Trwają poszukiwania w kopalni Maria Concordia
Trwają poszukiwania instruktora nurkowania i kursanta, którzy w niedzielę pływali w zalanej sztolni kopalni Maria Concordia w Sobótce w województwie dolnośląskim. Mężczyźni nie wypłynęli na powierzchnię o wyznaczonej godzinie. Straż pożarna podaje z kolei, że pod wodą zniknęły trzy osoby.
Służby zostały powiadomione o zdarzeniu w niedzielę 3 października br. w okolicy godziny 14:00. W zalanej sztolni nurkowało kilka osób - zarówno doświadczonych instruktorów, jak i nurków z uprawnieniami, którzy uczestniczyli w kursie doszkalającym.
- Trzy osoby wypłynęły w wyznaczonym czasie. Pod wodą pozostał instruktor z kursantem - przekazała redakcji TVN 24 Aleksandra Rodecka z biura prasowego wrocławskiej policji.
Instruktor i kursant zostali pod wodą
Mężczyźni nurkowali na głębokości kilkunastu metrów. Na miejsce zdarzenia pracuje grupa wodno-nurkowa i wysokościowa straży pożarnej. Policja zabezpieczyła teren zalanej sztolni, a także wezwała do pomocy płetwonurka ekstremalnego, Marcela Korkusia.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Akcję ratunkową utrudniają jednak warunki panujące w wodzie. Starszy kapitan Tomasz Szwajnos z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu przyznał w rozmowie z reporterem TVN 24, że woda jest bardzo mętna, a prace podwodne prowadzone są obecnie przy pomocy robota z kamerą.
Strażak podkreślił, że w związku z niemal zerową widocznością, udział nurków ratowników w akcji jest chwilowo niemożliwy. Z przekazanych przez straż informacji wynika, że w nurkowaniu udział brało sześć osób, a pod wodą zostało łącznie trzech nurków, którzy wpłynęli do tej samej jaskini.
- Nie mamy informacji, czy nurkowie, którzy tam pozostali, przejęli butle, które były im dostarczone. Nie wiemy, czy użyli tego dodatkowego sprzętu - dodał.
Zalana kopalnia w Sobótce to miejsce wyjątkowo atrakcyjne dla nurków
Zalana kopalnia Maria Concordia w Sobótce to miejsce niezwykle atrakcyjne dla amatorów nurkowania i nie jest to pierwsze niebezpieczne zdarzenie w tym rejonie. W 2019 roku u jednej z nurkujących tam kobiet doszło nagle do zatrzymania akcji serca.
Kobieta znajdowała się 50 metrów pod ziemią, gdy doszło u niej do zatrzymania krążenia. Jej towarzysze natychmiast wezwali na miejsce służby ratunkowe, które dotarły do poszkodowanej i kontynuowały jej reanimację. 46-latka w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: TVN 24/OSP w Sobótce/Super Express