Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ksiądz pedofil Paweł Kania wyszedł z więzienia. Nie trafił do Gostynina z winy sądu
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 23.09.2021 14:44

Ksiądz pedofil Paweł Kania wyszedł z więzienia. Nie trafił do Gostynina z winy sądu

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
pixabay.com Senlay CC0

Ksiądz pedofil Paweł Kania odsiedział karę siedmiu lat pozbawienia wolności za molestowanie ministrantów oraz gwałt na nieletnim. Miał trafić do Krajowego Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, ale sąd nie zdążył prawomocnie rozpatrzyć wniosku o umieszczenie go w placówce.

Były już duchowny może być znany Polakom z głośnego dokumentu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Chociaż jego przełożeni doskonale znali sytuację, kończyło się przenoszeniem księdza z parafii do parafii.

Duchowny wykorzystywał małoletnich, przenoszono go do innych parafii

Za tuszowanie przestępstw popełnionych przez księdza oraz niepoinformowanie odpowiednich organów, Watykan ukarał m.in. kardynała Henryka Gulbinowicza oraz biskupa Henryka Janiaka. Ofiary skarżyły się kuriom we Wrocławiu i Bydgoszczy, ale nic z tym nie zrobiono.

Paweł Kania wpadł w 2012 roku, kiedy to do hotelu przyjechał z 13-letnim chłopcem. Zaniepokojony personel powiadomił policję i wtedy znaleziono też nośniki z filmami i zdjęciami przedstawiającymi nieletnich.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Śledztwo wykazało, że Paweł Kania skrzywdził co najmniej trzech nieletnich chłopców. Te "romanse" wynagradzał drogimi prezentami czy też wycieczkami. We wcześniejszych latach, czego nie udowodniono, miał także nagabywać nieletnich za oddanie się mu za pieniądze.

Ostatecznie za molestowanie i gwałt Paweł Kania został skazany na siedem lat pozbawienia wolności, prokuratura wnioskowała o dwa lata dłuższy wyrok. Ponadto były duchowny miał poddać się obowiązkowej terapii. Dziennikarze Gazety Wyborczej nieoficjalnie donoszą, że takiej nigdy nie podjął.

Ksiądz pedofil opuścił mury więzienia

Duchowny w więzieniu podawał własną wersję wydarzeń, nie zgadzał się z oskarżeniami. Biegły określił go jako osobę zdolną do manipulacji oraz inteligentną. Z kolei dyrektor zakładu karnego, w którym przebywał osadzony, stwierdził, że Paweł Kania może stwarzać zagrożenie.

Podobną opinię wydali inni biegli, według których Paweł Kania może na wolności stwarzać zagrożenie oraz może z dużą dozą prawdopodobieństwa dopuścić się podobnych czynów o charakterze seksualnym. Chociaż sędziowie zgodzili się z tymi ocenami, to były duchowny nie trafił do Gostynina.

Sąd nie zdążył bowiem z pisemnym uzasadnieniem umieszczenia Pawła Kani w wyżej wymienionym ośrodku. Jeszcze może tam trafić, gdy zostanie rozpatrzone zażalenie złożone przez prokuraturę. Były ksiądz na razie przebywa w domu, jest pod nadzorem policji, którą musi informować o wyjazdach i zmianach miejsca pobytu.

Sąd zdecydował się również skierować Pawła Kanię na przymusową terapię dla przestępców seksualnych. Były więzień będzie też musiał odbyć kolejną terapię, dotyczącą mieszanych zaburzeń osobowości.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza

Tagi: Ksiądz