Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Artykuły autora
autor

Jakub Bujnik

Dziennikarz Goniec

Redaktor sekcji Warszawa. Piszę na tematy związane ze stolicą i Mazowszem. Warsztat dziennikarski szkoliłem w zespole redaktorów i wydawców redakcji TVN24. Następnie przez kilka lat pracowałem jako reporter w największym branżowym portalu lotniczym w Polsce - pasazer.com. Tam sprawowałem funkcje redaktora prowadzącego, zajmującego się wszystkim redakcjami serwisu. Publikowałem również na łamach portalu turystycznego Fly4Free.pl.

Skontaktuj się ze mną!

[email protected]
Publikacje Autora
Emerytka przewidziała tragedię w Smoleńsku? "Jak leciał, to powiedziałam nie dolecisz!"
okladka-babcia-smolensk kopia
Alan Lebeda - Wikimedia Commons | Goniec.pl
W związku z 12. rocznicą katastrofy w Smoleńsku, zapytaliśmy Polaków co według nich wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. "Nawet jeszcze leciał, to ja powiedziałam nie dolecisz!" - opowiada emerytka. Czy przewidziała, że tego dnia może dojść do tak ogromnej tragedii?Po dwóch latach przerwy w organizowaniu zbiorowych obchodów katastrofy w Smoleńsku, Prawo i Sprawiedliwość mogło przypomnieć pamięć poległych podczas wielu wydarzeń organizowanych w niedzielę. Przed 12. rocznicą postanowiliśmy zapytać Polaków - co według nich wydarzyło się 10 kwietnia? Czy był to zamach czy katastrofa?- Proszę pana służyłem w armii. Był to normalny wypadek. Piloci popełnili błąd - mówi starszy mężczyzna.- 10 się okaże. Pan Prezes ma wiele do powiedzenia - dodaje kobieta.- To nie był żaden zamach - wtóruje inna z osób zapytanych przez naszego reportera.Tak się jednak nie stało. Podczas wczorajszego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego nie padły żadne konkretne dowody, a jedynie stwierdzenie, że to jednak był zamach. Więc narracja prezesa Prawa i Sprawiedliwości pozostaje niezmienna od wielu lat.
Czytaj dalej
Rosyjskie wojska nie zabezpieczają ciał żołnierzy. Zwłoki leżą na ulicach
Ukraina wojna
Генеральний штаб ЗСУ | Twitter
Tuż przed wywiadem z koordynatorem punktu na granicy w Hrebenne nasi reporterzy dotarli do przerażających informacji. Jak się okazuje, Rosjanie nie zabierają zwłok swoich żołnierzy ze sobą, a w Ukrainie brakuje worków na ciała. Marcin Wojciechowski, koordynator namiotu "Rycerzy Kolumba" na polsko-ukraińskiej granicy w Hrebenne, opowiedział nam o dramatycznej sytuacji w Ukrainie. Rosjanie nie zabierają ciał swoich żołnierzy. Na ulicach miast czy drogach można napotkać rozkładające się zwłoki. O koszmar wyrządzony przez wojsko Putina muszą zadbać Ukraińcy, aby nie doszło do problemu epidemiologicznego.- Zwrócili się do nas nasi koledzy zza wschodniej granicy, jakbyśmy mogli dostarczyć im worki na ciała. Jest ciepło, a wiemy, że po stronie wschodniej Ukrainy wojska rosyjskie nie zabierają swoich żołnierzy, którzy polegli w walce. Trzeba zabezpieczyć ciała, więc proszą nas o wsparcie, abyśmy mogli im przekazać worki na ciała. Staramy się zrobić to jak najszybciej - opowiada Marcin Wojciechowski.
Czytaj dalej
Chiny: "Nie" dla sankcji nakładanych na Rosję przez UE. "Konflikt to wina USA"
Xi Jinping Putin
Xinhua News/East News
Od początku napaści Rosji na Ukrainę, Chiny negują nakładanie na agresora sankcji gospodarczych. Podczas ostatniego szczytu z Unią Europejską doszło do kolejnego zgrzytu. Według przedstawicieli rządu Xi Jinpinga - takie działania nie mają podstaw w prawie międzynarodowym.Sprawę sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję poruszył podczas szczytu z przedstawicielami Unii Europejskiej Dai Bing, ambasador Chin przy ONZ.Przekonywał on uczestników obrad Rady Bezpieczeństwa, że takie działania przyczynią się do pogorszenia się jakości życia samych Rosjan i tym samym wygenerują nowe problemy humanitarne.W wirtualnym spotkaniu brali udział m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, a także szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borell. Chiny reprezentował Zhao Lijian, rzecznik chińskiego MSZ, który odmówił zapewnienia w imieniu Pekinu, że rząd chiński będzie dążył do zakończenia wojny.- Chiny nie pochwalają rozwiązywania problemów za pomocą sankcji, a jeszcze bardziej sprzeciwiamy się jednostronnym sankcjom i długiej jurysdykcji, które nie mają podstaw w prawie międzynarodowym - przekazał Zhao Lijian.Rzecznik chińskiego MSZ porównał także, że stosunek państw Unii Europejskiej do Rosji wygląda obecnie tak jak samo jak stosunek Zachodu do Wschodu w trakcie zimnej wojny. Według niego, za wydarzenia na Ukrainie odpowiedzialność ponoszą Stany Zjednoczone, które są "winowajcą i głównym inicjatorem kryzysu".Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Jackowski opowiedział o swojej wizji na kwiecień 2022. Pojawić mają się nowe problemyTajemnicze bransoletki na rękach Andrzeja Dudy. Wiemy, co oznaczająWiktory 2021: Wielka wpadka organizatorów. Niepełnosprawna blogerka odebrała nagrodę pod scenąŹródło: goniec.pl, o2.pl
Czytaj dalej
Zełenski zdymisjonował dwóch generałów. "Stopniowo wszyscy zdrajcy będą ukarani"
Zełenski
HANDOUT/AFP/East News
Wołodymyr Zełenski ogłosił dymisję dwóch generałów służb specjalnych Ukrainy, którzy - jak przekazał - "nie zdecydowali się, gdzie jest ich ojczyzna". Według prezydenta Ukrainy stopniowo wszyscy zdrajcy będą ukarani, a zdegradowanych wojskowych nazwał "antybohaterami".Zełenski o zmianach w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy i degradacji dwóch generałów powiedział w nagraniu opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych.- Dzisiaj zapadła kolejna decyzja w sprawie antybohaterów. Teraz nie mam czasu zajmować się wszystkimi zdrajcami, ale stopniowo wszyscy będą ukarani. Ci wysocy rangą żołnierze, którym nie wolno było wybierać, gdzie jest ich ojczyzna, którzy złamali wojskową przysięgę wierności narodowi ukraińskiemu złożoną w celu ochrony naszego państwa, jego wolności, niepodległości, z pewnością zostaną pozbawieni wyższych stopni wojskowych - powiedział Wołodymyr Zełenski.Jak informuje "Onet.pl", zdegradowani generałowie to funkcjonariusze SBU - były szef departamentu wewnętrznego bezpieczeństwa Andrij Naumow i były szef SBU w regionie Chersonia Serhij Kriworuczko.- Andriej Naumow został w zeszłym roku zwolniony ze swojego stanowiska. Według doniesień ukraińskiej prasy, wyjechał z kraju na kilka godzin przed wybuchem wojny. O Sierhiju Kriworuczce trudno znaleźć wiarygodne informacje. Jest podejrzany o współudział w "poddaniu się" Chersonia z niewielkim lub żadnym oporem - czytamy na portalu.W porannym programie "Onet Rano", deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Mykoła Kniażycki zasugerował, że sprawa dymisji jednego z generałów ma mieć związek z mostami łączącymi Krym z Ukrainą. Przeprawy były zaminowane, a jednak nie zostały zniszczone, przez co rosyjskie wojska mogły wejść do Ukrainy.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Krzysztof Jackowski opowiedział o swojej wizji na kwiecień 2022. Pojawić mają się nowe problemyTajemnicze bransoletki na rękach Andrzeja Dudy. Wiemy, co oznaczająWiktory 2021: Wielka wpadka organizatorów. Niepełnosprawna blogerka odebrała nagrodę pod scenąŹródło: goniec.pl, onet.pl
Czytaj dalej