlecaniu prac przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów prezydenckich? Jaki atak wtedy byłby na mnie, jako na premiera rządu, na nasz rząd, na nasz obóz polityczny, atak że zabijamy demokrację. Czyż nie tak by było? – zwracał uwagę.

Były premier dodał, że to nie on, a politycy Koalicji Obywatelskiej powinni teraz odpowiadać za sabotowanie wyborów kopertowych. Wspomniał, że KO chciała wymienić kandydata na prezydenta i to jej się udało, ale kosztem ludzkiego zdrowia: “To był brutalny cel, który realizowali bez oglądania się na zdrowie ludzie i życie”.

Czy to nie po tych nieprzeprowadzonych wyborach prezydenckich pani Kidawa-Błońska, pan Budka, pan Trzaskowski, chwalili się tym, że mniej więcej, cytuję: “wywalili tamte wybory”. To oni tutaj powinni odpowiadać za wywalenie wyborów, do czego sami się zresztą przyznali.

– Zapytajmy jeszcze dlaczego oni robią to przedstawienie. Skąd te komisje śledcze, wezwania do prokuratury. Skąd to nękanie – mówił dalej Mateusz Morawiecki. Jak twierdzi, rząd chce przykryć “swoją nieudolność, nieudacznictwo” i stworzyć podziały niczym “rów” między Polakami. W rzeczywistości “nic nie robi" dla poprawy dobrostanu obywateli.

Gdy były premier Matusz Morawiecki zaczynał swoje przemówienie, ludzie przerwali mu skandowanym “Dziękujemy”, co było reakcją na słowa o dbaniu partii PiS o demokratyczność w Polsce. Jednak po tym, jak zaapelował “nie dajmy się podzielić”, ludzie zaczęli krzyczeć tylko: “Mateusz! Mateusz! Mateusz!”.

Później Mateusz Morawiecki poprosił, by ludzie “dali mu dodatkową moc”. Zapewnił, że “miecz, który siecze nasz kraj” w końcu skruszeje. – Niech żyje Polska! – skandował zebrany przed nim tłum.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Mateusz Morawiecki przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie
Mateusz Morawiecki przed przesłuchaniem w prokuraturze. fot. screen pisorgpl/x.com

Ten obraz wyraźnie pokrzepił wiceprezesa PiS, ponieważ w pewnym momencie chwycił mikrofon i przerywając rozmowę ze swoimi sympatykami wygłosił: “Jestem tu po to, aby bronić praworządności”.

Czytaj także: Jeden chciał uciec przez okno, w ruch poszły granaty. Zatrważające nagranie z zatrzymania “zabójców warszawskich emerytek”

Mateusz Morawiecki przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie
Mateusz Morawiecki przed przesłuchaniem w prokuraturze. fot. screen pisorgpl/x.com