Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Kraków. Pokazał paragon z majówki. Niebywałe, ile zapłacił za wodę
Aleksandra Cieślik
Aleksandra Cieślik 02.05.2024 13:15

Kraków. Pokazał paragon z majówki. Niebywałe, ile zapłacił za wodę

deptak
Pixabay.com/Chronomarchie / vvaldi

Paragony grozy straszą nie tylko w wakacje. Sezon na ceny niewspółmierne do wielkości czy jakości produktów można uznać za otwarty z początkiem majówki. Internauci w sieci dzielą się kolejnymi zdjęciami, na których widnieją kwoty przyprawiające niejednego o zawrót głowy. Woda i tonik za 62 złote? To realia jednego z krakowskich lokali.

Kraków. Za wodę i tonik zapłacił krocie

“Fakt” opisuje historię pana Krzysztofa. Polak na co dzień mieszka i pracuje w Wenecji. Postanowił jednak odwiedzić Kraków - miasto, z którego pochodzi. Mężczyzna zdecydował się na odpoczynek w eleganckiej kawiarni z widokiem na Kościół Mariacki. Zamówił wodę i tonik. Rozliczenie mocno go zaskoczyło.

Nad polskim morzem sypią się "paragony grozy", turyści są oburzeni. "Ceny pod Niemców" Nadmorskie paragony grozy wracają. Kosmiczne podwyżki w restauracjach

Kraków. Paragon grozy w kawiarni

Okazało się, że w kawiarni Noworolski za to zamówienie musiał zapłacić 62 złote. Tonik kosztował 24 złote. Dzbanek wody natomiast 38 złotych. Zdjęcie paragonu opublikował w internecie.

Mieszkam w Wenecji i takich cen nawet w kawiarni Florian na San Marco nie ma - napisał na Facebooku i dodał, że “właściciele powinni zejść na ziemię”.

Paragony grozy w Krakowie

Pod postem nie zabrakło oburzonych komentarzy.

Polacy są bogaci, w końcu dostają 800 plus - napisał jeden z internautów.

W Polsce w większości restauracji i kawiarni ceny są z kosmosu - dodał inny.

Woda powinna być obowiązkowa i bezpłatna - zaapelował kolejny.