Legionowo. "Miał być wybuch i strzelanina". Ogromna akcja służb. Na miejscu straż pożarna, policja oraz śmigłowiec LPR
W niedzielę, 23 stycznia, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wybuchu butli z gazem w budynku wielorodzinnym w Legionowie. Na miejsce zadysponowano ogromne siły i środki służb ratowniczych. W akcji brała udział straż pożarna, policja, pogotowie oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kilka godzin wcześniej miało w tym miejscu dojść do strzelaniny. Zgłoszenia okazały się fałszywe.
Jako pierwsza o sprawie poinformowała Gazeta Powiatowa. Zgłoszenie wpłynęło w niedzielę po godzinie 20. Według informacji przekazanych służbom, drewniany budynek przy skrzyżowaniu ulicy Batorego i Słowackiego, miał się całkowicie zawalić, a w środku mieli znajdować się uwięzieni ludzie.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że budynek uległ całkowitemu zniszczeniu. Miało dojść do wybuchu gazu lub butli z gazem. W środku, według zgłoszenia miały znajdować się uwięzione osoby. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej, w tym trzy z JRG Legionowo. Po dojechaniu na miejsce i sprawdzeniu, okazało się, że jest to niestety fałszywy alarm - przekazał w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Łukasz Szulborski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.
W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Jabłonna i OSP Chotomów oraz specjalistyczna grupa poszukiwawcza z Warszawy. Na miejsce zadysponowano także policję, karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po zweryfikowaniu zdarzenia część jednostek będących w drodze, które zostały zadysponowane zostało zawróconych do koszar - w tym śmigłowiec LPR, który znajdował się już nad Legionowem.
Strzelanina w budynku
Jak poinformowała redakcję Gazety Powiatowej mł. asp. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie, tego samego dnia o godz. 18. służby ratownicze otrzymały również fałszywe zgłoszenie o strzelaninie pod tym samym adresem i o osobach potrzebujących pomocy.
- Policja stara się obecnie namierzyć i zatrzymać osobę odpowiedzialną za te fałszywe alarmy. Grożą jej poważne konsekwencje. Pierwszą z nich jest pokrycie kosztów związanych z tak dużym zaangażowaniem sił ratowniczych z powiatu legionowskiego i Warszawy - przekazała w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Agata Halicka z KPP w Legionowie.
Oprócz poniesienia kosztów finansowych związanych z przeprowadzoną akcją ratunkową, sprawcy fałszywego alarmu grożą zarzuty z art. 224 kodeksu karnego tj. fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu - za co może grozić kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl
Mazowsze. Wypadek na DK50. TIR po zderzeniu z osobówką uderzył w dom jednorodzinny
Tragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyje
Marcin "Borkoś" Borkowski wraca do zdrowia. "Jestem w stanie poruszać się samodzielnie"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Goniec.pl, "Gazeta Powiatowa"