Mysłowice. Chłopczyk miał udusić się w wersalce. Matka zrzuciła winę na 4-letniego synka
W maju 2022 r. w Mysłowicach doszło do ogromnej tragedii, w wyniku której zmarł 2-letni Marek. Chłopiec, jak zeznała jego matka, udusił się w wersalce, gdzie zamknąć miał go zaledwie 4-letni brat. Śledczy nie dali wiary tej wersji wydarzeń i o zabójstwo oskarżyli Magdalenę W. Kobieta wkrótce usłyszy wyrok w tej porażającej sprawie.
Tragiczna śmierć 2-latka w Mysłowicach
Ta tragedia w maju 2022 r. wstrząsnęła Mysłowicami (woj. śląskie). W wynajmowanym mieszkaniu na terenie miasta mieszkała wówczas Magdalena W. wraz z partnerem i dwójką ich dzieci - 2-letnim Markiem i 4-letnim Wiktorem. Było ok. godziny 4 rano, gdy kobieta wstała przyszykować ukochanemu śniadanie do pracy.
Jak ustalili śledczy, w trakcie między parą wywiązać się miała sprzeczka o to, że Magdalena za późno obudziła Damiana K. Po jego wyjściu ponownie położyła się spać i wstała rzekomo dopiero po godzinie 8.00. Mały Marek nie oddychał.
Znamy datę likwidacji abonamentu RTV. Członek KRRiT zdradził jeden z planówMatka dziecka obwiniła o tragedię jego 4-letniego brata
Magdalena W. tłumaczyła prokuratorowi, że chłopca znalazła w wersalce, w której zamknąć miał go starszy brat.
Zaczęłam się drzeć na 4-letniego Wiktora: "Coś ty zrobił, Marek nie żyje!". Wiktor mi powiedział, że otworzył narożnik i zamknął Marka w środku - zeznała.
W tę historię nikt jednak nie uwierzył, oskarżając o śmierć 2-latka jego matkę. Zamiast wezwać pomoc, kobieta zadzwoniła do siostry i partnera. Jak wyjaśniała, bała się reakcji ratowników. Ostatecznie pogotowie wezwał dopiero Damian K., który urwał się z pracy. Na ratunek nie było już wtedy żadnych szans.
ZOBACZ:
Śledczy ustalili, że para nie była ze sobą szczęśliwa - Damian K. zdradzał partnerkę, pił i się nad nią znęcał. Kobieta wpadła w końcu w ramiona innego mężczyzny.
Damian pisał z różnymi dziewczynami. Ja to widziałam w jego telefonie. Adrian był mi potrzebny, by wzbudzić zazdrość u Damiana - powiedziała.
Sąd w Katowicach wkrótce wyda wyrok
Magdalena W. urodziła łącznie czworo dzieci, ale do 13-letniego Pawła nie ma praw rodzicielskich. Kolejny synek zmarł, gdy miał zaledwie 4 miesiące w dość niejasnych okolicznościach. Wychowywać mogła już tylko Marka i Wiktora, którego dziś obarcza winą za dramat.
Proces kobiety dobiega końca. Wkrótce Sąd Okręgowy w Katowicach wyda ostateczny wyrok w sprawie. Przesłuchanie ostatniego świadka i biegłych zaplanowano na wtorek (30 stycznia).
Źródło: Fakt