Mąż podał datę pogrzebu Jadwigi Barańskiej. Wiele osób może być zaskoczonych
Jadwiga Barańska, widzom znana przede wszystkim jako Barbara Niechcic z “Nocy i dni”, nie żyje. Aktorka zmarła krótko po swoich 89. urodzinach. Od lat mieszkała w Los Angeles i wielu fanów było pewnych, że artystka właśnie tam zostanie pochowana. Mąż aktorki, Jerzy Antczak, zdradził, że ceremonie pogrzebowe będą dwie, a jedna z nich odbędzie się w Polsce. Reżyser zdradził szczegóły.
Jadwiga Barańska nie żyje
Jadwiga Barańska zmarła 24 października, zaledwie kilka dni po swoich 89. urodzinach. Informacje o śmierci aktorki przekazał za pośrednictwem social mediów jej mąż, Jerzy Antczak. Reżyser opublikował na swoim profilu krótką, informacyjną notkę.
Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła… Bardzo nam ciężko - napisał.
Jerzy Antczak systematycznie informował fanów aktorki o stanie jej zdrowia, lecz szczegóły, jak wyglądały jej ostatnie dni, wyjawił krótko po śmierci Jadwigi Barańskiej. Zdradził wówczas, że artystka okrutnie cierpiała przez doskwierający jej ból. Ulgę przyniosła jej dopiero morfina. Reżyser wyjawił, że przez restrykcje panujące w kraju, w którym mieszkali, uzyskanie pozwolenia na użycie jej nie należało do najłatwiejszych zadań.
Matka Tomasza Komendy przerwała milczenie po śmierci syna. Nie może się z tym pogodzić Nie żyje gwiazda serialu "Przyjaciele". Ludzie pokochali ją za rolę Phobey AbbottWalczyłem ze sobą, czy o tym pisać... Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne. W czarnej rozpaczy prosiliśmy z Mikołajem o podanie morfiny. Nasza domowa lekarka, jedna z najlepszych w UCLA, próbowała uzyskać pozwolenie na jej podanie. Niestety w Ameryce restrykcje dotyczące tego środka są niebywałe, i dopiero specjalne konsylium mogło wyrazić zgodę. W ostatnim tygodniu, po otrzymaniu morfiny, Jadzia nie tylko przestała cierpieć, ale zapadła w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy. Kochani, przepraszam, że o tym mówię tak szczegółowo, ale po prostu czuję potrzebę dzielenia się z Wami emocjami - napisał reżyser.
Co z pogrzebem Jadwigi Barańskiej?
Jerzy Antczak od śmierci Jadwigi Barańskiej systematycznie informuje swoich obserwatorów o planach związanych z pochówkiem aktorki. Niedawno w rozmowie z “Faktem” wyjawił, że ceremonia odbędzie się w Los Angeles, gdzie spędzili wiele lat. Datę uroczystości miał podać we wtorek 29 października. Tak się jednak nie stało.
Reżyser opublikował post, w którym wyjaśnił, że na tę chwilę nie ma możliwości, by ustalić dokładny termin pogrzebu. Wyjaśnił, dlaczego dopełnienie formalności przesunęło się w czasie.
ZOBACZ TAKŻE: Anna Lewandowska usłyszała niepokojącą diagnozę. Trwa walka o zdrowie, “muszę odłożyć plany”
Niestety nie mogę podać daty pogrzebu Jadzi. Konsultant pogrzebowy pochorował się i dopiero może spotkać się z nami w czwartek - napisał Jerzy Antczak.
Jerzy Antczak mówi o dwóch uroczystościach pogrzebowych Jadwigi Barańskiej
Krótko po tej informacji Jerzy Antczak opublikował na swoim profilu kolejny wpis, w którym ponownie odniósł się do pogrzebu Jadwigi Barańskiej. Napisał w nim, że podjął ważną decyzję związaną z jej pochówkiem. Okazało się, że reżyser zaplanował dwie uroczystości - jedna odbędzie się w Los Angeles, druga zaś w Polsce. Jak będą przebiegać?
Otóż jak tłumaczy Jerzy Antczak, wraz z synem postanowili, że prochy Jadwigi Barańskiej zostaną przewiezione do Polski i to właśnie tam spoczną. Reżyser chciałby, by to wydarzenie odbyło się w przyszłym roku, a dokładnie 21 października - w dniu, w którym przypadałyby 90. urodziny aktorki.
Kochani, chciałem was powiadomić o tym w dniu, kiedy będzie znana data pogrzebu Jadzi. Ale ponieważ decyzja ta jest przesunięta, robię to dzisiaj, otóż będą dwa pogrzeby, ten w miejscu Jadzi i mojego zamieszkania, to jest Los Angeles i ten drugi w Polsce. Chcemy z Mikołajem przywieźć do kraju prochy Jadzi, aby spoczęła na zawsze w kraju, który jest jej i moją ojczyzną. Pragniemy, aby pogrzeb w Polsce odbył się 21 października 2025 r., w dniu urodzin Jadzi. Proszę was, wysyłajcie mi dobre wibracje, abym dotrwał do tego dnia - napisał Jerzy Antczak.
Jego decyzja spotkała się z ogromnym odzewem ze strony internautów. Wielu z nich, zgodnie z prośbą reżysera, przesłało mu mnóstwo siły w komentarzach. Pojawiły się również wpisy od fanów aktorki. Nie ukrywali swojego zadowolenia z powodu pomysłu, którym Jerzy Antczak podzielił się z nimi.
Co ciekawe, wśród tych komentarzy pojawił się również ten od wdowca po Jadwidze Barańskiej. Wyjaśnił w nim, że na tę chwilę sam nie planuje powrotu do Polski, lecz chciałby w przyszłości, po swojej śmierci, spocząć w Polsce, u boku swojej ukochanej żony.
Na stałe się nie przeniosę, do chwili, aż zegarmistrz świata nie zatrzyma moich wskazówek i pozwoli mi się położyć na wieczny czas przy Jadzi - napisał Jerzy Antczak.