Krzysztof Ziemiec osłupiał, gdy gość programu zmiażdżył Telewizję Polską. Padły mocne słowa
TVP podżega Polaków. Tak stwierdził jeden z gości, których Krzysztof Ziemiec zaprosił do programu "Minęła dwudziesta", w którym poruszono, m.in. temat wyzwisk, które padły pod adresem operatora TVP. Dziennikarz próbował obwinić za to Donalda Tuska, ale jeden z rozmówców postanowił zareagować. Wygarnął, co myśli o telewizji publicznej.
TVP. Telewizja zmasakrowana przez gościa jednego z programów
W niedzielnym wydaniu "Wiadomości" poświęcono czas wulgarnemu incydentowi, do jakiego doszło pod siedzibą TVP. Nieznany mężczyzna zbluzgał pracownika stacji, nazywając go m.in. "cwelem". Osoby odpowiedzialne za przygotowanie materiału najwyraźniej otrzymały te same wytyczne co politycy PiS, ponieważ niemal natychmiast powiązano zajście z niedawnymi wypowiedziami polityków PO Sławomira Nitrasa, Tomasza Siemoniaka oraz, co zresztą oczywiste, Donalda Tuska.
Temat napaści na operatora TVP był kontynuowany w programie "Minęła dwudziesta" na TVP Info, który prowadził Krzysztof Ziemiec. Dziennikarz kontynuował retorykę partii rządzącej, uważając, że agresywne wypowiedzi polityków opozycji na temat prezesa NBP Adama Glapińskiego doprowadziły do eskalacji przemocy i ataku na niewinnego operatora TVP.
Niestety, Krzysztof Ziemiec miał pecha, ponieważ w jego programie wystąpili też goście, którzy mogli mieć inne zdanie na wspomniany temat. Jego usilne naginanie faktów spotkało się z natychmiastową reakcją Jarosława Urbaniaka z PO oraz Roberta Kwiatkowskiego, byłego prezesa zarządu Telewizji Polskiej i członka Rady Mediów Narodowych.
Urbaniak dość zachowawczo skomentował sytuację, tłumacząc, że słowa Tuska o wyprowadzaniu Glapińskiego są wyrwane z kontekstu. Podkreślił przy okazji, że takie działanie to już norma w Telewizji Publicznej.
Robert Kwiatkowski był mniej powściągliwy w słowach i powiedział wprost, co sądzi o zachowaniu dziennikarza i Telewizji Polskiej.
- To, co mnie naprawdę razi, to jest próba nachalnego upolitycznienia tego incydentu - zaczął były szef TVP, podkreślając, że również nagranie spod siedziby kanału jest wyrwane z kontekstu i nie wiadomo, co doprowadziło do napaści na pracownika stacji. Kwiatkowski przyznał, że zachowanie napastnika "zasługuje to na potępienie", ale na potępienie zasługuje też komentarz, jaki TVP emituje na antenie, sklejając to z Tuskiem
- Dlaczego z Tuskiem? Dlaczego z Siemoniakiem? Bo wam się nie podoba wypowiedź na temat Glapińskiego - kontynuował były prezes TVP.
Robert Kwiatkowski zauważył również, że przed nim w studiu byli Michał Karnowski i Tomasz Sakiewicz, którzy rozmawiali o języku nienawiści i jego ofiarach, wspominając posła PiS Marka Rosiaka, zamordowanego przez Ryszarda Cybę, a pominięto Pawła Adamowicza.
- I to jest właśnie istota manipulacji panie redaktorze. Potępiamy przemoc, ale tylko wskazujemy, że Tusk zauważył, że prezes NBP został wybrany w sposób nielegalny. Tylko jak się ma to do ataku na operatora? - kontynuował Kwiatkowski.
TVP. Były prezes stacji powiedział, co zrobić, aby uniknąć kolejnych ofiar.
- Rozmawiałem dziś z operatorami. Oni się boją, że przyjdzie taki moment, że nie będzie policjanta ani ochrony. To może być krótka chwila, kiedy ktoś może stracić życie - przekonywał prowadzący "Minęła dwudziesta".
- Chciałbym, aby w tym studiu zamiast byłego prezesa TVP zasiadł obecny prezes TVP i odpowiedział, patrząc ludziom w oczy, co też takiego się dzieje i jaką rolę jego telewizja odgrywa w podgrzewaniu nastrojów. Ile razy na antenie "Wiadomości" usłyszał pan "für Deutschland"? - zapytał Kwiatkowski.
- Słyszałem - odparł niepewnie Krzyszotf Ziemiec.
- A słyszał pan dzisiaj Morawieckiego, który mówi, że "inflacja jest jak Tusk - przybywa z zagranicy i tworzy przeszkody"? To jest wypowiedź, którą z aprobatą cytujecie. Co to jest jak nie podżeganie? [...] Sugerujecie w ten sposób, tak jak z tym wielokrotnym powtarzaniem "für Deutschland", że Tusk to jest jakiś obcokrajowiec, w domyśle jakiś Niemiec. A to jest polski polityk, polski premier. Z czego się śmiejecie. Za chwilę będziecie potępiać ludzi, że sobie skaczą do oczu, a tego nie widzicie? Panowie, opamiętajcie się - skwitował Kwiatkowski.
I trzeba przyznać, że słowa byłego prezesa TVP trafiły w punkt. Telewizja Polska szuka ofiar, które można pokazać w materiałach udowadniających, że w Polsce toczy się wojna, a pracownicy rządowej telewizji są atakowani - w domyśle, za ukazywanie prawdy. W rzeczywistości to narracja TVP, dzieląca Polaków na dwa wzajemnie zwalczające się obozy, przyczynia się do kolejnych ataków.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jarosław Kaczyński zareagował na konflikt z KE. Prezes się nie hamował. "Koniec tego dobrego"
Kolejny kurek do zakręcenia. KE zaapeluje do Wspólnoty, na horyzoncie kolejny kryzys
Większe pieniądze za wywóz śmieci, od stycznia szykują się zmiany. Rząd dał zielone światło
Źródło: wp.pl