Ksiądz ze słynnego nagrania przerwał milczenie. Pojawiły się jego "przeprosiny"
Nagranie rozmowy z księdzem, który zażądał od wiernego 800 złotych za wydanie karteczki uprawniającej do pochowania zmarłej przez inną parafię, trafiło do sieci i zbulwersowało internautów. Kuria częstochowska przekazała oświadczenie w tej sprawie, w którym kapłan przeprosił za swoje zachowanie.
- Za friko nie dam. Nic nie ma za friko - oswiadczył częstochowski proboszcz w rozmowie z wiernym, który chciał pochować mamę w innej parafii.
Rozmowa księdza z wiernym oburzyła wiele osób
Mężczyzna zwrócił się do proboszcza z prośbą o umożliwienie pochówku zmarłej parafianki innemu kościołowi. Była to ostatnia wola kobiety, jednak by ją spełnić, syn musiał uzyskać zaświadczenie od proboszcza. Ten zażądał za dokument „odstępnego za pogrzeb”. - Czy proboszcza aż tak bardzo boli, że ktoś inny te pieniądze weźmie i ktoś inny tę mszę odprawi? No bo nie rozumiem, dlaczego zwykłej kartki nie mogę dostać od proboszcza? - dopytywał w nagraniu zbulwersowany mężczyzna.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Częstochowski proboszcz oświadczył jednak, że żałobnik nie dostanie zaświadczenia za darmo i zażądał od mężczyzny 800 złotych. Rozmowa została nagrana, a następnie udostępniona w sieci, a zachowanie księdza oburzyło wielu wiernych.
- Albo możemy zrobić to sami i nie będzie pan musiał więcej dopłacić. Tak to panu więcej wyjdzie - tłumaczył kapłan.
Częstochowski proboszcz przyznał, że jego zachowanie było „niewłaściwe”
Dziennikarze zwrócili się o wyjaśnienia w tej sprawie do częstochowskiej kurii. W krótkim oświadczeniu przesłanym do redakcji portalu onet.pl przedstawiciele Archidiecezji Częstochowskiej skomentowali doniesienia o zachowaniu podległego kurii kapłana.
W oświadczeniu zapewniono, że wikariusz generalny Archidiecezji Częstochowskiej odbył rozmowę z proboszczem, który przyznał, że jego zachowanie było „niewłaściwe, a wypowiedzi niestosowne”.
- Pragnie tym samym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się zgorszeni jego zachowaniem - dodano w oświadczeniu.
Duchowny utrzymywał jednak, że sytuacja, w której doszło do skandalicznej rozmowy była dużo bardziej złożona, a jego rozmówca również miał przyczynić się swoją postawą do takiego obrotu spraw. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Onet
