Od soboty 25 maja trwają poszukiwania 19-letniego chłopca, który zniknął pod wodą na rzece Narew w miejscowości Łacha w powiecie legionowskim. Strażacy i WOPR prowadzą działania z użyciem sonarów i dronów. Poszukiwany chłopak to świeżo upieczony maturzysta, który świętował zakończenie egzaminów.
Do niebezpiecznego wypadku doszło w środę w miejscowości Rembelszczyzna pod Legionowem (woj. mazowieckie). Mieszkańców nad ranem zbudził z łóżek potężny huk. Gdy wyszli na zewnątrz, zobaczyli pojazd, który wbił się w ogrodzenie posesji i pozostawał w pozycji pionowej. Strażacy opublikowali wstrząsające zdjęcia z miejsca zdarzenia.
W mieszkaniu przy ul. Pałacowej w Legionowie odkryto zwłoki ok. 80-letniej kobiety. Co jeszcze bardziej przygnębiające, okazuje się, że lokatorka zmarła najprawdopodobniej na początku roku 2018. Mimo to na jej konto nieprzerwanie spływała emerytura i nikt nie zorientował się, że kobieta zniknęła.
Śmigłowiec LPR leciał po starszego mężczyznę, ale strażacy zabezpieczający teren łąki znaleźli niezidentyfikowane zwłoki. - Ciało leżało tam już jakiś czas - przekazał Łukasz Szulborski, oficer prasowy legionowskich strażaków. Na miejsce natychmiast wezwano prokuratora.Śmigłowiec LPR miał pomóc strażakom wezwanym do starszego mężczyzny w Chotomowie w woj. mazowieckim. Senior źle się poczuł, a w okolicy nie było żadnej karetki, która mogła dowieźć go do szpitala. To początek historii, w którą trudno uwierzyć, ale wydarzyła się naprawdę.Lot śmigłowca LPR to wyzwanie logistyczne, ale ekipa ratownicza z Mazowsza nie spodziewała się, że standardowa akcja jeszcze przed lądowaniem helikoptera zmieni się w makabryczną zagadkę.
W sobotę, 28 sierpnia br. służby rozpoczęły ewakuację mieszkańców w Legionowie pod Warszawą. Dzień wcześniej na jednej z ulic znaleziono niewybuch pochodzący z II wojny światowej. Do akcji wkroczyli saperzy.– Operator koparki podczas prac ziemnych wykopał pochodzący z drugiej wojny światowej niewybuch – przekazała w rozmowie z TVN24 Gabriela Putyra z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W czwartek wieczorem doszło do potrącenia pieszego przy skrzyżowaniu Sobieskiego i Siwińskiego w Legionowie. Jak nieoficjalnie ustalił portal Wirtualne Legionowo, samochód prowadziła prokurator rejonowa. Kierująca według relacji świadków wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle.- Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy o godz. 16:43. Doszło do potrącenia kobiety przez kierującego samochodem marki nissan przy skrzyżowaniu Sobieskiego i Siwińskiego. Z wstępnych informacji wynika, że zdarzenie miało miejsce na przejściu dla pieszych. Kierowca został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Był trzeźwy - poinformował w rozmowie z Goniec.pl, Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.Na miejscu pracują policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego. Poszkodowana kobieta była na miejscu badana przez zespół ratownictwa medycznego. Nie wymagała hospitalizacji.Jak poinformował portal Wirtualne Legionowo, powołując się na nieoficjalne informacje - samochód prowadziła prokurator rejonowa. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że kierująca samochodem marki nissan, wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plOtwock. Ksiądz pedofil Grzegorz K. przeniesiony z domu dla księży emerytów. Był za blisko szkoły podstawowejWarszawa. Śmigłowiec LPR lądował na Wisłostradzie. Kobieta zasłabła za kierownicąMazowsze. Koszmar pod Radzyminem, Z bagna wyłowiono zwłoki mężczyznyJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, Wirtualne Legionowo
W niedzielę, 23 stycznia, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wybuchu butli z gazem w budynku wielorodzinnym w Legionowie. Na miejsce zadysponowano ogromne siły i środki służb ratowniczych. W akcji brała udział straż pożarna, policja, pogotowie oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kilka godzin wcześniej miało w tym miejscu dojść do strzelaniny. Zgłoszenia okazały się fałszywe.Jako pierwsza o sprawie poinformowała Gazeta Powiatowa. Zgłoszenie wpłynęło w niedzielę po godzinie 20. Według informacji przekazanych służbom, drewniany budynek przy skrzyżowaniu ulicy Batorego i Słowackiego, miał się całkowicie zawalić, a w środku mieli znajdować się uwięzieni ludzie.- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że budynek uległ całkowitemu zniszczeniu. Miało dojść do wybuchu gazu lub butli z gazem. W środku, według zgłoszenia miały znajdować się uwięzione osoby. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej, w tym trzy z JRG Legionowo. Po dojechaniu na miejsce i sprawdzeniu, okazało się, że jest to niestety fałszywy alarm - przekazał w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Łukasz Szulborski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej z JRG Legionowo, OSP Jabłonna i OSP Chotomów oraz specjalistyczna grupa poszukiwawcza z Warszawy. Na miejsce zadysponowano także policję, karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po zweryfikowaniu zdarzenia część jednostek będących w drodze, które zostały zadysponowane zostało zawróconych do koszar - w tym śmigłowiec LPR, który znajdował się już nad Legionowem.
W czwartek, 6 stycznia, po godzinie 9 rano, służby ratownicze otrzymały informacje, że w mieszkaniu przy ulicy Piłsudskiego w Legionowie może znajdować się mężczyzna, który potrzebuje pomocy. Strażacy po przyjeździe na miejsce użyli podnośnika, aby dostać się przez balkon do mieszkania. W lokalu niestety znaleziono ciało 35-latka.Na miejsce zdarzenia przy ulicy Piłsudskiego, nieopodal centrum handlowego "Gondola", została zadysponowana policja, pogotowie oraz dwa zastępy straży pożarnej - w tym jeden z podnośnikiem. Pomoc wezwała rodzina 35-letniego mężczyzny, ponieważ od dłuższego czasu nie dawał oznak życia. Na czas realizacji działań ratowniczych, ruch na ulicy odbywał się wahadłowo. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o godzinie 9.10, aby pomóc policji w otwarciu mieszkania przy ulicy Piłsudskiego. Strażacy weszli do mieszkania przez balkon, przy użyciu podnośnika - przekazał w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Łukasz Szulborski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.Było podejrzenie, że mężczyzna chorował na COVID-19, dlatego ratownicy, którzy weszli do mieszkania 35-latka, ubrani byli w kombinezony ochronne. Po wejściu do lokalu, strażacy zastali w mieszkaniu nieprzytomnego mężczyznę. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.- Potwierdzamy zdarzenie. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że mężczyzna może potrzebować pomocy. Na miejsce została wezwana straż pożarna. Strażacy dostali się do mieszkania przez balkon. W lokalu niestety ujawniono ciało 35-letniego mężczyzny. Trwają obecnie czynności. O sprawie został powiadomiony prokurator - powiedział w rozmowie z Goniec.pl Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.Okoliczności zdarzenia wyjaśni prokuratorskie śledztwo. Obecnie na miejscu nadal pracuą policyjni technicy, którzy mają zabezpieczyć wszystkie ślady.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Bojmie. Tragiczne szczegóły wypadku pod Siedlcami. Kierowca wyprzedzał na podwójnej ciągłej [ZDJĘCIA]Mazowieckie. Właściciele kotów muszą obowiązkowo zaszczepić swoje zwierzęta. Wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenieWarszawa. Maszynista używał sygnału dźwiękowego, ona nie reagowała. 14-latka rzuciła się pod pociąg SKMJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: goniec.pl, "Gazeta Powiatowa"