Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Minęły 3 tygodnie od pożegnania Anastazji. Ktoś z żałobników zostawił dla niej liścik
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 05.08.2023 21:21

Minęły 3 tygodnie od pożegnania Anastazji. Ktoś z żałobników zostawił dla niej liścik

Anastazja Rubińska
Anastazja Rubińska/Facebook

15 lipca żegnaliśmy zamordowaną w Grecji 27-letnią Anastazję Rubińską. Kobieta została pochowana we Wrocławiu. Trzy tygodnie po pogrzebie uwagę przykuwa karteczka, którą ktoś zostawił na grobie.

Minęły 3 tygodnie od pogrzebu zamordowanej Anastazji

Dokładnie trzy tygodnie temu, 15 lipca, 27-letnia Anastazja Rubińska, która została brutalnie zamordowana na greckiej wyspie Kos, została pochowana na wrocławskim cmentarzu komunalnym. Kobieta spoczęła w rodzinnym grobowcu, obok swojej babci.

W ostatniej drodze towarzyszyli jej bliscy oraz tłumy nieznajomych, którym jej los nie pozostał obojętny. Miejsce pochówku Anastazji zalało morze kwiatów i zniczy. Napisy na szarfach były bardzo wzruszające, szczególnie: “Córeczko, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach”.

Wypadek na S7. Siedem osób zostało rannych, trwają utrudnienia na drodze

Jeden szczegół przykuwa uwagę

Jak donosi “Fakt”, miejsce spoczynku kobiety wciąż przykrywają wiązanki kwiatów złożone przez jej rodziców i brata. Pod krzyżem jest widoczne zdjęcie uśmiechniętej Anastazji.

Redaktorzy zwrócili uwagę na karteczkę, która została włożona między uschnięte kwiaty. Na papierze można przeczytać: "Wiadomość dla Ciebie!". Liścik może być fragmentem modlitwy lub cytatem z Biblii.

32-letni Banglijczyk jest oskarżony o zabójstwo Anastazji

Przypomnijmy, że o porwanie, gwałt i zabójstwo Polki na greckiej wyspie Kos oskarżony jest 32-latek z Bangladeszu. Salahuddin S. najprawdopodobniej nie miał wspólnika.

Ciało naszej rodaczki było ukryte na odludnym, bagnistym terenie, schowane w nylonowych workach i przykryte gałęziami. W mieszkaniu podejrzanego znaleziono też DNA kobiety, blond włos oraz koszulę z plamą krwi. Policjanci zdołali odtworzyć treść SMS-a wysyłanego przez 32-letniego Banglijczyka do jego znajomych we Włoszech. Mężczyzna miał napisać: "Zrobiłem coś strasznego i muszę opuścić Grecję".

Źródło: “Fakt”