Marcin "Borkoś Borkowski wraca do zdrowia. "Jestem w stanie poruszać się samodzielnie"
"Nadszedł ten dzień, w którym jestem w stanie poruszać się samodzielnie" - napisał na swoim profilu Marcin "Borkoś" Borkowski. Ten warszawski motoratownik medyczny 13 października uległ poważnemu wypadkowi i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Ma za sobą kilka operacji, ale jak sam przekonuje - rehabilitacja idzie w dobrym kierunku.
- Moi kochani w końcu nadszedł ten dzień, w którym jestem w stanie poruszać się samodzielnie. Wiele godzin naprawdę ciężkiej rehabilitacji każdego dnia przynosi efekty, ale jestem pewny, że nie byłoby to możliwe bez tak ogromnego wsparcia, jakie od was otrzymałem! - napisał na swoim profilu na Facebooku "Borkoś".
Podkreślił także, że nie wyobraża sobie dnia, w którym "miałbym przestać pomagać, przestać dzielić się wiedzą lub motywacją do niesienia pomocy a dziś już wiem, że to wszystko co robiłem, przynosi wspaniałe rezultaty".
"Borkoś" przeszedł kilka operacji
Do wypadku z udziałem motoratownika doszło 13 października ub. roku. "Borkoś", udzielał przy ulicy Szwedzkiej pomocy poszkodowanemu nastolatkowi, następnie ruszył do kolejnego zgłoszenia. Wtedy to doszło do zderzenia z samochodem osobowym przy skrzyżowaniu Radzymińskiej i Folwarcznej.
"Borkoś" trafił do szpitala przy ulicy Szaserów. Jego stan był bardzo poważny, miał połamane kończyny. Mężczyzna znajdował się w stanie śpiączki farmakologicznej, a w sieci regularnie pojawiały się apele o oddawanie krwi. Marcin Borkowski przeszedł kilka operacji. Ostatecznie jego stan uległ poprawie. <<<WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ>>>.
Wolontariusz z motoambulansem
Marcin "Borkoś" Borkowski przed wypadkiem pracował w pogotowiu ratunkowym w Warszawie. W chwilach wolnych od pracy pomagał ofiarom wypadków jako wolontariusz, jeżdząc po stołecznych drogach motoambulansem, który kupił za swoje pieniądze. Był m.in. jednym z pierwszych ratowników, którzy dotarli na miejsce wypadku autobusu, który spadł z trasy S8. Został za to nagrodzony przez wojewodę mazowieckiego.
"Borkoś" udzielał się też w mediach społecznościowych. Do czasu wypadku prowadził swój kanał na YouTube. Na nagraniach tłumaczył, jak pomóc sobie i innym rannym w wypadkach drogowych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl
Mazowsze. 32-latek zabił swoją teściową. To jej ciało znaleziono w sobotę w lesie
Tragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyje
Wawer. Morderstwo znanego biznesmena. Tadeusz K. był milionerem
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Goniec.pl